- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2018, 15:37
Obecnie z mężem jesteśmy na redukcji - on trzyma się zasad diety ketogenicznej i rzadkich posiłków - ja generalnie mniej żrę i trochę pod jego wpływem ograniczam węgle. Ja od ponad 5 lat, z przerwami, ograniczam węgle proste - chleb, pasty itp. chociaż uwielbiam, ale troche chleba zjem i od razu skok na wagę :P
Generalnie on schudł od świat Wielkanocnych z 10 kg - zrobiliśmy przez święta sporo zapasów w żołądkach - jest tez wysoki i ważył ponad 100. Ja miałam tylko 0,5 nadwagi wiec u mnie redukcja idzie wolniej, ale idzie.
Sceptycznie do tego podchodziłam, ale zaczynam się przekonywać - je dużo zdrowych tłuszczy, awokado, orzechy, oliwa z oliwek itp., chociaż mięso też. Chociaż raczej nie zrezygnuję w pełni z owoców.
No i wracajac do mięsa, mam wrażenie, że trochę go ostatnio za dużo, ale łatwo mi się po nie sięga...
Widziałam, że kilka dziewczyn stosuje te metody i ciekawa jestemjak wam idzie i jakie macie efekty :)
5 maja 2018, 15:54
Ja jestem na keto chociaż (rzadko) zdarzają mi się dni z odstępstwami, gdzie zjem np. do obiadu trochę kaszy gryczanej albo jakieś warzywa strączkowe. Siłą rzeczy nie jem też glutenu, owoców i nabiału. Generalnie póki co ja nie widzę wielu wad poza tym, że musisz naprawdę dobrze znać się na diecie, bo łatwo w niej o niedobory. Ja akurat mięsa nie jem dużo, bo w keto białko to tylko 20%. Zalety: brak zachcianek na słodycze, spadek wagi (-13 kg przez okres kilku miesięcy co przy moich problemach hormonalnych jest niemalże cudem, dopiero keto ruszyło mi wagę), znaczna poprawa wyników krwi, poprawa hormonów, spadek TSH, spadek insuliny. Oczywiście ja też biorę leki ale jak byłam na diecie normalnej to waga nie leciała a TSH oraz insulina mimo tabletek nadal nie mogły się uregulować, dopiero keto to wszystko ruszyło. Poprawiły się też moje alergie i atopowe zapalenie skóry, bo w zasadzie ta dieta eliminuje mi produkty, które mnie uczulają. Ogólnie poprawiła mi się cera. Minus - wydaje mi się, że mi na tej diecie strasznie lecą włosy ale z drugiej strony przy moich problemach to cholera wie czy to hormony czy dieta a też kiedyś czytałam, że przy odchudzaniu włosy i tak lecą, zwłaszcza jak jesteś otyła. Suplementuję też potas, magnez, witaminę D, probiotyki, witaminę K i kwas Omega 3. Na pewno też nie jestem śpiąca, bo w moim przypadku (insulinooporność) węgle okazały się zabójcze. Troszkę minusów też ma, chociażby brak apetytu i monotonność. Porcje też są dosyć duże i niestety białko i tłuszcz syci szybko i na bardzo długo dlatego czasami mam problemy ujeść te 2200 kcal, jem też 2 posiłki w oknie 12h, więc zjedzenie 1100 kcal na raz jest często wyzwaniem. Czasami mam też już dosyć tego całego tłuszczu ale potem przypominam sobie jak źle czuję się po węglach i mi wraca motywacja . No ale też w moim przypadku to dieta idealna, bo zgrywa się z moim IO, PCOS, podobno nie do końca jest wskazana przy chorej tarczycy ale u mnie tarczycy nie zaszkodziła (mam niedoczynność). No i ogromny plus - to dieta, która w końcu ruszyła moją wagę.
