Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od kilku lat staram się zrzucić kilogramy, które przybyły po chorobie trzustki. Najwięcej udało mi się schudnąć do 67 kg, a waga sprzed choroby to 64 kg. Obecnie nie wiem ile ważę ale około 76 kg. Chciałabym wyglądać jeszcze lepiej niż zanim znalazłam się w szpitalu i ważyć około 60 kg. Wzrost 165 cm.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5878
Komentarzy: 65
Założony: 9 lipca 2014
Ostatni wpis: 6 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubaokularnica

kobieta, 36 lat, Kielce

165 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lipca 2014 , Komentarze (7)

Hej kochane :) 



Dzisiaj już 16 dzień mojej diety :D

Bardzo się cieszę że szybko leci :P

Byłam wczoraj na siłowni i trochę się wypociłam :

32 minuty - bieżnia 

12 minut - orbitrek

21 minut - rowerek z oparciem

10 minut - rowerek zwykły

3 x 15 powtórzeń na wyciągu górnym

3 x 20 powtórzeń - ćwiczenia na uda

3 x 10 - brzuszki

Trzymajcie się, buźka :*

23 lipca 2014 , Komentarze (4)

Hej kochani :*

Dzisiaj waga spadła do 74.4 kg :D Bardzo mnie to cieszy. Oby tak szło dalej. 

Poza tym zeszło mi kilka centymetrów : 

Biceps - 1 cm (32 cm)

Oponka - 1 cm (97 cm)

Biodra - 1 cm (101 cm)

Udo - 1 cm (62 cm )

Łydka - 1 cm (36 cm)

W sumie pozbyłam się 5 cm tłuszczyku :D 

Właśnie zjadłam śniadanko :

2 kromki chleba żytniego z twarogiem (0% tłuszczu) i jogurtem naturalnym (9 % tłuszczu) + pomidor i kawa inka z mlekiem 

Dzisiaj lecę na siłownię. Czuję się dużo lepiej niż wczoraj, nie wiem skąd to moje ostatnie osłabienie... mam nadzieję że przeszło i już nie wróci :) O dziwo waga mnie zaskakuje. Centymetry lecą, kilogramy też. Wszystko jest zgodnie z planem 8)

Dobrze że już widzę efekty, bo nie mogę się doczekać aż zobaczę 6 z przodu (slina) 

Idę poczytać co u Was. Buziaki (dziewczyna)

22 lipca 2014 , Skomentuj

Czołem (kujon)

Nie wiem co się ze mną dzieje od kilku dni. Czepiła mnie się jakaś infekcja intymna, co całkowicie uniemożliwia mi normalne życie. Poza tym ostatnio mam mega wahania nastrojów...tragedia. Do okresu jeszcze niecałe 2 tygodnie a ja już zaczynam go odczuwać. Poza tym podwyższona temperatura. Jak dobrze się czuje to mam 35,6 kresek. Lekarz powiedział że po prostu taka temperatura jest odpowiednia dla mojego organizmu, z taką się urodziłam. Teraz mam 36.7 i czuje że cała płonę. Głowa mi pęka. 

Jeśli chodzi o dietkę to idzie świetnie :) Mam nadzieję że jutro będę czuła się lepiej i dam radę pójść na siłownie. 

Jutro również ważenie i mierzenie :D Nie mogę się doczekać :PP

Na razie zmykam bo czuje się fatalnie i lecę wziąć jakieś tabletki. Trzymajcie się :* 

Zdrówka (slonce)

21 lipca 2014 , Komentarze (1)

Witam kochane :)




Tęskniłam za Wami :* Weekend minął miło i przyjemnie. Starałam się ograniczać, może nie wyszło najlepiej bo jadłam pizze i zapiekankę w przeciągu tego miłego wyjazdu, ale nie żałuje, ponieważ później były tańce hulańce i na pewno wszystko spaliłam :D

Dzisiaj już wracam do Was dietkowo :PP Byłam na siłowni (spalone ok. 500 kcal) :

- bieżnia 20 minut (250 kcal)

- rowerek zwykły - ok.45-50 minut  (250 kcal)

Bardzo się cieszę, że chodzę na siłownie, bo inaczej raczej po takim weekendzie mogłabym z powrotem myśleć "A po co?", " Nie jestem aż taka gruba", "Nie warto".

