"Czemu ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś – a więc musisz minąć. Miniesz – a więc to jest piękne."
(Wisława Szymborska)
Właśnie te słowa będą dla mnie natchnieniem na najbliższy czas!W życiu wszystko może się zdarzyć- mi ostatnio zwichnięta kostka w drodze powrotnej z zabawy sylwestrowej!
Do dzisiaj byłam załamana, bo co z moim planem zrucenia zbędnego balastu, co z ćwiczeniami ? Przyznaje szczerze znowu byłam załamana i zrezygnowana, aż do wieczora, kiedy zaczęłam sobie uświadamiać,że zwichnięta kostka to nie koniec świata!!!
Muszę konsekwentnie trzymać się założonych jadłospisów- to na pewno! Dodatkowo przy mniejszej aktywności jaką mam teraz nie wyrównam ewentualnych grzeszków ( nie ma dyspenzy ;)A po trzecie nadal mogę ćwiczyć - przecież są partie, których ćwiczenia nie obciążają stawów !!! Brzuuuchy!!!! Triceps !!! Biceps!!! Grzbiet w leżeniu na brzuchu !!
Pewnie można by wymieniać jeszce mnóstwo takich rzeczy , które mogę robić pomimo kontuzji !!! A może właśnie ta kontuzja pomoże mi się w końcu zabrać do tego odchudzania porządnie bez wymówek :)!