Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Doszłam do wniosku,że Vitalia jednak może mnie uratować przed niekontrolowanym tyciem. Drugie podejście, co prawda wiek robi swoje, ale nie wolno się poddawać, jestem optymistką!!! Ostanie mizerne efekty narzucenia sobie zrównoważonej diety skłoniły mnie do kupna diety Vitalia, zwłaszcza,że koleżanka odniosła spektakularny sukces właśnie z tą dietą. Motywacja : lepsze samopoczucie, jako szczuplejsza osoba byłam sprawniejsza fizycznie i do tego chcę wrócić, no i garderoba, wymiana garderoby to koszt zatem taniej i korzystniej jest pod każdym względem zredukować swoją wagę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3341
Komentarzy: 24
Założony: 12 lutego 2013
Ostatni wpis: 25 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beatrycze1965

kobieta, 58 lat, Gdańsk

159 cm, 71.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2014 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

Zaczęłam się cofać, co prawda nie osiągnęłam punktu wyjścia ale idę w tę stronę.Było już 61kg a jest 63kg. Startowałam z 65kg. Głupio mi się zrobiło gdy wlazłam na wagę i zobaczyłam "postęp" ale w drugą stronę, może to spowodowane babskimi dolegliwościami( zawsze wtedy puchnę i przybieram na wadze), może wizyta u rodziny, w każdym razie z tego uczucia wstydu i konfuzjii, zaczęłam chodzić na gimnastykę. Zmian nie widzę, sądząć po ciuchach ale mi na psyche dobrze robi, bo juz była mała depresyjka. Co prawda chodzę dopiero od 13 lutego ale systematycznie. Nie poddawać się! Jeszcze raz, aż do osiągnięcia celu! Na początek zejść poniżej 60kg.

25 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Już miałam chwilę zwątpienia, choć wiem,że przestoje to rzecz normalna. Ja miałam niestety, brak apetytu i przegładzałam się i to spowodowało zablokowanie spadku wagi. Dietetyczka postraszyła mnie,że jak nie będę regularnie jeść, to będzie mi ciężko ruszyć leniwy metabolizm. Teraz jem na "rozum", małe co nieco, staram się nie przegładzać, choć czasami w pracy trudno zachować regularne odstępy czasowe między posiłkami.
Zostało mi 6, 6 kg do zrzucenia, damy radę!!!

25 stycznia 2014 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • jeść regularnie, 5 posiłków dziennie w stałych odstępach czasowych np. co 3 godziny

17 stycznia 2014 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

No, waga stoi jak zaklęta.Ani rusz ! Fakt, mało piłam i trochę się przegładzałam. Może jak się trochę zmuszę do picia, a zimą jest trudno popijać np. wodę mineralną, to coś drgnie. Druga sprawa, to przegładzanie się, chyba muszę jeść "na rozum" bo apetytu nie mam zbyt dużego. I najważniejsze, zacznę chodzić na salę gimnastyczną i basen, bo czuję się sztywna. Kiedyś ćwiczyłam b. regularnie a teraz czuję się jak córa marnotrawna, no cóż, czas wrócić "na łono" zdrowego trybu życia bo ok 50-tki ciężko schudnąć samą dietą Hawk!

11 stycznia 2014 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

W tym tygodniu waga stoi a poprzedni spadek wagi spowodowany był chorobą i brakiem apetyt,u a co za tym idzie nieregularne posiłki, o małej wartości odżywczej. Teraz zdrowie wraca, a organizm się zabarykadował, na wszelki wypadek, bo wcześniej był mały dowóz kalorii. Mam nadzieję,że regularne posiłki uruchomią lub pobudzą uśpiony metabolizm

5 stycznia 2014 , Skomentuj

dopiero dziś tj. po 2 dniach od terminu ważę się,Wcześniej nie byłam w stanie nawet do kompa podejść, jestem od kilku dni chora, potworny ból gardła, gorączka, strasznie mnie złożyło.  Tak mi się zaczął  Nowy Rok. Dieta w odstawkę, bo i tak prawie tylko piję, leżę, śpię i nie jestem w stanie nic więcej.Mój spadek wagi to efekt właśnie choroby ale może warto potraktować to jako profit.Jestem słabiutka i już dawno mnie takie coś nie spotkało, w dodatku, niestety dom jakoś prowadzić trzeba, bo mąż, jak to mąż "przewróciło się niech leży, mnie nie przeszkadza" a ja tak nie potrafię.Dziś przynajmniej gorączka mi spadła, faszeruję się  od kilku dni prochami,  ta moja wątroba jest dzielna, że to wszystko znosi, no i żołądek pancerny, tyle ibupromu wytrzymuje!

2 stycznia 2014 , Skomentuj

 Od 30 grudnia ubiegłego roku mam ból gardła a do tego dołączyła się  gorączka, nie duża ale upierdliwa no i ból gardła przeszedł w zapalenie krtani, czuję się jak po zderzeniu z ciężarówką i przestałam kontrolować dietę, jem raczej kompulsywnie, choć nie mam apetytu, jeśli już jem, to głownie jakieś buły z masłem( masło gładko przechodzi przez zbolałe gardło). Jutro ważenie i mam dylemat co dalej. Jeśli waga  wzrosła lub stoi w miejscu? Może dać sobie na luz z dietą podczas choroby?

28 grudnia 2013 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

Przytyłam ale nie dramatycznie. W Święta b. trudno schudnąć, na szczęście to tylko 2 dni. Okres świąteczny jest trudny do utrzymania diety, a ja uległam pokusom. Uważam,że nie jest źle, przytyłam tylko 0,5kg. A teraz biorę się znów za swoją dietę. Więcej warzyw mniej chleba i węglowodanów do tego ruch.

20 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Stoję w miejscu, podejrzewam,że prawie każdy dietujący przechodzi ten trudny moment próby. Najgorsze,że tuż, tuż Święta i spodziewam się lekkiego, mam nadzieję niewielkiego wzrostu wagi. Mój zastój zapewne ma związek z tzw. kobiecymi dniami i niewyspaniem, bo czas przedświątecznej krzątaniny to stres, czy zdążę ze wszystkim co zaplanowałam.

13 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Z niejaką obawą wchodziłam na wagę, a po odczytaniu wyniku ponownie, bo niedowierzałam, 1kg mniej! Nie stosuję diety tak restrykcyjnie jak w planie ale trzymam się zasad tam przyjętych no i mniej więcej kaloryczności.
Jak tak dalej pójdzie to na prawdę mam szansę uzyskać 55kg na koniec diety. Przy moim wzroście 162 będzie to waga optymalna, a dla mojej szafy ratunek. Większość ciuchów jest zbyt mocno dopasowana, jeśli nie ciasna. Koleżanka sarkastycznie stwierdziła, po co się odchudzać "przecież możesz sobie kupić nowe ciuchy.."
Po 1. nie chcę nowych ciuchów, bo mam pełną szafę zupełnie fajnych i dobrych, które b. lubię i nie chcę się z nimi rozstawać ;
 po 2. nowe ciuchy to wydatek i to spory, lepiej od czasu do czasu dokupić sobie coś;
 po 3. kupno ciucha to najpierw poszukiwanie takiego, który się podoba a co najważniejsze jest jedyny i nikt takiego nie ma a to zabiera dużo czasu.
Dietę stosuję  dla dobrego czucia się we własnym ciele a ono zaprogramowane jest na wagę 55-56kg oraz z oszczędności ( punkt 2 mojego ciuchowego wywodu).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.