Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię czytac książki. Czuję się nieatrakcyjna i zdołowana, gdy patrzę na wystawy sklepowe i widzę ubrania skrojone na w pełni szczupłe sylwetki kobiet. Wiem, że ja z powodu brzuszka nie wyglądałabym w nich ładnie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3074
Komentarzy: 32
Założony: 28 września 2014
Ostatni wpis: 20 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
muminek2014

kobieta, 42 lat,

161 cm, 59.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Czy wsiadłyście kiedyś do samochodu, wyjechałyście na ulicę i okazało się, że hamulec NIE DZIAŁA? Mój mąż wczoraj zmieniał żarówkę w samochodzie i niechcący rozłączył przewód od hamulca. Co prawda już wsiadając na podwórku do auta zauważyłam, że pedał hamulca jest twardy jak skała, ale pomyślałam, że gdy ruszę zaraz zmięknie i nie będzie stawiał oporu... błąd. Wyjechałam na ulicę i zauważyłam, że nic się nie zmieniło. Naciskam na hamulec (skałę) a samochód dalej jedzie POWALAJĄCE UCZUCIE... TAKIEJ JAKIEJŚ LEKKOŚCI DUSZY, KTÓRA UNOSI SIĘ GDZIEŚ NAD RAMIENIEM... trudno to opisać. Na szczęście mieszkam przy prostej i poziomej ulicy, więc samochód sam się zatrzymał na poboczu. Zadzwoniłam do męża, który dosłownie sekundę wcześniej wyjechał z domu... i jeszcze widać było jego samochód na ulicy... więc wrócił i połączył przewód raz dwa. 

A swoją drogą, czy wiecie, że we Włoszech (za tydzień wracamy do Polski) bardzo wielu właścicieli nie zmienia żarówek w samochodzie przez długi czas... Gdy jedzie się ulicą pod wieczór widać, że nawet połowa samochodów nie ma wszystkich sprawnych żarówek... do tego tych z przodu. Ja takie samochody nazywam cyklopami, bo mają JEDNO OKO. :) I zawsze jest to jednak problem, bo jeśli działa jedna lampa w samochodzie, to wygląda to z daleka tak, jakby jechał motocykl. Jeżeli działa żarówka od strony pobocza, to może się zdawać, że możesz jechać niemal środkiem drogi, bo masz masę miejsca BŁĄD... Jeśli świeci się lampa od wewnętrznej strony, to raczej wiadomo, że to samochód (choć nie jest oczywiste), z tym, że on sam nie widzi wtedy pieszego na poboczu.. a tacy się zdarzają.

Zawsze się podśmiewam, że gdyby tu przyjechali polscy policjanci, to zabrakłoby im po kilku godzinach blankiecików z mandatami. A najbardziej mnie irytuje jak jakiś Włoch (to wśród nich nagminne) zaparkuje na pasie ruchu przed skrzyżowaniem, włączy.... ewentualnie.... światła awaryjne... i pójdzie na kawę do baru. A ty biedny podjedź niechcący za taki samochód na skrzyżowaniu, a potem się męcz, aby zmienić pas ruchu, gdy na ulicy jest masa aut i  ciężko jest się wciskać przed inne na innym pasie. :(  

Jeśli będziecie w Rzymie, zwróćcie uwagę, na to, jak parkują Włosi i gdzie. MASAKRA. 

16 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Wiem, że to moja wina, ale... przykro mi patrzeć na wagę i widzieć, że praktycznie nie ubywa mi tłuszczyku. Mąż mówi, że papę mam mniejszą, ale ja jakoś tego nie widzę,... za to brzuch niestety tak i nie widzę różnicy. :(

11 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Weszłam dziś na wagę myśląc, że skoro wczoraj wieczorem zjadłam u znajomych kaloryczny makaron - cały talerz, to widok cyferek na wadze mnie unieszczęśliwi, a jednak obyło się bez łez i rwania włosów z głowy. Muszę przyznać, że jestem zaskoczona. Okazuje się, że wystarczyło mało jeść w dzień i poprosić koleżankę, by nie dawała mi drugiego dania... Swoją drogą koleżanka zdała egzamin z koleżeństwa nie wmuszając we mnie zbędnego jedzenia. 

10 czerwca 2015 , Komentarze (5)

Dziś mamy iśc na kolację na 20.00 do znajomych :( Magiczne i przerażające słowo? MAKARON... i jeszcze raz MAKARON i do tego krewetki zrobione na dużej ilości oliwy i białego wina.... Nie mam nawet pojęcia, ile to ma kalorii, ale nie zdziwiłabym się, gdybym usłyszała, że 1000. Poważnie. Ja nie żartuję. Jutro na pewno się nie zważę. Najchętniej bym nie poszła, ale mąż przyjął zaproszenie. 

9 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Bardzo łatwo i szybko. Przeprowadziłam się do Włoszech i zaczęłam jeśc tutejsze rogaliki - nie patrząc niestety na ilośc kcal - jeden ma jakieś 200 kcal, a ja je jadłam jako przekąski po dwa lub i trzy. Oczywiście do tego zawsze makaron i późne jedzenie. Efekt? Bardzo szybko utyłam do 65 kg i  się przeraziłam.

Wcześnie miałam ładną sylwetkę - 50 kg... więc byłam w szoku. Niby wiedziałam, że tłuszczyk się zbiera, ale nie wchodziłam na wagę. więc gdy pojechałam do koleżanki i stanęłam na wadze, to oczy wyszły mi niemal z orbit na widok cyferek - 65.

9 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale przestawiłam się na jedzenie głównie sałaty z małą puszką tuńczyka. To chyba nie jest bardzo kaloryczne, a mi smakuje, no i jest tego dużo, więc jem to długo i nie czuję się po tym głodna. 

Co o tym myślicie? Na puszce jest napisane, że jest tam 160 kcal. Ile czasu mogę się tak odżywiac?

6 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Na nowo zaczynam się odchudzac... zaniechałam tego z półtora roku temu i przez ten czas utyłam na nowo z 5 kg. - tak mi się zdaje, bo nie pamiętam już, ile ważyłam wtedy. Pamiętam, że już się zaczęłam sobie podobac i .... zmieniając mieszkanie, jakoś tak wyszło, że przestałam się odchudzac i powolutku kilogramy wróciły... choc nie wszystkie, bo wcześniej miałam już 65 kg. Potrzebuję większej mobilizacji...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.