Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 432906
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 listopada 2013 , Komentarze (7)

Hejka laseczki.
Zanotowałam dziś malutki spadeczek zaledwie 100g, dobre i to, ważne że w dobrym kierunku. Ale, ale mam mały problem, a mianowicie zaczął się problem z zaparciami, nie wiem czy to przez wczorajszą nadmierna ilość zjedzonej marchewki i wypitej dużej ilości domowego Kubusia marchwiowego czy jak? Macie jakieś naturalne sprawdzone sposoby, by się znów normalnie wypróżniać?




21 listopada 2013 , Komentarze (2)

Hejka. Co dziś u mnie słychać? A no wpadłam na pomysł, by zrobić sobie taki zdrowy domowy sok marchewkowo-pomarańczowo-jabłkowy a'la KUBUŚ, mówię Wam przepyszny, mimo że pracochłonny, ale od czasu do czasu można sobie taką smaczną miksturę przyrządzić, przepis znajdziecie choćby na tym blogu http://smaacznykasek.blogspot.com/2013/03/domowy-sok-kubus.html . Oprócz tego przygotowałam sobie i partnerowi (który jak już wiecie dietkuje razem ze mną) pyszny zdrowy obiad na parze a w nim kolorowe jarzynki i kawałek piersi z kurczaka, wszystko lekko skropione oliwą z oliwek, z dodatkiem ziół prowansalskich i pieprzu....mniam. Ważenia dziś nie było, bo nie codziennie będzie

20 listopada 2013 , Komentarze (8)

Siemka dziewczynki.
Miałam się za często nie ważyć, ale ciekawość wygrywa. Wczoraj wytrzymałam by nie stanąć na wadze a dziś już nie i co ujrzałam...? Spadek aż o 1,5kg ! WOW, ślicznie. Zdaję sobie sprawę że to na razie woda ze mnie schodzi, ale nie mam powodów do narzekań. Zapodałam sobie wczoraj solidną dawkę ruchu to i może tym przyczyniłam sobie do spadku wagi. Mam ogromną motywację, bo w sumie partner zmobilizował mnie do dietkowania. Sam zrzuca kilogramy i ściśle trzyma się diety, przygotowuje mu smaczne, lekkie posiłki i bardzo mocno ograniczył cukier i słodycze a łasuch z niego był do potęgi, idzie mu super, to i ja nie chcę być przy nim gorsza A teraz zmykam, bo mam dziś dzień lepienia uszek do wigilijnego barszczyku ( zawsze o tej porze się tym zajmuje i wrzucam do zamrażarki, bym już miała z głowy tę czynność świąteczną). Mmmm...ależ pachnie w całym domu gotowanymi leśnymi grzybkami i kiszoną kapustką :) Na wypróbowanie przygotuję dziś pyszny własnoręcznie ukiszony barszcz z uszkami, uwielbiam. Miłego dnia Wam życzę Drogie Panie.

19 listopada 2013 , Komentarze (1)

Witam dziewczyny, miło że nie jestem tu sama, że piszecie, doradzacie i wspieracie. Poświęciłam wczoraj chwilkę i rozesłałam zaproszenia do osób zbliżonych ku mojej wadze ( z takimi chyba najbardziej będę się rozumiała i raczej takie zaproszenia będę akceptować), oraz dziewczyn które zeszły z podobnej wagi z której ja startuje, bądź są powyżej setki na liczniku, lub osiągnęły imponujący wynik w diecie,choć pisać i komentować może każdy. A z innej beczki to wpadłam na pomysł by zakupić takie bambusowe sitka do gotowania na parze z pokrywkami, miała je może któraś z was? Czy może to raczej zbędny wydatek? Fajnie się na tym przygotowuje obiadki? Czy np. może macie jakieś ciekawe pomysły co można przy użyciu takich sitek przygotować

18 listopada 2013 , Komentarze (7)

Zacznę od dobrych wieści. Stanęłam dziś na wadze i ujrzałam 600g mniej na liczniku co mnie cieszy choć muszę się przyznać że nie do końca ściśle przestrzegałam diety ( nie ważę się codziennie tylko tak co trzeci dzień będę robić pomiar masy ciała, uznałam to za najlepsze wyjście). Co udało mi się zmienić na lepsze to zaczęłam jeść śniadania co w diecie wiadomo trzeba o nim pamiętać, zamieniłam gazowane słodzone napoje na niegazowaną mineralkę z dodatkiem cytryny (by poprawić jej smak), zaczęłam jeść regularnie posiłki (mniejsze ale regularne), zamieniłam słodkie przekąski na owoce, zwiększoną ilość jarzyn i  wprowadziłam w dietę nabiał typu jogurty naturalne i owocowe (wcześniej praktycznie miałam wstręt do tego typu nabiału). Postawiłam na dania z ryżu, surówki, mięso smażone zamieniłam na gotowane, a olej zastąpiłam oliwą z oliwek. Jeden duży minus należy mi się niestety za brak opanowania kiedy nadchodzi wieczór będę musiała nad tym popracować.

A teraz z innej beczki, wykupiłam sobie KONTO PLUS i mam pytanie do Was jak sobie zrobić takie kolorowe tapety (tło) wokół wpisów.



16 listopada 2013 , Komentarze (12)

Waga z jaką tu wkraczam samą mnie przeraża i was też zapewne przerazi, a więc uwaga ogłaszam
startuję z wagą 142,7kg!
 I życzę sobie nigdy wyżej, a z każdym dniem coraz mniej, dajcie mi siłę i wspierajcie na duchu w chwilach załamki dziewczyny, bo świadoma jestem tego że nie będzie łatwo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.