CZEŚĆ!!
Wróciliśmy do siebie...
nie tak łatwo jest się rozstać gdy dwie osoby kochają
Wróciłam do biegania.
dzisiaj rano pobiegłam po bułki na drugi koniec miasta :D
Teraz trochę o:
ZASADACH DIETY
Na Vitalii powszechne są ogólne zasady. Co wejdę na forum to wciąż widzę powtarzające się schematy:
- owoce do południa!!
- owsianka na śniadanie!!
- wieczorem jak najmniej węgli!!
- na kolację tylko białko!!
- na kolację najlepiej twaróg lub serek wiejski!!!
Znacie to? Stosujecie? Co o tym myślicie?
Ja kiedyś się stosowałam i nie wyszło mi to na dobre.
Dostawałam szału gdy ktoś jadł przy mnie banana do kolacji a ja nie mogłam.
("jak on może robić coś takiego?!?! banan?!?! PRZED SPANIEM?!?! SAMOBÓJSTWO!")
Dostawałam szału gdy ktoś zjadł mój serek wiejski, a w lodówce nie było innego białka.
Dostawałam szału gdy musiałam zjeść na kolację kanapki.
UMRĘ, ZGINĘ, CO TERAZ, ZŁY LOS MNIE CZEKA, ROZTYJĘ SIĘ, OBUDZĘ SIĘ GRUBA, OMG!!!!
Tak, naprawdę, było ze mną źle.
Chciałabym wymazać tę część życia z mojej pamięci.
Wszystko przez to, że się naczytałam...
Nasze życie nie jest idealne!!
Nie jest od początku do końca przemyślane!!
Nikt nie zaplanuje sobie co do godziny dnia.
Nasze jedzenie też nie musi takie być!
!!!!!!!!!!
Jasne, jeśli ćwiczymy na siłowni, chcemy rozbudować mięśnie, myślimy o tym poważnie, to jadłospis jest połową sukcesu. I najlepiej zasięgnąć rady specjalisty w tym temacie. Białko, białko, białko, tony ryżu i piersi z kurczaka...
Ale ja nie potrzebuję zasad. Nie zależy mi na rozbudowywaniu sylwetki, nie ćwiczę na siłowni. Chcę żyć normalnie.
I gwarantuję Wam, że jeśli macie nadwagę i nie będziecie jeść serka wiejskiego na kolację bo np. macie ochotę powiedzmy na tego banana i zjecie go w godzinach wieczornych to i tak schudniecie.
Nikt nie przytył od węgli wieczorem.
Przytyliśmy od zbyt dużej ilości jedzenia! Od niezdrowego jedzenia, od podjadania, od słodyczy, od fast foodów. Nie od kanapek przed snem zamiast twarogu!
MOJE NAWYKI
Na śniadanie zawsze mam ochotę na pieczywo.
Jak wstaję zawsze jestem głodna i ono najlepiej mnie syci.
Dlatego poranki u mnie najczęściej wyglądają tak:
Kanapki!
A na kolację najczęściej mam ochotę na jakiś jogurt z orzechami, bakaliami, suszonymi owocami...
Albo na kaszę z dodatkami...
(głównie na to co większość z Was je na śniadanie)
nie wiem czemu, ale mnie takie śniadania nie sycą... a wieczorem nie jestem już taka głodna i wciągam sobie np taki jogurcik:
Jogurt naturalny, banan, wiórki kokosowe, 2 herbatniki, słonecznik, pestki dyni, śliwki suszone i trochę masła orzechowego! <3
A obiady??
Ostatnio w domu zrobili naleśniki. Naleśnikom to ja się oprzeć nie mogę, więc przez 2 dni było tak:
tutaj w środku były z jabłkami i cynamonem
a tu z bananami i dwoma pieczonymi jabłkami też z cynamonem.
Ale zwykle tak nie jem :D
Zwykle jem standardowy zestaw: jakieś mięso (białko) + kasza/ ryż/ ziemniaki/ makaron (węgle) + surówka (witaminki)
JEM ZDROWO!
I WAGA SIĘ NIE ZMIENIA!
Pomimo tak kalorycznych kolacji.
Gdybym wstawiła ten jadłospis na forum, zapewne zostałabym zniszczona.
Jak to nie ma serka wiejskiego na kolację??
- nie każdemu służą serki i nadmiar białka.
PA!
;*