...nowy dzien...
...obudzil mnie telefon,dzwonil moj syn,zepsuly sie drzwi od piekarnika...co ma robic...? nie bardzo nam ta rozmowa sie kleila,w pewnym momencie pyta sie mnie czy Ja spie,a Ja na to tak,przeciez jest 12 w poludnie? Usnelam byla 6.45 rano,spojrzalam na zegarek ,wszystko przez ten sztorm,co to sie u mnie w nocy dzialo...jest jeszcze,juz sama nie wiem czy wiele mniej ,czy tak samo...glowa mi peka,od niesamowitego szumu wiatru jaki slysze w domu.Obled.
...co to sie dzisiaj dzieje...
...najpiew niesamowicie wialo,padal deszcz i grad,w tej chwili jest sztorm,chcialam isc na trening ale jest to nierealne,sasiadka jak wracala dzisiaj z uczelni ,to samochodem znioslo Ja na druga strone ulicy,dobrze ,ze nie jechal zaden samochod z naprzeciwka.W tej chwili nie moge nawet otworzyc dzwi wejsciowych,wydaje mi sie ,ze mi dach lekko unosi...musialam nastawic glosniej radio,zeby nie slyszec szumu tego wiatru...cos nie samowitego co sie teraz dzieje...
..nowy plan...
...djabli by to wzieli,znowu nowy plan .W niedziele,syn ma urodziny,Ja organizuje impreze,mialo nas byc 10 osob,ale od rana jak sie okazalo bedzie nas 12 sob i djabli wzieli moj plan,wszyscy sie pomiescimy,ale tu chodzi o brak miejsca przy stole...Ja mam fantastyczne skladane stoly ,ale one stoja u Holle,bo Ja mam bardzo mala piwnice,nie przywozilam ich ,bo obliczylam jak dostawie ten dodatkowy stol ,co stoi u mnie w piwnicy,on jest o wymiarach 75 x75 cm,to bedzie dobrze i sie pomiescimy .A tu dupa zimna...Nie pojade specjalnie po stol...,przeciez Ja jade godzine samochodem w jedna strone...Na glowe to mi jeszcze nic nie padlo...przynajmniej tak mi sie wydaje.Wiec od paru godzin glowkuje jak nam rozwiazac ten problem,postanowilam ,ze przyniose te 2 male stoly z piwnicy,ktore stoja zawsze latem na tarasie,to sa ogrodowe meble,ale znowu nie mam do nich obrusow,a przeciez to jakos musi wygladac...Jeszcze malo tego jeden tort to za malo,trzeba bedzie robic dwa,tu maja takie apetyciki ze hej,pozatym musi zostac jeszcze tortu na poniedzialek ,bo przyjda 2 osoby ,ktore nie moga przyjsc w niedziele ,bo ida do pracy,oni przyjda tylko rano z zyczeniami i prezentem dla Christiana.Ide teraz do sklepu,po kartofle,moze znajde tam jakis swiateczny obrus,chyba tam cos widzialam.
...znow jestem z Wami...
...w sobote jakos posprzatalam pomalenku po lebkach,zajelo mi to duzo wiecej czasu ,ale jak czlowieka boli ,to jest nie do zycia,w miedzyczasie wpadla do mnie znajoma na kawe,ucieszylam sie ,przynajmniej wysmarowala mnie voltarenem...Sasiadka tez smarowala mnie pare razy w ciagu dnia,krecilam sie jakos i dalam rade zrobic to co zaplanowalam.Moglam przeciez odmowic,zeby nie przyjezdzali,ale to przeciez nie byla grypa a moje problemy to cala Ja,beda musieli ruszyc swoje tylki i pomoc mi ...i najwyzszy czas ,zeby sie do tego przyzwyczaili,bo czlowiek nie bedzie juz mlodszy...Wszystko sie udalo ,fantastyczna swiateczna atmosfera...Chcialam zrobic zdjecie,podczas gry w Bingo,ale z tego wszystkiego zapomnialam,a wszystko przez to ,ze musialam odczytywac numery w 2-ch jezykach ,bo dziewczyna mojego syna nie zna j.dunskiego,ona tu studiuje,sama tez nie gralam ,nawet bym nie dala rady,trwalo by to za dlugo...nie bylo by plynnosci gry.Kazdy ,oprocz mnie mial po trzy plansze z numerami,czyli kazdy otrzymywal po trzy prezenty,jeden za kazda plansze,kiedy plansza byla pelna ,trzeba bylo krzyknac Bingo i wybrac sobie prezent,z posrod zapakowanych 18-tu prezentow,robilam 18-cie,choc powinnam robic15-cie sztuk prezentow,ale chcialam ,zeby mieli wiekszy wybor.Kiedy gra byla skonczona ,wszyscy odpakowali swoje prezenty,Ja odpakowalam te 3-rzy co zostaly,w tedy mieli mozliwosc wymiany,jedna osoba skorzystala z tego,dodatkowy prezet dostal moj syn i jego dziewczyna,no i Ja za moja prace...przeciez obslugiwalam ta cala gre,zapomnialam Wam powiedziec ,ze do tej gry mam specjalna maszyne.To jest tyle z tego tematu.Od wczoraj trzymam djetke,nie chcialabym przytyc ani grama,o schudnieciu w tym miesiacu nie ma mowy,moj plan na ten miesiac UTRZYMAC WAGE. Nie wiem ,gdzie polozylam kabelek,jak znajde to moze zamieszcze zdjecie...Teraz bede szla na moj trening,dzisiaj bedzie wiadomo,gdzie idziemy na masz julefrokost...impreza jest w sobote 14-go.Zycze milego dnia.
