Cześć Dziewczyny,
mam nadzieję, że ktoś tu mnie jeszcze pamięta.
Zainspirowana komentarzem KiziMizi, postanowiłam krótko i na temat napisać co u mnie.
Po pierwsze w końcu kupiliśmy mieszkanie!!! Jest to podwarszawska miejscowość, mieszkanie nie całe 50m2 ale jak na początek to nam wystarczy :-) Za 2 tygodnie mam przegląd lokatorski aby zgłosić ewentualne usterki i później czekamy na odbiór (mieszkanie nowe, od dewelopera). Już nie mogę się doczekać urządzania!!! Wydawania na to pieniędzy mniej :P
Co do tematu diety, w sierpniu, po 6 latach bez wakacji w końcu lecimy - kierunek Hiszpania, zatem mam 2 miesiące aby zrobić coś z moim ciałem, nie podam Wam wagi bo raz pokazuje 51,5 a raz 49,7 więc zwariowała ;) najważniejsze, że już zgubiłam 0,5 cm w udzie a uda to moja zmora! Chciałabym przede wszystkim ujędrnić się do tego czasu i nie być chodzącą galaretką, mam nadzieję, że to co piszę, nie sprawi, że ZNÓW odpuszczę, za każdym razem jak pisałam o moich postępach na vitali to wyszło szło się... ;-)
Nie mam jakiejś specjalnej diety, jem to co mi służy, nie jem słodyczy, fast-foodów i słonych przekąsek, piję MINIMUM 1,5 l wody dziennie, 3 razy w tygodniu robię "cardio" (tzn. orbitrek, stepper, marsz na bieżni) i 3 razy treningi siłowe (z reguły na zmianę), czasem wychodzi tego mniej, ale staram się nie odpuszczać :-)
Miało być krótko, a wyszło jak zawsze :D
Trzymajcie się :*