Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co o mnie? Jestem gruba i niezadowolona z własnego ciała i może trochę życia.. Ale zmieniam to ;)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2212
Komentarzy: 35
Założony: 3 listopada 2015
Ostatni wpis: 24 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
oll_hlth

kobieta, 28 lat, gdańsk

167 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

24 listopada 2015 , Komentarze (3)

Energia, energia i jeszcze raz energia!!!!

Zumba, zumba i jeszcze raz zumba!!!!

Stwierdziłam, że trzeba zacząć uprawiać sporty, jak to ja mówię, z zadyszką ;)

Biegać nie chcę, roweru nie mam w Gdańsku, spacerować mi się nie chce..

I nagle oświeciło mnie!!! Zumba !!! Przecież ja to uwielbiam!!

I stało się !! Właśnie jestem po pierwszych zajęciach i jestem przeszczęśliwa ;) 

Nie no naprawdę bardzo mi się podoba i wszystkim polecam ;D

17 listopada 2015 , Komentarze (7)

Postanowiłam, że trzeba zacząć się ruszać ;) No i tak od słowa do słowa, od filmiku do filmiku, od wady do zalety zdecydowałam się na Skalpel Ewy Chodakowskiej ;)

Ćwiczyło mi się dosyć przyjemnie ;) byłam nastawiona na hektolitry potu, ból we wszystkich mięśniach, ogień w płucach, a tu niespodzianka ;D Owszem pot i ból się pojawiły, ale zdecydowanie mniej niż to sobie wyobrażałam ;)

Trening minął mi naprawdę szybko, chociaż muszę przyznać, że jakieś 10 min przed końcem miałam kryzys. Już nawet złapałam myszkę, aby wcisnąć STOP, ale pomyślałam sobie: Co Ty wyprawiasz?!?! Dałaś radę 30 min, a nie dasz rady 10 min?!? To chcesz być chuda czy nie?!?! ;] I muszę przyznać, że jestem z siebie naprawdę dumna, ponieważ w ten sposób wygrałam pierwszą bitwę z moim wewnętrznym leniem!!! Aż chce mi się krzyczeć z radości !!!! ;)

Pojawił się tylko jeden problem.. W trakcie ćwiczeń na brzuch okropnie bolała mnie szyja.. No ale cóż będę musiała coś na to zaradzić ;)

Oczywiście pozostałe ćwiczenia też nie szły mi jakoś znakomicie.. Czasami robiłam mniej powtórzeń, czasami robiłam wolniej, często gubiłam oddech i zapominałam o napinaniu brzucha, ale myślę, że jak na pierwszy raz poszło mi naprawdę dobrze, a każdy kolejny będzie tylko lepszy !!!!

13 listopada 2015 , Komentarze (15)

Dzisiaj jest 10 dzień mojej zielonej diety. Niestety wczoraj i dzisiaj już nie piłam koktajli.. Nie dałam rady. Obudziłam się w czwartek i wiedziałam, że dzisiaj już nic nie wypiję. Ale mimo wszystko spróbowałam. Po jednym łyku cała zawartość kubka wylądowała w toalecie. To było po prosty dla mnie już za długo. Ale absolutnie się tym nie martwię. Dzisiaj już czuję się dobrze, pierwsze efekty są widoczne, więc nie pozostaje mi już nic innego, jak zacząć normalnie, zdrowo się odżywiać i chudnąć dalej. Motywacja po tych 10 dniach jeszcze większa i mam nadzieję, że tak pozostanie ;)

 

04.11.2015r.

13.11.2015r.

Różnica od pierwszego pomiaru

Waga (kg)

90.5

85.2

-5.3

Talia (cm)

91

86

-5

Brzuch (cm)

107

104

-3

Biodra (cm)

114

111

-3

7 listopada 2015 , Komentarze (8)

4 dzień, koktajl pyszny, wszystko ok.. Tylko ja kompletnie nie mam na niego ochoty.. najchętniej bym coś zjadła ! ale zjadła coś, do czego będą potrzebne zęby.. po prostu mam ochotę wrzucić coś na ząb.. coś, co nie jest zieloną paćką.. ale trzymam się.. właśnie wypijam(!) ostatni posiłek i cieszę się, że ten dzień dobiega końca..

Jeszcze jak na złość wszystko jest przeciwko mnie.. Uczę się na egzamin, a tam układ pokarmowy.. rozwiązuję krzyżówkę, a tam "mielony lub schabowy" .. Ale dobrze, zrobiłam sobie wizualizację i już jestem na dobrej drodze, żeby odciągnąć myśli od jedzenia, a tu współlokatorka wraca ze sklepu z opakowaniem chipsów... DLACZEGO?!?! Ale dałam radę,  zaczęłam oglądać film, zrobiłam sobie herbatkę i nie zgrzeszyłam ;)

Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie lepszy.. Ale jeżeli mam być szczera, to spodziewałam się, że 4 i 5 dzień będą najgorsze.. Ale cóż sama się na to zdecydowałam i dotrwam do końca!!

6 listopada 2015 , Komentarze (2)

Tak jak wspominałam zaczęłam od oczyszczenia swojego organizmu i przeszłam na 10-dniową dietę koktajlową na podstawie książki J.J. Smith ;)

Dieta polega na tym, że każdego dnia przygotowujemy koktajl na cały dzień, rozlewamy go do 3 lub 4 szklanek i pijemy co 3-4 godziny. Bazą są zielone warzywa liściaste (szpinak, mieszanka sałat, jarmuż) i do tego dodajemy różne owoce (mango, jabłka, truskawki, banany,brzoskwinie,..) Do całości dodajemy jeszcze stewię i mielone siemię lniane ;)

Ogólnie nastawiona byłam pozytywnie, ale miałam wiele wątpliwości. Bo przecież jak to tak tylko na koktajlach? do tego zielonych? nic słonego? nic PYSZNEGO?
I tutaj muszę przyznać, że te koktajle są naprawdę pyszne i sycące. A w razie głodu dopuszczalne są przekąski (warzywa do chrupania, garść orzechów). Do tego zainwestowałam w zielone herbatki w naprawdę ciekawych smakach i jakoś daję radę. Co więcej nie mam ochoty rezygnować !!
Wiem, że mi się uda!!

Autorka książki pisze, że można schudnąć ok 4-7.5 kg. Oczywiście gdyby tak się stało, to byłabym zachwycona, jednak ja nastawiam się przede wszystkim na oczyszczenie organizmu, a najbardziej to chyba liczę na poprawę cery, ponieważ od lat walczę z trądzikiem..

Należy pamiętać też, że po diecie nie można wrócić od razu do normalnego jedzenia. Organizm musi mieć szansę na ponowne przyzwyczajenie się do pokarmów stałych. I tak 11 i 12 należy pić koktajl a na obiad lub kolację zjeść lekką sałatę lub gotowane warzywa, a 13 na śniadanie pijemy koktajl, a reszta posiłków już normalnie. Należy pamiętać, że potrawy powinny być lekkostrawne (inaczej możemy spodziewać się efektu jojo)
Ja mam w planie od 14 dnia dietę ok 1200 kcal. To znaczy nie wiem jeszcze czy będę dokładnie liczyła kcal, ale tak "na oko" będzie 1200. Będzie zdrowo i smacznie. Absolutnie nie planuje żadnego głodowania i jeżeli to okaże się za mało, to oczywiście zwiększę ilość kcal. Zdecydowanie jestem zwolenniczką zdrowego odchudzania. NIE!!! Cały czas źle do tego podchodzę!  Jeszcze raz ;) Zdecydowanie jestem zwolenniczką zdrowego odżywiania ;)

Wcześniej nigdy nie przechodziłam tak restrykcyjnych diet jak zielona dieta koktajlowa. Uważam jednak, że przed zmianą odżywiania jest ona dobrym sposobem na poznanie własnego organizmu. Pomaga w nauce odróżniania właściwego głodu od "zjadłabym coś" ;) i w przyzwyczajeniu organizmu do zmniejszonej ilości pożywienia. 

Nie wiem czy to wszystko było składne, mam jednak nadzieję, że zrozumiałe :*

3 listopada 2015 , Skomentuj

Oooo tak to zdecydowanie początek.. Ale początek czego? Początek diety? Nie! Początek zmiany mojego życia.. Sama wiem, jak to brzmi, ale tych początków diet było już zdecydowanie za wiele, dlatego teraz chcę zacząć coś innego.. Chcę zacząć w końcu żyć! Jestem na studiach i myślę .. nie, najlepszy dla mnie okres na zmianę już przegapiłam, więc to jest ostateczny moment na zmianę!!
Zacznę od oczyszczenia mojego ciała na podstawie książki J.J. Smith "Zielona dieta koktajlowa". Trwa ona 10 dni i mam nadzieję, że w tym czasie pozbędę się z mojego organizmu tego wszystkiego, co niepożądane. O szczegółach napiszę jutro, po pierwszym dniu.. Będzie ciężko i ja to wiem, ale już nie ma odwrotu .. Długa droga przede mną, no ale kiedy jak nie teraz ?!?!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.