Edytowany przez 5 maja 2018, 15:56
5 maja 2018, 16:23
Dzieki za informacje, to naprawdę interesujące. Zastanawiam się też nad cholesterolem przy tej diecie. Ja mam od lat cholesterol za wysoki, nawet jak bylam 8 kg lżejsza niż teraz cholesterol byl nieco podwyzszony. Mam zamiar sprawdzić niebawem czy mam jakies zmiany. Na pewno nie dam rady jeść stosujac takie proporcje jak Twoje. Myslalam raczej na 25% - bialko; 50% - tluszcz i 25% - wegli, bo z nabiału - sensie mleka i owocow nie dam rady zrezygnowac. Fakt faktem, przy posilkach tluszczowo bialkowych dluzej mam poczucie sytosci i czasem zapominam jesc.
Ja na pewno mam nietolerancje glutenu i laktozy wiec po tym czuje sie jak balon ;) i przez wiekszosc czasu unikam.
5 maja 2018, 16:47
Nie bój się tłuszczu. Sam tłuszcz nie spowoduje Ci zwiększenia trójglicerydów ani cholesterolu (zresztą obecnie trwają badania i naukowcy skłaniają się, że wysoki poziom cholesterolu nie jest szkodliwy), natomiast tłuszcz w połączeniu z węglami już tak, więc ja bym nie kombinowała i nie bujała się między keto a zwykłą. W moim przypadku trójglicerydy spadły, cholesterol został na podobnym poziomie, bo mam w normie tak czy siak, ale na pewno nie skoczył mimo, że jem bardzo dużo tłuszczu dziennie, podobno suplementacja witaminą D i kwasami Omega 3 poprawia trójglicerydy. Jeśli keto ci nie służy to wybierz po prostu wariant optymalny. 1g tłuszczu na 1 kg ciała, 1,2-1,6g białka na 1kg (tu akurat opcje są różne zależy od ilości ćwiczeń i ogólnego stanu zdrowia, niektórzy jedzą 1,2, inni 2,0) i reszta węgli + dieta między PPM a CPM. Nie wiem czy taki wariant 25/50/25 jest dobry dla Ciebie, specjalistą w sumie też nie jestem, podaję przykład zawsze na sobie, co mi pomogło. Nie będziesz w fazie keto z takimi proporcjami raczej a właśnie o to w tej diecie chodzi. Jeśli już to wzięłabym się tak jak napisałam powyżej i co najwyżej podwyższyła sobie białko do 2,0 a obcięła węgle żeby zgadzało się kalorycznie. Łączenie tłuszczu i węgli - w ten sposób nie wejdziesz w fazę keto i dieta nie będzie skuteczna.
Edytowany przez 5 maja 2018, 16:48
5 maja 2018, 20:18
25% wegli to nie keto :)
Ja od stycznia do teraz bylam na keto razem z lubym. U mnie spadek 11kg u niego 17kg
Ja mam i mialam w sumie wszystko w normie, on mial podwyzszony cholesterol i cisnienie - jedno i drugie sie unormowalo.
Miesa jemy sporo, w sumie w 2 posilkach z 3 przewaznie mieso jest, ja jem roznie, czasem tylko 2 czasem 3 posilki, on je 3. Moja kalorycznosc to 2200 na poczatku potem zeszlam na 2000 teraz trzymam miedzy 1800 a 2000. Proporcje do tej pory mialam B 20-25% (do 100g) W 5% (do 20g net) T 70-75%(ile wlezie byle kcal dobic). Sporo masla, orzechow, awokado, oleje rozne, mleko kokosowe dosc czesto.
Aktualnie probuje wejsc raczej na LCHF i trzymac proporcje BWT 20%-20%-60% - idzie troche jak po grudzie, ale sie przyzwyczajam pomalu :)
5 maja 2018, 20:54
Mój rozkład to też 25/70/5. Odnosiłam się z 25/50/25 do tego co napisała.
Edytowany przez 5 maja 2018, 20:54
5 maja 2018, 21:06
Mój rozkład to też 25/70/5. Odnosiłam się z 25/50/25 do tego co napisała.
mysle ze i tak to bylo do mnie
W kazdym razie z tego co widze, dyskusje o diecie sa mniej aktywne niz dyskusje o sukienkach i torebkach
Tak sobie mysle, ze ja sie na takie keto nie dam rady przestawic, za bardzo kocham owocki.