Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 42 lat |
Wzrost | 175 cm |
Masa ciała | 100.30 kg |
Cel | 79.00 kg |
BMI | 32.75 |
Stan cywilny | |
Wykształcenie | Wyższe |
Aktywność zawodowa | Praca biurowa |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Od kilku lat mieszkam w Azji. Nie raz słyszałam, że "wielu zabiłoby za takie możliwośći" :) coż, ja nikogo nie zabilłam, jeszcze haha Mieszkam, pracuję i zmagam się z tysiącami problemów i trudności. NIestety, mieszkanie tutaj nie jest krainą mlekiem i miodem płynące. Całkowicie inna kultura, trudny jeżyk, bardz wysokie oczekiwania wszytskich wokól... ale ja jestem typem wojownika. Nie poddaje sie. Walcze. Walczę na tyle, na ile starczy mi sił - niestety ostation tych sił jest coraz mniej... ale pozytywnego nastawienia nie brakuje! :)
Znowu przekroczyłam "magiczną" wagę i na prawde muszę... chcę wreszcie się z tym uporać.
Jedni w stresie chudną, ja niestety tyję... do tego tarczyca i "rodzinne historie", ok, ale nie ma co narzekać. Takie jest moje życie i wiem to od dawna. Najwazniejsze, ze chcę to zmienić! :) I mam nadzieję, zę tym razem się uda!!
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Opowiem o mojej ostatniej próbie. Zaczełam w styczniu 2015 roku. "Magiczna" waga została przekroczona i wyglądałam po prostu OKROPNIE!! zmobilizowałąm się i zaczełam ćwiczyć i wprowadziłam Diete Montigniaca. przestałam pić kawę, a na kogoś kto jest mocno od niej zależniony, był to nie lada wyczyn. Udał mi się nie pić kawy przez 7 miesięcy! :) Suma sumarum straciłamn 5kg - cel byl 20kg - i niestety zostałam zaproszona do przyjaciele na kolację... i tak po raz pierwszy, złamałam dietę, a to już była przepaść do piekła...niby nadal starałam sie pinować, niby nadal ćwiczyłam, ale po 2 miesiącach waga ani drgnęłą, a wręcz przeciwnie zaczeła iść w górę, no i się załamałam. Przestałam ćwiczyć. CO prawda nadal pilnowałam IG, ale efektów już nie było.
I tak do dnia dzisiejszego, gdy "po raz kolejny" powiedziałam sobie dosyć. Wtedy zmagałam się z tym sama, ale teraz mam nadzieję, że z Vitalią i grupą wsparcia nie bedę sama i mi się uda. I jeżeli się zagubię, to znajdzie się ktos, kto poda mi rękę...