Dziś moja waga pokazała mały spadek, 68,3 kg. wcześniej było 68,8 kg.
Od jakiegoś tygodnia staram się ograniczyć jedzonko żeby zacząć chudnąć. Moją zmorą są słodycze... nie umiem się im oprzeć, najgorzej w pracy... Mamy automat z batonikami itp a jak się człowiekowi nudzi to kusi.... ;)
ale walczę ze sobą i powinno mi się udać!
kiedyś byłam tu aktywnym użytkownikiem, i dzięki WAM schudłam kilka kg i zmieniłam wygląd sylwetki. Wiem że i teraz mi pomożecie ;)
dlatego powróciłam, od nowa :)
nowe konto nowa dieta i nowe życie.
za dwa lata wychodzę za mąż i chcę już teraz zacząć walkę o piękne ciało żeby w TYM dniu wyglądać ślicznie, idealnie, z talią osy, szczupłymi ramionami, ładnymi nogami :)
SEXY PANNA MŁODA :)
ktoś powie "eee 2 lata to masa czasu..." ale ja chcę zacząć to wcześniej, żeby nie było za późno :)
co do samych założeń diety i ćwiczeń to tak:
1. cel - ok 10 kg.
2. siłownia, fitness, basen ok 3 razy w tygodniu.
3. dieta rozsądna- 4 posiłki dziennie, ograniczenie pieczywa, wyeliminowanie słodyczy i jedzenia na noc.
4. ważenie i pomiary po 3 tygodniach- żeby efekty były a nie co tydzień, bo jak woda staje czy coś to skacze waga i się człowiek zniechęca....