...o jej...
...godzina 13 a Ja leze na fotelu w koszuli nocnej i stekam,problemy zdrowotne daja mi dzis popalic...o Boze jak...mam tabletki przeciwbolowe z tych bardzo silnych,ale one i tak nie pomagaja na tyle ile bym chciala a na to wszystko boli mnie zaladek po nich...Wzielam juz dawke tych slabszych tabletek,powinnam brac niedlugo nastepna,ale po co ja brac jak i tak malo co pomaga,chyba zadzwonie po sasiadke niech przyjdzie i pomoze mi sie nasmarowac Voltarenem,powiem jej ,zeby przyniosla swoja naleweczke,wypijemy po kieliszeczku,to mi lepiej pomoze a przedewszystkim niech zabierze odemnie ta bombonierke Anthon Berg,bo juz w niej nie zostalo....
30 dkg
...musialam sie cofnac ,zeby zobaczyc ile wazylam miesiac temu,przytylo mi sie 30 dkg,a chcialam schudnac 1kg,..ale w tym miesiacu imprezy byly co tydzien,wiec plan ,zeby zgubic 1kg okazal sie nie realny,nie bede plakac...30 dkg tak naprawde to jest nic...Tydzien po za domem ,spedzilam na myciu okien,dekorowaniu domu i ogrodu na swieta,praniu poscieli,i innych porzadkach ,pieczeniu ciasteczek,tym razem pieklam julens brune kager,tlumaczac to na j.polski to- boze narodzeniowe brazowe ciasteczka,bardzo smaczne...Spedzilam tez milo czas w gronie naszych znajonych i sasiadow podczas naszych wspolnych tradycyjnych julefrokostow.Jutro a wlasciwie to dzis,musze troszke sprzatnac w niedziele rano przyjezdza syn zgodnie z dunska tradycja,milo spedzimy ten dzien,bedzie nas 6 osob,przygotowalam tez niespodzianke,ta niespodzianka bedzie Bingo.Caly nastepny miesiac bede starala sie utrzymac wage,absurdem bybylo mowic ,ze sie schudnie,lecz w mojej sytuacji jest to calkowice nie mozliwe,wiec pragne utrzymac wage i tego bede sie mocno trzymala.Kolejny tydzien,to urodziny syna,Ja je wyprawiam u siebie w domu,bo u niego nie ma miejsca...ta kawalerka jest za mala na 2 osoby...nie mowiac o gosciach...Zycze wszystkim dobrej nocy i milego weekendu.
Caly tydzien...
...calusienki tydzien nie bylo mnie w domciu,zawsze sie denerwuje kiedy, wracam z powrotem,kiedys nie bylo tyle tych kradziezy co teraz,pomimo,ze mam mieszkanie ubezpieczone to jakos zawsze sie denerwuje...ale spokoj nie chce wywolac wilka z lasu...Tydzien ten przelecial tak szybko,ze nawet nie wiem kiedy,do domu wrocilam dzisiaj popoludniu,czuje sie troszke ciezko,wiec wieczorem poszlam sobie na rowerek,waga moja to 96 kg.
...paskudna pogoda...
...zrobilo sie zimno,smutno i wogole ...Zaraz bedzie gotowe jedzenie ,przygotowuje je do syna,pakuje i jade...Zycze milego weekendu,trzymajcie sie cieplo.
...dekoracje swiateczne...
...u nas zaczyna sie czyste warjactwo swiateczne... dekoracje,dekoracje i jeszcze raz dekoracje oraz imprezy swiateczne,one nazywaja sie tutaj julefrokost.Dzisiaj od rana robilam dekoracje swiateczne,,ktore musza stac w domu 1-go grudnia,a ze Ja jade do syna jutro wiec mu zabieram dwie dekorace,wpiatek jade do Holle,wiec zabieram dekoracje na cmentarz,mam tez dekoracje ktora zabieram jak bedziemy szli do sasiadow na kawe,ostatni moj wyjazd do syna i Holle przed pierwszym grudnia,wiec to byl najlepszy czas na zrobienie tego.Przy okazji zrobilam tez dekoracje dla siebie ,za jednym balaganem,mam gosci u siebie w domu tego 1 grudnia.