- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 14
23 marca 2011, 18:20
Witajcie ;) Miałam tutaj kiedys konto, ale zapomniałam hasła więc założyłam nowe. Mam pewien problem, ale to może w skrócie.
Mam 172 cm i ważę 57kg. Ważyłam 79kg, ale schudłam 23kg. Wydawalo mi się, że to jest najcięższy etap, ale jednak chyba stabilizacja jest najcięższa tak mi się wydaje, bo je kompletnie nie wiem jak mam się za to zabrać. Ile mam jeść kcal? I czy też powinnam ćwiczyć minimum 3 razy w tygodniu? nie chcę, żeby mi kilogramy wracały jak dodam jakieś słodycze. No wlaśnie.. słodycze. Ile ich mogę jeść? proszę pomóżcie. Posiadam dużą wiedzę na temat odchudzania, bo dużo czytałam. Kilka dobrych lat nie mogłam zebrać sił, żeby schudnąć teraz jak mi się to udało to w obawie, żeby kilogramy nie wróciły proszę was o rady bo przyznaję, że na temat stabilizacji nie wiem nic. Nawet nie wiem ile ona powinna trwać. bardzo proszę o pomoc. Będę wdzięczna.
Edytowany przez slim.tanned.body 23 marca 2011, 18:20
23 marca 2011, 18:33
Stabilizacja im dłuższa tym efektowniejsza. Radzę zacząć od ok. 1300 kcal i co tydzień dodawać po 100 kcal. Również zacznij dodawać do diety produkty, które wcześniej wyeliminowałaś.
Słodycze? Oczywiście powinnaś jeść ich jak najmniej, bo nie są zdrowe. Ale jeżeli już 'musisz' to nie za wiele.
A jeżeli chodzi o ćwiczenia, to myślę, że nadal powinnaś ćwiczyć.
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 14
23 marca 2011, 18:36
Żartujesz?
Ja na redukcji jadlam 1500 kcal! 1300 to stanowczo za malo na stabilizację na pewno. Czekam na inne opinie.
23 marca 2011, 18:42
stabilizacja powinna trwac tyle co sama dieta
- Dołączył: 2010-11-11
- Miasto: Ciszkowo
- Liczba postów: 659
23 marca 2011, 18:49
jeżeli na redukcji byłaś na 1500kcal to teraz powinnas dodawac co tydzien po 100 kcal, a słodycze jak bardzo lubisz to np jedz w łikendy, oczywiście licz jeszcze kalorie żeby zbytnio nie zaszalec
myśle ze 3 albo chociaz 2 razy w tygodniu powinnas pocwiczyc
23 marca 2011, 18:57
kingacybel25 - stuprocentowa racja! :)
Uważam, że powinnaś stopniowo zwiększać kalorie o 100 kcal tygodniowo, włączając do jadłospisu te produkty które wyeliminowałaś podczas diety oraz zamieniając te dietetyczne na coraz bardziej normalne. A jeśli chodzi o ćwiczenia, to uważam, że nie powinnaś z nich rezygnować.Powodzenia ;*
23 marca 2011, 19:05
Zasadą podstawową jest to, aby ten proces trwał co najmniej tak samo
długo jak samo odchudzanie. Kiedy już osiągniesz taką masę jaką chciałaś
mieć, to nie wracaj od razu do zwyczajowej dla siebie kaloryczności,
tylko stopniowo dodawaj około 100 kcal w każdym kolejnym tygodniu. W
tym okresie znacznie zwiększ swoją aktywność fizyczną. Jest to konieczne
aby nakręcić na nowo "zegar metaboliczny", aby udrożnić procesy
spalania energii potrzebnej do ćwiczeń. Jest to o tyle ważne, o ile
przecież w tym czasie organizm cały czas raczej jest nastawiony na
oszczędzanie zapasów.
Postaw na błonnik
Ma właściwości sycące i reguluje przemianę materii. Dzienną dawkę
(ok. 30 g) dobrze jest rozłożyć na wszystkie posiłki, np. na śniadanie
możesz zjeść owoce i razowy chleb albo muesli, na obiad przynajmniej
jedną surówkę jako przystawkę. Deser
powinien składać się z owoców, a kolacja z jarzyn oraz makaronu lub
ryżu. Im większa różnorodność spożywanego błonnika, tym lepsze
trawienie.
Jedz mniejsze porcje, ale często
Jeśli zjesz dwudaniowy obiad, żołądek długo będzie walczył z taką
ilością pokarmu. Trawienie przebiega najsprawniej, gdy objętość posiłku
wynosi ok. 250 ml (tyle mieści się w szklance). Dlatego jedz często, ale
mało. Najlepiej 5 skromnych posiłków dziennie co 3 godziny. I pamiętaj o
śniadaniu: badania potwierdzają, że hamuje ono napady głodu w ciągu
dnia.