Ojć, kompletnie zapomniałam sobie o wyzwaniu, a tak dzielnie się trzymam od początku marca. Cieszę się, że jest opcja zaznaczania wcześniejszych dni ;) Z radością stwierdzam, że ten miesiąc idzie mi o niebo lepiej od lutego. Chyba już się odzwyczaiłam od słodyczy, bo nawet nie mam na nie ochoty patrzeć i kompletnie mnie już nie kuszą. Zamierzam ograniczyć się tylko do gorzkiego kakao :) Trzymam kciuki za wszystkie!

Ja rezygnuje calkowicie ze slodkosci-PRZECIEZ TEGO NIE POTRZEBUJE-tak sobie tlumacze :) Jesli zjem np.jedno ciastko to pozniej pojdzie cala paczka. Sami rozumiecie dlaczego tak lepiej.

dziś dałam radę :-) jutro urodziny chrześniaka więc polegnę na całego :p

Lepiej dziś niż jutro! Zaczyna się weekend mam nadzieje, że wytrwam w razie paniki będę was błagać o wsparcie:P

Qrcze ja dolaczylam dopiero dzis...

A robicie sobie jakiś cheat meal/day podczas tego wyzwania? Czy raczej zakazane ?

I ja daję radę, choć w lutym mogłabym codziennie zaznaczać: "Dzień ze słodyczami", dlatego bałam się tego odwyku. Ale jest wyjątkowo dobrze, nie ciągnie mnie mimo słodyczy w domu.

A mnie się dzisiaj śniło, że jem ciastka z kremem :(

A dzisiaj się nie udało...szefowa mnie skusiła na ciasteczko kruche z czekoladą

Zaznaczyłam już 6 dzień bo dzisiaj dołączyłam do vitalii , ale mogę z dumą przyznać , że słodyczy nie jem już więcej niż miesiąc :D

dziś było ciężko bo chłopak kupił batony ale zjadłam owoc i było ok :-)

Witajcie. Słodycze to moja największa pokusa, cały czas marzę o diecie ciasteczkowej, wtedy to bym była laska:) A tak poważnie dołączam do Was, myślę ze w grupie będzie mi łatwiej walczyć z tym nałogiem.

Jak na razie bez cukru i oby przez cały marzec tak było! A mam pytanko cappuccino mogę wypić? Bo tam tez cukier przecież :d

Zaczełam od poniedzialku wieczorem i do dzisjaj nie zjadałam. Super a jak u was, wytrzymujecie? bo umie ciezko jest ale daje rade:)

Ewoja, walcz, są słabsze dni, ale po to się wspieramy . JA też walczę bo jestem mega łasuchem :)

od wczoraj mam kryzys ale walczę z pokusą i na razie mi się udaje, ale jest ciężko, zwłaszcza, że zbliża się miesiączka

Sama chyba nie umiem zerwać z nałogiem... Mam nadzieję, że z Wami mi się uda :)

ja juz dlugo bez slodyczy ale najwazniejsze motywowac sie stale aby checi nie wrocily-jestem z wami :)

Walczę od środy popielcowej z moim czekoladowym uzależnieniem, ale dołączam do wyzwania, bo w grupie raźniej:D

ja juz 11 dzien bez slodyczy mam :)