Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Szkoda gadać.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 742
Komentarzy: 18
Założony: 4 grudnia 2013
Ostatni wpis: 13 grudnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ida08

kobieta, 29 lat,

177 cm, 88.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Siema wszystkim :)

Co u Was słychać? U mnie pierwsze sukcesy, nawet mama powiedziała dzisiaj, że `jakoś mnie mniej` :D
Jutro jadę do Piły (robię prawko), a u mnie w mieście nie ma wordu. Tak się boję, bo nie jeździłam już miesiąc, że dzisiaj cały dzień boli mnie brzuch. Nie jestem mistrzem kierownicy, a mój instruktor przykładem spokoju i cierpliwości też nie jest, więc chyba same rozumiecie. :/

Co do studniówki nie mam niczego. Sukienki, butów, fryzjera, kosmetyczki, nawet nie mam z kim tam iść. Ale za to z moim partnerem od poloneza świetnie się dogaduje. Pisałam o nim wcześniej, że mi się podoba i to się niestety nasila. Tragedia. Poradźcie coś, jak się tego pozbyć, bo nie chcę się  zadurzyć, tego mi nie potrzeba.

Próbne matury też ciężko: angielski 52%, matma 26%, z polskiego nie oddał facet jeszcze, ale liczę na chociaż 70%.

Odchudzanie trwa. :)



8 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Cześć :D

Nie pisałam w piątek ani wczoraj, bo ten cały orkan niszczy wszystko. W piątek mama nie puściła mnie do szkoły (chociaż jestem miejscowa), bo się bała. W klasie było mało osób i generalnie za dużo ludzi w szkole też nie było. O 13 moje koleżanki miały autobus do domu, który miał wypadek. Wjechał w drzewo, 1 osoba zginęła, prawie 20 rannych. Przeżyłam chwile grozy, bo ani jedna ani druga nie odbierały. W końcu dodzwoniłam się do jednej i okazało się, że na szczęście tego dnia też nie poszła do szkoły, a druga nie wracała tym autobusem. Cały piątek nie byłam w stanie nic zrobić, bo stres cały czas mnie trzymał.

Wczoraj wieczorem ćwiczyłam, ale jak skończyłam to się okazało, że mama pizzę zamówiła. Tragedia z nimi :) Zjadłam trochę, bo nie mogłam się powstrzymać. Jestem słaba :) Na wbicie się w sukienkę straciłam nadzieję, więc muszę kombinować kupić jakąś inną, równie ładną :D Wciąż nie mam z kim iść, najwyżej pójdę sama. Teraz zaczynam odchudzać się dla siebie, nie dla sukienki :D

Trzymajcie się kochane :*

5 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Witam wszystkich :D

Dzisiaj niestety mój kolejny słabszy dzień, ale jutro biorę się za siebie, dość pobłażania.
Mieliśmy dzisiaj próbę poloneza, kompletna klapa, każdy sobie idzie gdzie chce nie wspominając już o tym jak chodzimy :) Podzielę się z Wami czymś o czym nikomu nie mówiłam, bo do nikogo nie mam na tyle zaufania,a wiem, że Wy i tak nikomu nie powiecie. Otóż, bardzo, ale to bardzo podoba mi się mój partner. Kolega z innej klasy, mamy razem języki i zgodził się zatańczyć ze mną tego poloneza, zwłaszcza, że jak sam powiedział "nie będzie musiał specjalnie przychodzić", bo jego klasa robi z moją studniówkę. Lubię jego towarzystwo, fajnie nam się ze sobą rozmawia i podoba mi się w nim absolutnie wszystko, ale wiem, że nie spojrzy nawet na taką dziewczynę jak ja. On jest bardzo, ale to baaaaardzo dobrze zbudowany, codziennie lata na siłownie i takie tam. Samo przez się się rozumie, że nie zwróci na mnie uwagi inaczej niż na koleżankę :) W dodatku nie mam z kim pójść na tą nieszczęsną studniówkę. Nawet nie mam żadnego kuzyna, którego można by było wziąć i który wyglądałby przy mnie dobrze (wysoka i gruba). Jak na razie idę sama. Żenada, 18 lat, w dniu studniówki już 19 i nie mam z kim pójść. Całe życie nadrabiam miną to jak wyglądam. Udaję wredną i pewną siebie, ale wesołą jak mało kto dziewczynę. Cóż, jak się nie wygląda to trzeba nadrabiać miną, niestety :) No, ale już nie marudzę :) Muszę dopić zieloną herbatę (której już mam dosyć, dziennie chyba z litr wypijam) i ogarniać się na jutro do szkoły. Dobranoc wszystkim i trzymajcie się :*


P.S. Wiecie może jak ustawić żeby wpisy mogli czytać tylko znajomi? Bo nie mogę znaleźć :D

4 grudnia 2013 , Komentarze (9)

Hej :)

Problemy z wagą mam od zawsze, ale teraz to już desperacja, ponieważ rok temu kupiłam sobie sukienkę na studniówkę (specjalnie za małą, żeby schudnąć). Teraz zorientowałam się, że do studniówki został miesiąc, a ja jak się nie mieściłam tak nie mieszczę się dalej w sukienkę. Zaczęłam ćwiczyć z Mel B, ale szczerze mówiąc tracę już chęci, od zawsze tak było, że zaczynałam się odchudzać i się poddawałam, ale teraz to inna sprawa. Muszę schudnąć i koniec :) Chciałam was zapytać jakie wy ćwiczenia robicie? Chodzi mi szczególnie o brzuch, bo to mój największy kompleks. Tylko nie piszcie, że Chodakowska :P Nie lubię z nią ćwiczyć. Także bardzo bym prosiła o pomoc, bo jestem w rozpaczy :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.