Cześć. Jak dobrze, że już weekend :) Całe szczęście, po pracy, starczyło mi jeszcze trochę energii na trening. A miałam dzisiaj co spalać, ponieważ na obiad pozwoliłam sobie zjeść kilka kawałków pizzy hawajskiej :< Dziś mój młodszy brat towarzyszył mi podczas ćwiczeń. Będę z niego dumna jeśli w końcu weźmie się za siebie. Wieczorem noc filmowa, bez podjadania (mam nadzieję).
Trening:
*rozgrzewka Mel B
*brzuch Mel B
*nogi Mel B
*pupa Mel B
*boczki Tiffany
*rozciąganie Mel B