Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mój trening, moja dieta, moje ciało, moje zmęczenie, moje wyrzeczenia, moja przemiana, twoja zazdrość.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7874
Komentarzy: 99
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 26 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Hey.mummy.

kobieta, 33 lat,

172 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Dziś coś mnie ruszyła świąteczna atmosfera i zrobiłam świąteczne pierniczki :) wiem, że grzech... ale spróbowałam i wyszły przepyszne! Idealna dekoracja mojego stołu i mojej choineczki! :)


4 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Hej dziewczęta :)
 
Dzisiaj mnie coś tknęło i zrobiłam totalne przemeblowanie, a przy okazji porządek w mojej obszernej szafie :) i znalazłam tam tunikę z przed ciąży, tą w której jestem na awatarze, zakopałam ją głęboko, chyba sądząc, że już się w nią nigdy nie zmieszczę, ale.... z pewną dozą niepewności postanowiłam ją założyć iiii weszłam w nią, weszłam!!! jupi!

i spodenki kupione w wakacje przed zajściem w ciążę znalazłam i wlazłam w nie, ale nie tak, że wciągnęłam brzuch i na siłę wpychałam! weszłam w nie bez problemu, spokojnie się zapięłam i jeszcze luz miałam :)

Odkopałam też swoją tunikę, kupioną 2 miesiące po porodzie, wtedy... była na mnie opięta! Musiałam wyglądać strasznie, na prawdę. pamiętam jak ją pierwszy raz założyłam i opinała się na moich fałdkach :/ a teraz! mogę dwie siebie w nią zmieścić! SZOK

Dietowo bez żadnych grzeszków :) ćwiczenia na dziś wykonane! mam straaaszne zakwasy w ramionach po wczorajszych ćwiczeniach, ale spodziewałam się tego :P

Owa tunika 


  

spodenki 


Za duża tunika 

  


39 dni :)

3 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Hej :)
Dziś kolejny dzień zmagań :) Im bliżej jestem celu, tym bardziej mnie to kręci :D
Cel na pasku to 60 kg., ale chcę przynajmniej 63 kg. (tyle ważyłam kiedyś).

Stanęłam wczoraj przed lustrem, tak stoję i stoję i parzę co by tu jeszcze podreperować iiii wiem! nigdy nie lubiłam swoich ramion i tego tłuszczyku wylewającego się z biustonosza. Więc? Więc zakupiłam hantle, 2 kg., wydawało mi się mało, ale... jak zaczęłam ćwiczyć... ał! to boli! Dobrze! niech boli! akysz sadło! 

Więc do moich codziennych ćwiczeń zagościły ćwiczenia Mel B na ramiona, plecy i klatkę piersiową :D 

Tego nie będzie! 
obiecuję :)


Hantelki <3 


2 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Mój kochany mąż spytał mnie ostatnio co mi się marzy żeby dostać na rocznicę ślubu. Co mi się marzy.... hmy... ja się sobie marzę! chudsza, w sexownej bieliźnie.... ale? I pojawiło się "ale", ale jakoś tą chudszą mnie trzeba zrobić. No to biorę się do roboty! Rocznica 13 stycznia, ponad miesiąc :) i 5 kg. do stracenia. A co mi tam! Zrobię sobie siebie :) I mam dwa prezenty jednocześnie! Dla siebie i dla małżonka :)

Dieta - cud miód w dni dzisiejszym! 
czekolady - brak
ciasta - brak
cukru do kawy - brak
białego pieczywa - brak 
mnóstwo zdrowego jedzenia - jest! 
ćwiczenia - zaliczone!

Zmieniłam swój awatar na siebie, taką jaką byłam kiedyś i taką, jaką chcę być :)

2 grudnia 2013 , Komentarze (5)

To ja jestem swoją największą motywacją. Chcę wyglądać tak, jak wyglądałam przed ciążą. Może idealna nie byłam, ale czułam się dobrze sama ze sobą. Niewiele mi brakuję, parę kilo... Dam radę, wiem, że dam. 

Przed ciążą


Po ciąży 

   

Teraz 

   

30 listopada 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj padło od mojej przyjaciółki hasło "pijemy". Dobrze, napijmy się... Wstrzeliła się w moment. 

Chyba moja chandra przeradza się w depresję. Każdy mój dzień jest taki sam, wstaję i myślę tylko o tym żeby ten dzień już się skończył... Tęsknota, mnie dobija. Tęsknie każdej godziny, każdej minuty, każdej sekundy. Nie mam siły nawet wyjść z domu. Żal mi wszystkich dni, wszystkich nocy, które mogliśmy spędzić razem. Jest mi ciężko, może to głupie. Każdy myśli "przecież sama tego chciała, sama się na to zgodziła". Tak, zgodziłam się, bo wiem, że po kilku miesiącach samotności potem będzie dużo lepiej... Nie spodziewałam się jednak, że będzie mi tak ciężko. 

Więc dzisiaj pijemy, obie... obie samotne, choć w związkach. Ona z chłopakiem za granicą, ja z mężem za granicą. Nikt nie jest w stanie zrozumieć mnie tak jak ona... 

