Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 63 lat |
Miejscowość | jelenia góra |
Wzrost | 161 cm |
Masa ciała | 66.50 kg |
Cel | 54.00 kg |
BMI | 25.65 |
Stan cywilny | |
Wykształcenie | Pomaturalne |
Aktywność zawodowa | Gospodyni domowa |
Dzieci | Tak |
Opis użytkownika
Mam na imię Ela i mam 2 dorosłe już córki oraz partnera z którym przeżyłam już 28 lat. Z zawodu jestem technikiem obsługi turystycznej, lecz nie pracuję w zawodzie. Obecnie jestem opiekunką osób starszych i pracuję w Niemczech. Teraz jestem w Hanowerze aż do 18 sierpnia. Pasjonuję się turystyką kwalifikowaną i krajoznawstwem i lubię czytać dobre książki. Do 45 roku życia ważyłam maksymalnie 55 kg i po menopauzie gwałtownie przytyłam, bo w ciągu ok. 2 lat ok. 20 kg. Zrobiłam się ociężała, nogi zaczęły mi puchnąć, dopadły mnie stany depresyjne. Nic mi się nie chciało robić, a w Niemczech to już całkiem się rozleniwiłam. Trudno mi jest się zmusić do jakiejkolwiek aktywności fizycznej, a ta praca nie sprzyja ruchowi. Spadła mi odporność i na dodatek przyplątała się alergia pyłkowa. Ta nadwaga to dla mnie cierpienie i chciałabym się jej pozbyć. Chciałabym odzyskać swoją dawną formę, wiem, że jest to możliwe, tylko trzeba wielkiego wysiłku, a sama nie mam ani siły ani motywacji. Od pewnego czasu szukałam jakiegoś rozwiązania mojego problemu i postanowiłam spróbować.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Do tej pory tylko raz podjęłam próbę odchudzania, było to 5 lat temu. Ważyłam wtedy 79 kg i była to moja najwyższa waga. Tak się przestraszyłam,że postanowiłam schudnąć. Ograniczyłam wielkość posiłków, jadłam wszystko tylko po prostu o połowę mniej. W ciągu 2 miesięcy schudłam 8 kg i na tym poprzestałam. Nie stosowałam żadnych wynalazków ani suplementów wspomagających dietę. Biorę tylko regularnie magnez i tran. Wróciłam do starego żywienia i waga podskoczyła do 75-77 kg. W ogóle nie ćwiczę i to będzie moja największa bolączka, jak przełamać niechęć i zacząć ćwiczyć. Jestem leniwa i wygodnicka i trudno mi opuścić tą strefę komfortu. Tylko ta WAGA, kiedy spotykam znajomego niewidzianego od jakiegoś czasu, to pierwsze słowa jakie słyszę "ale przytyłaś", bo pamiętają mnie jako osobę szczupłą. I to jest najgorsze!