Ostatni
Jutro ostatni dzień "luzu".
We wtorek dietka :)
Akcja motywacja.
Rozpoczynam akcję 120 dni (wy możecie inną ilość). Rysuję sobie w
zeszycie kratki, wieczorem zamalowuję na zielono (dobrze), lub czerwono
(źle).
Postanowienia:
1. ĆWICZENIA (min. godzina co dwa dni lub częściej)
2. Zadbać o siebie.
Dołącza ktoś? :). Rozpocznę to chyba po Sylwestrze :). Nowy rok= Nowa motywacja
Ćwiczenia
zrobiłam dziś:
* godzina Callentis (nie wiem jak się pisze)
łolaboga
I śniadanie: 3skibki chleba cienko posmarowanych pasztetem i ogórek.
II śniadanie: 2,5 skibki chleba z polędwicą + 2 mandarynki + rzodkiewki.
Obiad: 2 miski pomidorowej z makaronem.
ło boże ale dużo.
kolacja prawdopodobie 2ugotowane piersi kurczaka.
Ćwiczenia
Wykonane dziś:
* 40 minut stepingu
* 25 powtórzeń brzuszka.
Co wy na to?
Początki znów.
Wtedy się poddałam, ale spróbuję od nowa. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dziś zmniejszamy żołądek i po ćwiczenia do przyjaciółki. Jutro zaczynamy ćwiczyć, godzinę dziennie. Cześć.
Coś polecicie?
Jakaś dieta, ćwiczenia coś?
ehh.
Wczorajsze ognisko jak najbardziej na tak. Czuję się lepiej. ale nie mam siły dziś nawet ćwiczyć :///. Może wieczorem coś pobiegam, zobaczę.
...
E tam dupa. Mam słabą wolę. Zjadłam 4 kawałki pizzy :/. A dziś rano "biegałam". Łapię doła. Dziś wytrwam, wytrwał. Dla siebie, dla Niego, dla Kingi. Na złość innym. ku.wa wytrwam do cholery.! Idę ćwiczyc ku.wa.
Wyrzeczenia.
Stwierdziłam, że zjadłam za duży 4 posiłek i daruję sobie kolację. Byłam dziś na dłuuuuugim spacerze z przyjacielem. :) Dziękuję za trzymanie za mnie kciuki ;)
Początki.
Stwierdziłam, ze trzeba się za siebie zabrać. Zaczęłam stosować dietę 1200 kcal/dzień. Mam nadzieję, że będzie skuteczna. Będę dodawać krótkie wpisy.
Jakie ćwiczenia polecacie? :)