Jednak w przeciągu tych dwóch dni, usłyszałam od 2 osób ( w tym mojego lubego), że schudłam. Nie wiem dlaczego, ale wole nie mówić nawet jemu, że się odchudzam. Po prostu mi wstyd że już tyle razy mu to mówiłam i tyle razy próbowałam :( Nikomu nie mówiłam ile ważę. Nawet on nie wie że kiedyś ważyłam niemal 80 kg. Teraz mam 5 kg mniej i bardzo mnie to cieszy. Jestem bliżej wymarzonego 60-64 kg. 

W środę ważenie i mierzenie, ciekawa jestem zmian 8)

Lecę poczytać co u Was i chyba się kimnę (dziewczyna)

Trzymajcie się, buźka :*

18 lipca 2014 , Komentarze (3)

Hej rybki :*

To mój ostatni wpis w tym tygodniu. Dziś 10 dzień diety. Wszystko idzie zgodnie z planem, mimo że czasem troszkę schodzę z jadłospisu i zmieniam sobie kanapki podwieczorkowe na lody śmietankowe :PP

Niestety, ale wole zjeść je na podwieczorek zamiast zaplanowanych kanapek. Lepiej tak niż zjeść to i to i może jeszcze coś tam ;)

Dzisiaj wskoczyłam na wagę. Pokazała 75.2 kg :D Czyli troszkę spadło (loser)

Obiecuje nie ważyć się do środy, będę to robić raz w tygodniu, podejrzewam że tak będzie lepiej, bo może denerwowałby mnie ewentualny ZASTÓJ.

Dzisiaj napięty grafik, jak zawsze zresztą ostatnio :p Zaraz lecę się pakować na weekend i na siłownie. Z domu wyruszam po 13, wcześniej zjem obiad, bo zanim dojadę na miejsce to będzie po 18.  Po siłowni od razu wskakuje w autobus i wyruszam (dziewczyna)

Mam nadzieję, że nie będzie za dużo pokus....chipsy, piwko, białe pieczywo, tłuste mleko (prosto od krowy), obiadki teściowej....

Będę jadła tak, aby zmieścić się w moim bilansie. Gorzej jeśli teściowa zrobi obiadek i zjem tylko małe śniadanko i obiad o 13 i skończy mi się bilans....ale nic...poradzę sobie (mysli)

Ok, zmykam na drugie śniadanko zaraz i biorę się za pakowanie.

Miłego weekendu kochani :*

17 lipca 2014 , Skomentuj

Hej kochane :*

Wczoraj cały dzień w biegu. Byłam oglądać meble w Black Red White i już sobie pewne upatrzyłam. Później siłownia i tam:

- 20 minut orbitrek

- 20 minut rowerek zwykły

- 20 minut bieżnia ( program pośladki ) 

Najbardziej zmęczyłam się na orbitreku, nieźle daje w kość :D Ale zawsze wychodzę z siłowni z satysfakcją. Nie sądziłam, że aż tak to polubię (strach) I cieszy mnie to  :PP

Następnie byłam na zakupach, kupiłam duuużo warzyw, chlebek i inne pierdółki :)

Obiecałam podać moje dokładne wymiary, a więc :

BIUST - 99 CM

TALIA - 79 CM

OPONKA - 98 CM

UDO - 63 CM (Mierzone pod pośladkiem)

ŁYDKA -  37 CM

W piątek wyjeżdżam, także odwiedzę Was dopiero w poniedziałek wieczorkiem. Może uda mi się do Was zajrzeć w weekend, ale nie obiecuje (tecza)

Motywacja na dziś : 

1) CIUCHY za małe

2) WAGA za duża

3) CELLULIT ogromny

4) ROZSTĘPY z nimi nic nie zrobię ale tłuszcz + rozstępy to nie za dobre połączenie, a zaczęłam dbać o skórę, więc mam nadzieję że choć troszkę znikną.

