Dzisiejszy dzień mam wolny od pracy, a do tego jeszcze ta pogoda!! Jest mega!! Dzisiaj wjadą roleczki i spacer z pieskiem, to na bank.
Dietkowo w pracy było dobrze, a tego obawiałam się najbardziej.
Udanego dnia wszystkim
Znajomi (70)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 28378 |
Komentarzy: | 4 |
Założony: | 25 września 2012 |
Ostatni wpis: | 13 kwietnia 2025 |
kobieta, 33 lat, Warszawa
183 cm, 78.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Dzisiejszy dzień mam wolny od pracy, a do tego jeszcze ta pogoda!! Jest mega!! Dzisiaj wjadą roleczki i spacer z pieskiem, to na bank.
Dietkowo w pracy było dobrze, a tego obawiałam się najbardziej.
Udanego dnia wszystkim
Dzisiaj weszłam tak orientacyjnie na wagę i pokazała 79kg.
Jest dobrze.
Jem w mniejszych ilościach i trzymam deficyt kaloryczny.
Szkoda, że pogoda słaba, bo za bardzo nie sprzyja jeździe na rolkach, ale pod koniec tygodnia ma się polepszyć, więc będzie jeżdżone.
Jutro powrót do pracy po 1,5tygodnia nieobecności. Najgorzej się boję tego jedzenia w pracy, ale dam radę.
Trzymajcie kciuki
Dzień dobry,
wczorajszy dzień jak najbardziej udany. Nie ciągnęło mnie do słodyczy mimo tego, że dostałam @.
Spacer z psem i jazda na rolkach zaliczona. Do tego dzieciaki mnie wczoraj wyciągnęły do pogrania z nimi w koszykówkę.
Doszły mnie słuchy, że od jutra znowu ochłodzenie, więc dzisiaj muszę wykorzystać pogodę i wstawić pranie. W planach mam też ogarnąć dom, żebym jutro nie musiała tego robić 😉
Do usłyszenia!
10 maja mam Komunie, więc postanowiłam zrzucić około 5kg do tego czasu. Jest to moja motywacja na chwilę obecną, a po Komunii będą wakacje, więc planuje zrzucić kolejne kilogramy, żeby dobrze się czuć latem.
Oprócz ciąży mam teraz najwyższą wagę w moim życiu.
Zapuściłam się przez zimę okropnie. Nie chciało mi się ruszać i zajadałam się słodyczami "z nudów".
Widzę po sobie, że dupa mi urosła. Już nie wpominając o brzuchu i boczkach. Na rękach mam te tzw. Motyle, Skrzydełka czy inne pelikany. Jak zwał tak zwał. Cellulit na nogach jest bardzo widoczny.
Potrzebuję dużej mobilizacji i dyscypliny, dlatego będę zapisywała tutaj swoje postępy.
W marcu skończyłam 33 lata i wcześniej chciałam już coś zrzucić, ale się poddałam, bo po 30-tce nie jest to takie proste, co za tym idzie, jest to bardzo demotywujące dla mnie. Ale tym razem postanowiłam, że się nie poddam i będę konsekwentnie wypełniała swoje założenia.
Dzisiaj nie jadłam nic słodkiego, nie wypiłam nic gazowanego. Na razie nie ciągnie mnie do słodkiego. Był spacer z psem i jeździłam trochę na rolkach.
Trzymajcie kciuki!