11.08
Ćwiczenia wykonane:
1) Jillian 30 day shred level 1 10/10 [:D] 20 minut
2) Mel B pośladki 10minut
3) Hottie pilates butt burner workout 13 minut
4) Orbitrek ok 18 minut
5) Pop Pilates - Legs and thighs 9 minut
6) Mel B brzuch 10 minut
10.08
Ćwiczenia wykonane:
1) Jillian 30 days shred level 1 9/10
2) Mel B trenig cardio 12 minut (kontuzja nadgarstka...)
3) Mel B trening pośladków 10 minut
4) Mel B trening brzucha 10 minut
5) Pop Pilates - Perky Butt 'n' long lean legs 10 mnut
6) Mel B trening ABS 8 minut
7) Pop Pilates - serious standing pilates for legs, butt and obliques 10 minut
8) Pop Pilates - silmmer inner thighs and runner's calves 10 minut
sylwetka się zmienia, coś idzie do przodu :)
09.08
Dzień bez ćwiczeń, niedysponowana...
Ale za to na wadze 57.5, juhuu!
07.08. kolejny dzień....
Kolejny dzień bez diety. Dziś już się na siebie wkurzyłam, no bo jak tak można. Niby dużo nie jem ale tak zupełnie bez ładu składu ani żadnej kontroli (a właśnie, drogie dziewczęta, KONTROLOWANIE tego co się je, to klucz do sukcesu dietetycznego....;).
Więc już jestem sama na siebie zła, bo jak tak, ćwiczę praktycznie dzień w dzień, a przez to że mi się nie chce pomyśleć, zorganizować, nie podjadać to nie ma praktycznie żadnych efektów.
No, może jeden jest - nie wyglądam już jak kartofelek, sylwetka się subtelnie wysmukliła, widzę u siebie zarysy mięśni!:) Ale kilogramów nie mniej, a nawet trochę więcej 58-59, centymetry też ni drgną - może po 1cm, jak przycisnę...;)
Żeby tak rąbnąć się w ten łepetyn i żeby coś zaskoczyło, no ale.... ech:/
Dziś wyćwiczone:
(Jillian mi się nie chciało, poczułam już znudzenie ;)
1) Mel B trening całego ciała - 20 min
2) Mel B pośladki - 10min
3) Mel B cardio - powinno być 15 ale było chyba 10 - ze względu na kontuzję prawego nadgarstka nie jestem w stanie wykonywać ćwiczeń wymagających wspierania się na dłoniach vide pompki itd
4) POP Pilates: Abdominable Abdominals ok 15 min - starałam się jak mogłam, ale Mzimu mi świadkiem, że w pewnych momentach mój zad okazywał się być zbyt ciężki...:/
5) PP: what makes you bootyful butt challenge - 3:18 min ale tak boli;)
6) PP: Inner Thigh Insanity - ok 12 min
7) PP: slimmer Inner Thighs & Runner's Calves - ok 10 min
i tyle na dziś.....:)
06.08
po jednym dniu wolnym od ćwiczeń mam kontynuację dnia lenia...
dziś tylko jillian level 1 8/10 i mel b pośladki
nadal bez diety....
nie mogę się przemóc, nie wiem, co we mnie wstąpiło....:/
04.08
Diety wciąż brak ;)
ćwiczenia:
Jillian 30 day 7/10 level 1
mel b pośladki 10 minut
pop pilates: drive by inner thighs challenge (4min) oraz bikini booty thong workout (20min)(bolało...)
Oj te baby...
Oj czytam babiszony te Wasze pamiętniki i się wciąż zadziwiam, jak wam sie udaje trzymać w ryzach swój apetyt;)
Mnie się nie udaje. W taki dzień jak dziś - w pracy na 24h - jedyne na co mam ochotę wieczorem to słodkości + kawka. Wchłonęłam więc Pawełka, mam nadzieję, że nie utyję od niego od razu 5kg...:/ To no, wiecie, glukoza dla mózgu, żeby działał elegancko o każdej porze dnia i nocy ;)
Dziś bez ćwiczeń (praca...). Ale jutro sobie trochę odrobię ;)
W końcu ten jeden dzień w tygodniu mogę sobie odpuścić.....
ech.
Daleka jest droga do mego celu:(
2 sierpnia
Oj nie chce mi się..
Zauważyłam, że mam jakby mniej czasu dla siebie ostatnio - w sensie czasu takiego na "robienie nic". Moje stałe tygodniki zakupione, przejrzane ale niedoczytane...
No bo tak to: spanie, praca, trochę przy domu (a kwiatki czekają na przesadzenie!), ćwiczenia - to ok godziny, jakieś filmidło na wieczór (uzależnienie...) i praca, spanie, praca.... Ostatnio trochę więcej tej pracy się zrobiło, i tak fizycznie i nie-fizycznie (męczą niektóre sprawy moją biedną głowę).
Jakoś więc z dietą nie mogę się zaprzyjaźnić, w tym życiowym korkociągu nie potrafię sobie odmówić drobnych przyjemności:/
Ale dziś odbębniłam:
Jillian 30 day shred level 1 /10
Mel B 10 min buns
Pop Pilates - Inner Thighs Insanity
trochę czuję się zdemotywowana tym, że waga wskazuje koło 59 kg ( a było 57,5...)
Może mięśnie rosną... zauważyłam pod tłuszczykiem zarys mięśni (brzuch, uda) - a jednak są, już byłam gotowa stracić nadzieję!;)
dzień
Pseudo-diety dzień pierwszy.
Jednak się nie udało - w pracy nr2 na dobry początek wchłonęłam rogala 7days, same cukry. No cóż, tłumaczę to tym, że głodna byłam dość znacznie, a i praca wymaga sporego wysiłku intelektualnego, więc to było na wzmocnienie mózgownicy, hehe:)
Dziś rano ućwiczyłam:
20 minutowy trening całego ciała z Mel B
10 minutowy trening pośladków z Mel B (chyba jednak mój ulubiony trening pupska)
10 minut tae bo z billym blanksem (nie mam kondycji na więcej, takie 10 minut to jednak miłe podkręcenie w trakcie ćwiczeń)
Pop Pilates - inner thigh insanity (kocham to;)
Dziś odpuściłam sobie Jillian, niechże mi mięśnie odpoczną..;)
Kolejny dzień bez...
Kolejny dzień bez diety. Nijak nie myślę o tym, co jem:(
Może od jutra - sierpień miesiącem trzeźwości, to i może świadomości dietetycznej.... :)
Ale za to ćwiczeń nie odpuściłam - chociaż niedużo, jednak się liczą!
Jillian 30Days level 1 5/10
Mel B 10 min buns
po pracy już mi się taaak nie chciaaało....
Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce:)