5) SAMOPOCZUCIE i z tym największy problem, ponieważ często źle się czuje przy tych wszystkich chudzinach (slina) albo też podczas seksu....często zakrywam się kołdrą, albo podciągam koszulę, wiem że mam nadmiar tłuszczu, a przy niektórych pozycjach czuję dyskomfort ]:>

6) ZDJĘCIA PORÓWNAWCZE moje, Wasze i te z internetu, choć wiem że często są to przeróbki.

7) NAJWAŻNIEJSZE !! - MÓJ PAMIĘTNIK NA VITALII bardzo się cieszę że trafiłam tutaj, że mogę opisywać moją przygodę. Cieszy mnie również to, że mogę czytać co u WAS, Wasze pamiętniki są wspaniałe. Dajecie mi tyle MOTYWACJI że żaden z powyższych punktów nie daje mi jej więcej. Kocham Was za to, że podajecie swoje menu, ćwiczenia, rozterki, za to że wspieracie mnie i innych użytkowników :D Poza tym uczę się na Waszych błędach ;) Dziękuję Wam za to :*

Zmykam na śniadanko :*

Powodzenia!

16 lipca 2014 , Komentarze (4)

Hej kochani :* 

Właśnie zaczynam 8 dzień diety :) Świetnie się z tym czuje. Dzisiaj jadę na siłownie, będę pomykała na tych pięknych maszynach :D Jeśli chodzi o wczorajsze spotkanie z koleżankami, to było miło ;) Nie skusiłam się ani na chipsy ani na piwo!! Piłam tylko wodę i zjadłam 8 paluszków (impreza)

A co do wagi to już ją mam!! 8) Pokazała dzisiaj 75.6 kg. Taka pięknota : 

 Jedna z Was napisała do mnie o centymetrze krawieckim! Tak tak, mierzę się ;) Spadło mi tylko z brzucha 2 cm (smiech) W kolejnym wpisie podam dokładne wymiary :) Wczoraj kupiłam sobie japonki pod prysznic na siłowni :x Fajne, wygodne i tanie - 8 zł z CCC :D

*

*

*

Cały czas stosuję się do 1500 kcal. Czasem więcej, czasem mniej :PP

Teraz znikam i lecę na śniadanko (ninja) Papaa (zakochany)

15 lipca 2014 , Komentarze (2)

Kolejny wpis na szybko, ponieważ szykuję się na spotkanie z koleżankami :) Przed wyjściem jeszcze zjem obiad. Troszeczkę mam napięty grafik bo po powrocie jadę od razu kupić wagę! Muszę to zrobić, bo ciekawość mnie zżera. Nie wiem ile ważyłam przed rozpoczęciem mojej rewolucji a już tydzień diety minął :D 

Czas szybko leci i mam nadzieję że równie szybko zleci mi miesiąc, dwa z Wami :p

Dziewczynom od razu zaznaczyłam że alkoholu nie piję i aby mieć wymówkę jadę samochodem (swiety)


Lecę bo kaaaaasza mi się gotuje !! Trzymajcie się :*

15 lipca 2014 , Komentarze (1)

Hej hej ;*

Powiem Wam, że znowu zaczyna mi się faza "po co?" ale nie daję się ! :) Jestem silna, już mało brakowało, byłam krok od rezygnacji. Dzięki Bogu uratowały mnie ciuchy! Tak właśnie one! Uświadomiłam sobie że wieeeeele wieeele z nich jest na mnie za mała ;( I to daje mi kopa do pracy :D 

Mimo tego złego poranka, robię wszystko według planu :) Poza tym, chyba pokochałam siłownie (hahaha, byłam raz i już to kocham :)) ponieważ nie mogę się doczekać jutra żeby znów wskoczyć na bieżnię czy orbitrek ;)

Teraz lecę na targ i odezwę się wieczorem, papa kochane(pa)<3 Powodzenia (przytul)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.