Dziś było lepiej niż wczoraj mimo, że pokusiłam się o batonika ale małego:)
Dziś zjadłam:
1. Szklankę mleka z dwoma garstkami płatków fitness
2. 2 kanapki z szynką, pomidorem, ogórkiem i papryką
3. Sałatkę kuskus z tuńczykiem
4. Miseczkę zupy ogórkowej i batonik:)
To jest jakieś... 1500kcal:) Ufff lepiej niż wczoraj ale i tak szału nie ma!
W każdym razie 2000 nie przekroczone:) Mam jednak problem z zmotywowaniem się do ćwiczeń...codziennie mówie sobie, że troche poćwiczę ale niestety kończy się na telewizorze i kanapie. Myślę, że to przez to że mam teraz mnóstwo pracy i nie mam sił później na nic. Czekam, aż popołudniami będzie słonecznie to jakieś spacerki czy rowerem czy bieganie będzie w sam raz. Bo teraz jak patrze za okno to....tylko się schować pod kołderkę:)
No i tak to ze mną jest moje drogie...na początku mega motywacja a potem coraz gorzej.
Czytając Wasze wpisy do pamiętników podziwiam Was za determinację w gubieniu kilogramów, w wykonywaniu tych ciężkich ćwiczeń...
SKĄD BIERZECIE NA TO TYLE ENERGII I SIŁY!!!!!!!!!!?????????????
Jak bym chciała mieć takie ciało...
I tak pięknie wyglądać w sukience na co dzień...
....i bieliźnie:)
RATUNKU!!!CO ROBIĆ!!!