Cześć dziewuszki, siedząc dziś w pracy miałam taką mała rozkminke co tak naprawde zmotywowało mnie do rozpoczęcia po raz en-ty diety i doszłam do wniosku, że moja współlokatorka :) mieszkamy razem od 7 miesięcy pamiętam dzień gdy przyszła oglądać mieszkanie to była delikatnie mówiąc okrąglutka a teraz wygląda niesamowicie :) znaczy ma kształty, ale akurat w tych miejscach co trzeba ;) a jak twierdzi jeszcze rok temu ważyła 82 kg,,, a teraz daje jej góra 65. Rozmiar ubran z 42 na 38, a nawet 36. gdy zakłada ubrania sprzed roku które wiszą, na niej jak na przysłowiowym wieszaku to teraz widze że MOŻNA, ale wystarczy chcieć. Fakrrt na początku odmawiała sobie wielu rzeczy, ale teraz czasem z czystym sumieniem zje batonik czekoladowy czy też chipsy.Dużo ćwiczy zaczyna mieć ładnie wyrzezbiona sylwetke normalnie super. A zdjęcia modelek wcale nie działają na mnie jakoś szczególnie, bo wiem, że grafik pomógł niejednej z nich osiągnac taki wygląd a nie inny.
A WAS CO drogie kobietki motywuje, bądź demotywuje? :)
pozdrawiam
Menu dnia 3.
Rano kawa+śmietanka, kanapka z serem
przed pracą: 2 Parówki, 2 kromki chleba razowego z serem żółtym
w pracy: pierś z makaronem razowym i chińszczyzna
teraz: 2 szk soku pomarańczowego+ mandarynka