1. Siadaj na końcu stołu
To bezpieczne miejsce, jeśli nie chcesz się przejeść. Miejsca na środku gwarantują dostęp do wszystkich dań, jakie są na stole, więc przez całe spotkanie będziesz wystawiona na pokusy. Na pewno kilka razy skusisz się na dodatkową porcję ziemniaczków, trójkącik camemberta, chipsy czy inne słone przekąski. Poza tym, im większy masz wybór, tym więcej zjesz.
2. Czytaj o zdrowym odżywianiu
Ludzie, którzy często czytają artykuły o zdrowym odżywianiu, ćwiczeniach czy wellness i interesują się newsami z tych dziedzin, starają się wprowadzać zalecane w nich porady w życie. Jedzą więcej zdrowych produktów, mniej przetworzonego jedzenia i tłuszczów trans, a także ćwiczą. Dlatego dbaj o to, żeby takie informacje wpadały do twojej skrzynki mailowej codziennie. Zapisz się do newslettera ulubionej strony z tej kategorii albo codziennie odwiedzaj nasz serwis - to świetne miejsce na pozyskiwanie takich informacji.
3. Nie obwiniaj się
Znasz to poczucie winy, po tym jak się złamałaś i zjadłaś ciastko, choć obiecywałaś sobie, że ograniczysz słodycze, albo po tym, jak zamówiłaś pizzę na kolację, mimo że miałaś przygotowaną kaszę z warzywami? Nie powinnaś żyć w poczuciu winy, bo według badań Uniwersytetu w Teksasie objadanie się jest związane ze stresem. Więc im częściej mamy poczucie winy i myślimy o naszych żywieniowych porażkach, tym częściej mamy ochotę na kolejne niezdrowe produkty.
4. Wybieraj odpowiednie przekąski
Jeśli czasem pozwalasz sobie na ciastko, batonika, burgera, hot doga czy czekoladę, to nie tylko zwiększa się częstotliwość tych grzeszków i po jakimś czasie nie wyobrażasz sobie dnia bez "czegoś słodkiego", ale także zjadasz więcej normalnych posiłków. To błędne koło - słodkie, przetworzone jedzenie ma wysoki indeks glikemiczny. Powoduje nagły wzrost glukozy i insuliny, przez co najadamy się na chwilę i po posiłku szybko jesteśmy głodni. Nie należy jednak całkowicie odcinać ulubionych rzeczy - prowadzi to do sytuacji kiedy np. po 6 miesiącach rzucimy się na czekoladę czy chrupki i zjemy je w astronomicznej ilości. Przegryzienie raz na jakiś czas (ustal, że np. robisz to raz w tygodniu, trzymając się na co dzień zdrowego odżywiania) miseczki chipsów czy ulubionej babeczki to nic złego.
5. Jedź na małych talerzach
To złudzenie optyczne - tak naprawdę jemy oczami i lubimy mieć zapełniony talerz. Niezależnie od tego, czy nałożymy posiłek na mniejszy czy większy talerz, to i tak będziemy czuć się tak samo najedzeni. Jedyna różnica to to, ile w rzeczywistości zjedliśmy.
6. Przyprawiaj ostro
Niektóre ze składników ostrych przypraw, np. kapsaicyna z papryczek chilli czy gingerol z imbiru przyspieszają metabolizm i spalanie tkanki tłuszczowej, szczególnie tej zmagazynowane wokół talii. Poza tym mocno przyprawionymi potrawami szybciej się najadamy i w efekcie mniej ich zjadamy. Więc jutro na obiad przygotuj kurczaka na ostro i dodaj do niego zrobione samodzielnie curry.
7. Śpij w ciemnej i zimnej sypialni
Kiedy śpimy mało, wzrasta poziom greliny, hormonu, który powoduje wzrost apetytu i uczucie ciągłego głodu, przez co w ciągu dnia częściej sięgamy po jedzenie i nawet po przyjęciu sporej ilości kalorii czujemy niedosyt. Hormonem przeciwstawnym do greliny jest leptyna. Jeśli jesteśmy wyspani, jest ona na odpowiednim poziomie i sprawia, że nie mamy apetytu. Poza tym w sypialni powinno być chłodno, wtedy nasze ciało jest pobudzane do spalania kalorii. Sypialnia powinna być także całkowicie zaciemniona. Niepokojące są badania Uniwersytetu Stanowego Ohio przeprowadzone na myszach. One pokazały, że te zwierzęta, które spały przy oświetleniu imitującym telewizor, jadły o nietypowym porach.
8. Słodki smak
Do słodkiego smaku się przyzwyczajamy. Nawet jeśli używamy zamienników cukru, ale nie ograniczamy ich ilości, to nasz mózg traktuje je jak zwykły cukier. Dzieje się tak, ponieważ słodki smak jest kwalifikowany jako źródło dużej dawki energii. Pozbawiony kalorii, czyli tej energii, słodzik sprawia, że mózg wciąż domaga się dużych dawek energii. Szczury, którym podawano słodzik, ciągle przybierały na wadze, ponieważ ich metabolizm nie nadążał z przyswajaniem kalorii. Podobnie człowiek, który zastępuje wszystkie słodkości sztucznym słodzikiem przyczynia się do tego, że mózg przestaje czuć się zaspokojony, wywołując ciągłe uczucie głodu. Takie odchudzanie więc paradoksalnie przyczynia się do większego apetytu i spożywania większej ilości wysokoenergetycznych pokarmów.
Artykuł z
http://fitness.sport.pl/fitness/1,107702,13163558,8_dziwnych_faktow_o_odchudzaniu.html
Co o nim sądzicie? =)