Siemka !
Kurde, znowu miałam iść pobiegać z koleżanką a tu... klapa Bo deszcz... Fuck :/
Dzisiejsze menu:
1. płatki owsiane z jabłkiem i bananem
2. kanapka z chleba razowego z szynką, sałatą i żółtą papryką
3. mięsko z sosem, papryką + 2 gałki ziemniaków
4. grejpfrut + jabłko
5. 3 kromki chleba razowego z szynką, sałatą, żółtą papryką i ogórkiem
Ruch: -
Mam dość tej matmy... I pomyśleć, że dojdą mi elementy rozszerzone Masakra :/ Dzisiaj tyle siedziałam i zadań robiłam, bo jutro sprawdzian mamy. To znaczy babka nie zapowiedziała, bo ona nigdy nie zapowiada... Czasem powie tylko coś w stylu: ,,Nie znacie dnia ani godziny"... Ostatnio tak dosłownie powiedziała, no ale i tak kartkówki, ani nic nie zrobiła. No ale dziś zrobiła sprawdzian przeciwległej klasie, co oznacza, że my jutro mamy :/ Sprawdzianów, ani nic nie można poprawić, ani napisać nawet pierwszy raz jak ktoś nie pisał... Bo ona ma takie zasady :/ I mówi potem, że 0 jest gorzej mieć niż pałę... Super, że te zasady są niezgodne z regulaminem, ale ok...Pamiętam jak mówiła do nas gdzieś jeszcze na początku roku: ,,Zniszczę was" Haha ;D
Mam po dziurki w nosie tych funkcji kwadratowych, równań, postaci ogólnych, kanonicznych, iloczynowych... Może mi się jutro jakoś sfarci z tym sprawdzianem Oby ;D