Jest już troszkę
lepiej, dlatego zaczęłam mówić. Opowiadałam mamie o różnych ostatnich
sytuacjach, wydarzeniach, aż w pewnym momencie powiedziała, że mam przestać
mówić i iść do swojego pokoju. Trochę mnie to zabolało, zamilkłam, nie
opuściłam kuchni. Lecz zaczęłam myśleć o samotności i osobach, które dotknęła samotność.
JAK ONE SIĘ ZACHOWUJĄ, CO CZUJĄ? Kiedy powtórzyła bym wyszła wstałam i wygarnęłam
wszystko co miałam na sercu. Powiedziałam, że osoba samotna nigdy by tak do
mnie nie powiedziała i tak by się nie zachowała. Cieszyłaby się i doceniła, że
ma kogoś, może porozmawiać. Stwierdziłam, że jak wyjadę na studia to ciekawe
jak sobie poradzi, co będzie czuła i niech nie myśli, że będę do niej
codziennie dzwoniła !!! Powiedziałam, że swój czas poświęcać będę samotnym, a
szczególnie jednej, wyjątkowej osobie, której niedawno zawalił się świat, nie
pierwszy raz, ale z wszystkiego wyszła, było OK, a tu znów dół, wielki dół.
Wyszłam, po chwili przyszła do mnie i zapytała się czy mówiąc to miałam na
myśli tylko tę osobę. Odp. w tym momencie tak, ale pomyślałam sobie jak musi
czuć się każda samotna osoba. A szczególnie te, które świeżo co nie mają z
różnych powodów II osoby. Jak zwykle wypowiedziała swoje dwie mądrości:
"nic nie może przecież wiecznie trwać" oraz "każdy kto się
urodził musi umrzeć". Oj nie mogłabyś być pocieszycielem albo psychologiem
stwierdziłam, bo takie słowa jeszcze bardziej dołują. Od mojej wyjątkowej osoby
wiele się dowiedziałam, a nawet nauczyłam. zauważyłam, że bardzo zależy jej na
moich radach. Bardzo martwią mnie jej problemy, staram się zawsze pomóc
jak tylko potrafię. Chcę, żeby cieszyła się z życia. Po tym wszystkim
pomyślałam MOŻE ZOSTANĘ PSYCHOLOGIEM? Jestem wygadana, umiem pocieszyć i pomóc,
ale sama nie wiem. Może wymyślę coś lepszego, ale dla tej osoby zawsze będę
psychologiem i pomocą. Może to mi wystarczy!?! Czy ten zawód wart jest, żeby
spędzić na nim całe życie !?! PS Wiem, że to pamiętnik odchudzania, lecz za
bardzo kg mi nie idą. A dużo Was tu mnie czyta, dlatego trochę swoich myśli itp
przekazuję. Mogłoby troszkę więcej osób się ujawnić i napisać chociaż krótki
komentarz, ale nie nalegam jak nie chcecie Pozdrawiam....