Witam wszystkich,
Jak w tytule nie cierpię tak upalnych dni, mój organizm totalnie wariuje, jestem tak na dęta jakby mnie ktoś napompował. Buty ciasne, obrączki nie założę, spodnie które robiły się już ciut luźne wrzynają się. Najbardziej irytuje fakt, że dieta trzymana, porcje nie za duże nie kaloryczne, dużo warzyw i ruch też jest bo spacery codzienne są z mężulkiem , i nie tylko:), a waga stoi od trzech dni. No cóż muszę przeczekać mam nadzieję że jednak zacznie waga spadać. Ciekawa jestem jak Wy radzicie sobie z takim stanem organizmu, jakieś specyfiki z apteki na usuwanie wody nie działają, herbata z pokrzywy też cudów nie działa, śliwki i arbuz nie ma żadnego znaczenia poza tym, że trochę cukru dostarczę. Jeśli macie jakieś sprawdzone metody to chetnie z podpowiedzi skorzystam.
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę