Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Generalnie to słodycze, nieregularne posiłki, które poprawiają mi humor. Tak, życie mnie trochę przybiło. Tym razem zajadam smutek. Kiedyś ze stresu nie mogłam jeść, chudłam. To był jedyny plus przygnębienia. Przez rok nie wiedziałam jak smakuje czekolada. Miałam awersję do słodyczy. Wspaniałe uczucie. Nie słodzę herbaty/kawy. Nie alkoholizuję się. Nie jem miski popcornu oglądając TV (nie mam TV). Nie piję gazowanych napojów. A waga rośnie. Tak, jem na noc. Nie, jeszcze nie ćwiczę. Start siłowni? 2 stycznia 2015r., karnet dawno już kupiony. Przebieram nogami z niecierpliwości. Boże! Daj mi siłę, by poszło w bica i pomóż znienawidzić słodycze. Amen. :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1356
Komentarzy: 16
Założony: 28 listopada 2014
Ostatni wpis: 14 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
so_ulka

kobieta, 34 lat, warszawa

163 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 listopada 2014 , Skomentuj

Jestem na etapie, gdy: jem a potem mam doła, że zjadłam. Obojętne co. Słodycze przede wszystkim, ale nie tylko. 

Zjadłam kaszę jaglaną z warzywami na parze. Co z tego, że dałam kilo przypraw [sól nie nie]. Czułam się jak koń. ;/ Wszystko tak jałowe. 

Give my chocolate back!

30 listopada 2014 , Skomentuj

Look at this photograph Every time I do it makes me laugh

Fajnie by było. Raczej CRY.  Szczególnie, gdy patrzę na swoje zdjęcia :(

29 listopada 2014 , Komentarze (2)

internet nie kłamie.. chęć na słodycze wynika ze smutku. Nie sądziłam, że jestem aż tak smutna

nie masz co robic? poćwicz!

i tak nikt tego nie czyta

28 listopada 2014 , Skomentuj

Edit: Wcale nie jestem pewna, że ważę aż/tylko 65kg.  Mam nadzieję, że nie stuknęła mi jeszcze 70...

Kobieta jest szczęśliwa, póki nie stanie na wadze. Ja nie jestem, mimo że wagi nie widziałam od lat. 

DZIŚ JEST POCZĄTEK RESZTY MOJEGO ŻYCIA! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.