Jak w temacie, jestem w punkcie, w którym nie da sie już udawać, że wszystko jest ok. Także zwyczajnie - biorę się za siebie. Stopniowo i z głową, bez diety cud, ale konsekwentnie. Taki jest plan i mam nadzieję, że w ciągu roku zgubię ok. 30 kg.
Plan jedzeniowy kształtuje się mniej więcej tak:
6:45-7:00 -
60-80 g pieczywa lub 30-40 g płatków +
chuda wedlina / serek wiejski / biały ser chudy lub półtłusty / jajka / ser feta light + warzywa do woli
10:30-11:00 -
60-80 g pieczywa lub 30-40 g płatków +
chuda wedlina / serek wiejski / biały ser chudy lub półtłusty / jajka / ser feta light + warzywa do woli
14:00-14:30 -
30-40 g ryżu / makaronu / kaszy lub 160-120 g ziemniaków / buraków / marchwii +
ryby i owoce morza / kurczak / indyk / wołowina / cielecina / od świeta kaczka, gęś lub wieprzowina +
warzywa do woli
18:30-19:00 -
30-40 g ryżu / makaronu / kaszy lub 160-120 g ziemniaków / buraków / marchwii +
ryby i owoce morza / kurczak / indyk / wołowina / cielecina / od świeta kaczka, gęś lub wieprzowina +
warzywa do woli
21:00-21:30 -
chuda wedlina / serek wiejski / biały ser chudy lub półtłusty / jajka / ser feta light / ryby i owoce morza / kurczak / indyk / wołowina / cielecina / od świeta kaczka, gęś lub wieprzowina +
warzywa do woli
do picia kawa i herbata bez cukru, woda, sporadycznie cola zero
na koniec dzisiejszy obiadzik: