Zaczynam odchudzanie z dieta białkową. Pożyjemy, zobaczymy. Nie zrobiłam tego impulsywnie, o nie . Najpierw książka, dużo myślenia i dopiero decyzja. Z moją wagą i niepowodzeniami w odchudzaniu połączonumi z efektem jojo i niestety wiekiem, zapowiada sie długotrwała walka. Pierwszy falstart mam za sobą. Syn ugotował mi do pracy 2 jajka - sa surowe w środku (hi, hi) Ale spoko, inne jedzonko też jest gotowe i czeka na konsumpcję. Troche współczuję współpracownikom - mój oddech po tuńczyku to nic miłego, ale przegryzę papierosem i będzie OK!
85,2 (dzień pierwszy)