Dzis już dużo lepiej, wczoraj zdjęte szwy, opuchlizna zeszła i brzuch już dużo mniejszy :)
8 dni po porodzie 96,8 kg , najwazniejsze ze ciało przestaje bolec :)
Znajomi (7)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 4701 |
Komentarzy: | 48 |
Założony: | 7 czerwca 2013 |
Ostatni wpis: | 18 lipca 2018 |
kobieta, 39 lat, Warszawa
165 cm, 91.10 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Dzis już dużo lepiej, wczoraj zdjęte szwy, opuchlizna zeszła i brzuch już dużo mniejszy :)
8 dni po porodzie 96,8 kg , najwazniejsze ze ciało przestaje bolec :)
W drugi dzień świąt urodziłam...28.03. waga pewnie coś koło 106 kg, dzisiaj mija tydzień po porodzie i jest 98 kg
Czuję się okropnie :( Brzuch wydaje się ważyć tonę ;( Fałda pewnie zostanie jak nic :(
Cel? narazie pewnie jeszcze waga moze spadać, wiec do 10.04. 95 kg
Zanim zaszłam w II ciążę waga pokazała nawet już 74-75 kg, ale wróćiło jak bumerang i ok 9 tyg. ciąży było 87 kg. Dzisiaj 37 t 3 dni 104kg, będzie co zrzucać....
Noo 76,9 już ładnie brzmi :D tzn. bez przesady, ale dopiero było 85 kg :) i 79 kg, a tu pięknie się oddalam od tej cholernej ósemki :) Oby zejść poniżej 75 kg :0 i dobrze jakby to nastąpiło w październiku :)
Melduję się po weselu :) dopiero dzisiaj , waga spadła, dziś 77,2 kg :), po weselu niby tylko 0,8 i spadł na drugi dzień, no alllee...no właśnie poprawiny, i jedzenie które dostaliśmy do domu zrobiły swoje :) no nic, najwazniejsze,ze blizej celu :)
Leeeciii :) leci leci, oddalam się od 8 z przodu :) Kolejny cel 74 kg :) i wtedy mam planowany zakup tylko dla mnie :) Dzisiaj siostry wesele, czyli kolejne spadki pewnie gdzieś za tydzięń dopiero bedą, bo przez tydzień będę odpracowywać wesele :) Mam nadzieję,ze dużo nie przybędzie :)
Realnie to mam nadzieję w Nowy Rok wejść w okolicach 6 z przodu :)
Waga bez zmian, w sobotę byłam na weselu, w związku z tym, 1 kg był do przodu, ale kilka dni i nie ma :) Nie mogłam siedzieć i nic nie jeść :) dużo tańczyłam, wiec i zwiększona dawka ruchu :) Nie liczę już na duży spadek we wrześniu, liczę ,ze wkroczę w październik z 78 kg :) i tak się bujam, nie potrafię sobie odmówić, mam za tydzień panieński wieczór- alko i sałatki i za 2 tygodnie wesele :) Oby do panieńskiego zejść poniżej 79 kg :)
Jeeeaaahhhh....zmiana kodu 7 z przodu :)
Ila ja czekałam :) Pewnie się pobujam trochę w tej granicy, zaim ruszy dalej, ale jak już ładiej wygląda, przy 74 kg mam nagrodę -kupno butów :D Pamiętam jak bujałam się przy 85 kg zanimzaczeło spadać, ale z 7 już bardziej się chce :)
No proszę, bieganina przedświąteczna sprawia,ze chudnę :) dzisiaj na wadze 83,8 kg :) 70dkg od wczoraj to mega wynik, fakt, faktem nie jadłam wczoraj kolacji pewnie dlatego, bo wróciłam bardzo późno a przed samym spaniem nie chciałam jeść :)
Wszystko tez napewno dzięki drobiowym obiadom, ale odkąd znalazłam kilka przepisów i robi się je szybko, dietetycznie i na kilka dni, to mam łatwiej:)
Dzisiaj tez robię dietetyczną pieczeń z jajkami na święta , z mięsa indyczego Mniam :)
Taką wagę miałam ostatnio jak byłam w połowie ciąży :D i do końca kwietnia 83 kg staje się realne, aby świeta jakoś przeszły :)
A no i jest dzisiaj mniej niż 85kg, a to moja granica magiczna, poniżej której ciężko mi zejść ;/, tylko skzoda, ze te święta są, bo bede coś jeść i od nowa będzie wszystko ;/
Ale postaram się najmniej jak sie da ;)