Takie radosne Andrzejki...

43 dni...

29 listopada 2013 , Komentarze (6)

Witam kochane :) 

Zdołowałam się wczoraj, że aż wstyd... dziś mi trochę lepiej. W sumie idąc do łazienki rano pomyślałam sobie "a wskoczę na wagę, będę miała kolejny powód do dołowania się". No i wlazłam, a tak znowu mniej (mimo @), waga na dziś 68,6 kg. :) 

Ogólnie nie odchudzam się od wczoraj, ani od miesiąca, ani od dwóch. W sumie zaczęłam miesiąc po porodzie. Przez ten czas z 85 kg. zrobiło się 68,6 kg. 23 października zrobiłam sobie zdjęcie, żeby było co porównywać (wcześniej nie miałam odwagi). 

                              23.10        29.11

  waga                       73,8 kg.    68,6 kg.
biust                        97 cm.      95 cm.
talia                         79 cm.      72 cm.
biodra                      97 cm.      92 cm.

zdjęcia 


Widać te 5 kg.? 

Ps. Czy ja na prawdę wyglądam na 80 kg.? (Jakieś 2 tygodnie temu wrzuciłam swoje zdjęcia na forum i większość dziewczyn dawało mi ok. 80 kg. :( )

28 listopada 2013 , Komentarze (2)

No i stało się.
 Jestem taka zła, zdołowana, samotna, do tego mam @, że ze spokojem i opanowaniem zrobiłam sobie kawę i wsunęłam do niej pół tabliczki gorzkiej czekolady, tłumacząc sobie, że przecież gorzka czekolada poprawia metabolizm (ale nie pół tabliczki). Oszalałam... do tego ćwiczeń nie było, bo dziecko moje uznało, że w dzień nie będzie spało.

 

Jeden wielki koszmar! zostało mi 45 dni męki samej ze sobą. Niech mój mąż przyjeżdża, ja bez niego nie potrafię się odnaleźć :(


28 listopada 2013 , Komentarze (6)

Dzisiaj rano wywiązała się baaardzo nieprzyjemna rozmowa z moją mamą (ponieważ mój mąż wyjechał za granice, mieszkam aktualnie u niej, dopóki on nie zorganizuje nam życia tam).

 Opowiadałam jej, że wczoraj próbowałam nauczyć moje dziecko samodzielnego zasypiania we własnym łóżeczku. Już przysypiała, kiedy moja mama zaczęła dokładać do pieca i waliło po rurach, jak skończyła wróciła moja siostra, pies zaczął szczekać, ona zaczęła walić drzwiami, potem jakiemuś kolesiowi rozładował się akumulator i stanął akurat pod moim oknem i gadał przez telefon, więc stwierdziłam, że to bez sensu i zabrałam małą do siebie i usnęła u mnie w łóżku. Opowiadam jej to, a ona do mnie, że jestem egoistką, że myślę tylko o sobie, że nie mieszkam sama i czemu mam pretensję, że ktoś coś robi. Problem w tym, że żadnych pretensji nie miałam, słowa takiego nie powiedziałam.

 Jestem również egoistką, ponieważ poprosiłam ją wczoraj żeby została z małą godzinę, bo chciałam iść do fryzjera. Raz na pół roku idę do fryzjera i przez to jestem egoistką. Jestem egoistką, bo wg mojej mamy nie pomagam swojej siostrze, chociaż to nie prawda, bo ona po prostu nie wiem kiedy jej pomagam, bo moja siostra nie chcę żeby mama o wszystkim wiedziała. To, że moja siostra mi nie pomaga to już tego ona nie zauważa, że warczy na moje dziecko, ledwie się do niej zbliży, a ona "zabierz ją", "weź ją", "idź sobie". Nigdy nie słyszałam żeby siostra mojego męża coś takiego powiedziała. 

Ogólnie tak, jestem egoistką, bo pomyślę, o zrobieniu czegoś dla siebie raz na pół roku. O żadną pomoc prosiła nie będę, bo to egoistyczne. Przemęczę się jakoś do stycznia.

Jestem zła, zmęczona i bezsilna. Mam ochotę wchłonąć wiadro czekolady, ale nie zrobię tego, obiecuję....

27 listopada 2013 , Komentarze (1)

Hej! 

Od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie zmiana mojej fryzury. Mam bardzo grube, bardzo gęste włosy, do tego falują, zapuszczałam je 2 lata i były za łopatki, ale... miałam ich dość, znudziły mi się, więc poszłam do fryzjera i ciach :D mam włosy do ramion :) jupi! w końcu nie będę musiała się z nimi mordować :D

W związku z tym, że w mojej szafie jest coraz więcej za dużych ubrać wpadłam po drodze do sh i dorwałam 2 bokserki, 2 sweterki i bluzeczkę z cekinkami, a na deser świetny biustonosz! Zapłaciłam za niego 2 zł. :D Jestem nim zachwycona! Fajny?


Z dietą wszystko dobrze, z ćwiczeniami też :)

Dam radę! Będę laska :D


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.