Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zajmuje sie domem = synek, corcia, malzonek, owczarek niemiecki. Na brak zajec nie nazekam :o) na szczescie mam wsparcie w swoim facecie... po czesci to dla niego pragne schudnac.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5546
Komentarzy: 28
Założony: 8 marca 2011
Ostatni wpis: 4 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
housewife

kobieta, 47 lat,

172 cm, 107.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2011 , Komentarze (5)

Ufff wreszcie, niespodziewanie upragnione 2 cyferki!!!!! Jutro pomiary. Buzka.

30 marca 2011 , Komentarze (2)

...nadal zmagam sie z dieta, tylko zapal juz nie ten  hmmm no ale to bylo do przewidzenia. Dzieki  wawrus36 ze pytasz co u mnie, podnioslo mnie to na duchu i zmobilizowalo do napisania  DZIEKI!

   Wczoraj bylam na wizycie u pielegniarki i sprawdzeniu wagi. Umowilam sie z nia juz w polowie grudnia, ze bede raz w miesiacu przychodzila na "pomiar". Zawsze to jakas forma motywacji, tylko jakos tak, sama nie wiem czemu, dopiero wczoraj poszlam PIERWSZY RAZ!!! no coz, ale lepiej pozno niz wcale. Pokazala sie okraglutka 100.00 i ani cholernego grama mniej!!! Tak juz od kilku dni ehhh a tu okres sie zbliza i raczej szalu nie bedzie. Raz, ze zaraz mi sie plyny zatrzymuja w organizmie,  a dwa ze do slodkiego mnie ciagnie...

  

14 marca 2011 , Komentarze (1)

Jestescie naprawde SUPER  ze zagladacie do mnie i zostawiacie dobre slowo. Nawet nie myslalam, ze to tyle radosci daje!

...ostatnie dni naleza do tych bardzo wyczerpujacych - szczegolnie emocjonalnie - wiec i moja dietka na tym ucierpiala hmmm...az sie boje wazyc jutro

 

12 marca 2011 , Komentarze (5)

...uffffff... dzien mozna zaliczyc do - jakos przezytych. Nawet obiadu nie zrobilam dzieciaczkom  ale na szczescie same sobie poradzily  jestem z nich dumna!

a ja jak w takim tepie bede chudla to wkrotce bede laska ze hoooho!!!!

Prawie 1kg dziennie!!! 

12 marca 2011 , Komentarze (1)

Chory  U M I E R A M ! ! !

 

11 marca 2011 , Komentarze (2)

...heh i miej tu czlowieku silna wole... moj podepresyjny efekt uboczny, polega na tym, ze czesto w ostatniej chwili przed zrobieniem czegos co PLANOWALAM napada mnie taki strach i lek, ze jedyne co moge zrobic to....odpuscic sobie - zrezygnowac - stchorzyc!!!!!! Takie zachowanie nie wplywa dobrze na moja samoocene, ale pocieszam sie, ze skoro MAM SWIADOMOSC takiego zachowania, potrafie z tym walczyc.

 

I tak oto, po wczorajszym traumatycznym bolu glowy, szukalam juz wytlumaczenia dla dzieci, ze nie pojada rowerkami do szkoly tylko samochodem z sasiadka... oczywiscie natrafilam na bunt. Wiec, uleglam im, aczkolwiek niechetnie (5km spacerek 2dzieci na rowerkach a ja z psem).

Oczywiscie po kilkuminowym spacerku cieszylam sie juz, ze dzieciaczki maja radoche, piesek piekny spacerek a ja oczywiscie TROCHE ruchu 

 

Przywiazalam psa,pozapinalam rowerki, odprowadzilam dzieci do drzwi szkoly, wracam po psa a tu.... moj fantastyczny facet zrobil mi niespodzianke i przyjechal po mnie do szkoly!!!!!!!  zeby oszczedzic mi 2,5km spacerku. Hmmm tak bardzo wspiera mnie w tym odchudzaniu, ze nie daje mi sie przemeczac    uwielbiam jak sie tak o mnie troszczy....

 

10 marca 2011 , Komentarze (1)

No i jakos dzionek zlecial... nawet n ie byloby tak zle gdyby nie ten koszmarny bol glowy!!!!

aaa i niestety nie bylo spacerku rano... ale bylismy z facetem w szpitalu.

Zeby mnie tylko jutro tak glowa nie bolala, bo mam prasowania sterte!!!

ale za to jutro wieczorkiem bede sie delektowac szampanikiem....hmmm nie moge sie doczekac... oczywiscie mysle o milym towarzystwie a nie o alkoholu!

9 marca 2011 , Skomentuj

...zgrzeszylam...

zjadlam nalesnika z dzemem! Wczoraj byl dzien nalesnika w UK, ale nie mialam czasu zrobic, wiec dzieciaczki domagaly sie dzis. Wiedzialam... wiedzialam, ze to nie bedzie najlepszy pomysl - bo uwielbiam slodkosci - a najgorsze, ze nawet nie mialam przyjemnosci ze zjedzenia go, bo juz czulam sie winna!!!!!!!!!!!!!!!

9 marca 2011 , Skomentuj

Rano spacerek 5km w godz

sniadanie: 3jajka, woda

pozniej filizanka kawy z facetem

a teraz prasowanie, odkurzanie, gotowanie, z zakupy....

8 marca 2011 , Skomentuj

chyba czas na mnie... wszyscy dookola moga to ja tez.

Jutro Sroda Popielcowa i zaczynamy z dziecmi - jako Wielkopostne postanowienie odstawiamy samochod i do szkoly bedziemy jezdzic rowerkami  :o) tzn. dzieci na rowerkach a ja z psem na piechotke... w sumie bedzie to dla mnie 5km spacerek z rana.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.