- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2018, 09:21
Witam.
Postanowiłam napisać tu w dziale Sukcesy, bo może Wy mi coś doradzicie, osoby które schudły, trwale.
Odkąd pamiętam zawsze jestem albo na diecie, albo po, albo przed dietą. Całe życie się chyba odchudzam i tyję i tak na zmianę. Nigdy nie miałam jakiejś dużej nadwagi, moja waga tak oscyluje między 60 a 70 kg w okresach bez dietowych.
Ale mój problem jest trochę psychiczny i nie potrafię go poskromić. Jak wskoczę na dietę, ostatnio była to dieta Dąbrowskiej, wytrwałam całe 42 dni, ale przez cały czas trwania diety ja obsesyjnie myślę o jedzeniu, nie pomagają jakieś zajęcia, praca, cały czas w mojej głowie jedna myśl: co zjem jak już nie będę na diecie. Dieta się kończy, jeszcze trochę po, się trzymam, ale w pewnym momencie przychodzi taki czas kiedy jem jak oszalała. Jem do tego stopnia, że w nocy nie moge zasnąć bo boli mnie brzuch, a rano wszystko mnie boli. Zdaję sobie sprawę, że to mi nie służy, a jednak jem jak oszalała, kg powoli wracają, aż do momentu jak się znów nie mieszczę w spodnie i znów zaczynam ostro się odchudzać. Teraz też jestem na 10 dniowej przypominajce, (post Dąbrowskiej) i pomimo tego że nie jestem wcale głodna i mnie nie ssie, ja ciągle myślę o jedzeniu i nie potrafię przeskoczyć z myslami na inne tory. I najgorsze jest to, że wiem jak sie to skonczy po tych 10 dniach, znów tradycyjnie rzucę się na jedzenie.
Jak to opanować? Jestem dorosłą kobietą, a nie potrafię zapanować nad swoim uzależnieniem..
Pozdrawiam
31 stycznia 2018, 10:26
No przecież zzuuza pisze wyraźnie, ze NIE JEST głodna tylko obsesyjnie myśli o jedzeniu. To nie problem postów/głodówek ani hormonów tylko zapewne kłopot natury psychologicznej. I myślę, że tu należy szukać pomocy. Jedzenie może być nałogiem tak jak palenie czy picie alko. I podobnie jak w przypadku alko, fajek itp. oprócz detoksu potrzebne jest uporządkowanie głowy.No nabawiłaś się przez głodówki tego stanu. Kompulsy, rozwalony metabolizm. I nie, nie jest normalne być ciągle głodnym. Albo złe niedopasowane posiłki albo problem leży w hormonach.
Edytowany przez 31 stycznia 2018, 10:26
31 stycznia 2018, 10:28
U mnie to nie to że ja jestem głodna, nie odczuwam głodu, nie ssie mnie, tylko coś w mojej głowie jest takiego że nie potrafię nie mysleć o jedzeniu, czasami to aż mam ślinotok, jak pies :-). Ja po prostu mam taką psychiczną potrzebę trzymania czegoś w ustach :-)
to ja nie dość ze mysle obsesyjnie co by tu zjeść to jeszcze jestem ciagle glodna
31 stycznia 2018, 10:47
to ja nie dość ze mysle obsesyjnie co by tu zjeść to jeszcze jestem ciagle glodnaU mnie to nie to że ja jestem głodna, nie odczuwam głodu, nie ssie mnie, tylko coś w mojej głowie jest takiego że nie potrafię nie mysleć o jedzeniu, czasami to aż mam ślinotok, jak pies :-). Ja po prostu mam taką psychiczną potrzebę trzymania czegoś w ustach :-)
Ciągły głód MIMO racjonalnego odżywiania się, sytych posiłków i z wykluczeniem po prostu tego, że albo się je za mało ogólnie, albo za mało tłuszczów i białka to jeden z objawów insulinooporności. Możesz to sprawdzić :)
A co do autorki: po prostu dopadło cię kompulsywne objadanie się. Ja miałam tak kiedy restrykcyjne stosowałam swoje założenia diety (i nie mówię tu o żadnych głodówkach, tylko po prostu nie pozwoliłam sobie na nic spoza tego co sobie rozpisałam). I przychodził dzień kiedy sobie pozwalałam na wszystko i jadłam masę rzeczy "bo dzisiaj mogę" - nawet jak nie miałam ochoty. To wszystko przechodzi jak nauczysz się odżywiać zdrowo ale bez restrykcji, na zasadzie takiej, że jak mam na coś ochotę to zjem, ale małą porcję, a nie powstrzymuję się cały czas żeby potem naraz zjeść wszystko...
Edytowany przez Dominika47 31 stycznia 2018, 10:48
31 stycznia 2018, 11:08
a jak sprawdzić insulinoopornosc bo ja trochę sceptycznie podchodzę do jak ja to nazywam ,,wymówek" czyli ze wymyślamy sobie chorobę a zwyczajnie za dużo zremy.Najdluzej jestem syta po miesie ale nie mogę jesc na okraglo miesa.W ciągu ostatnich kilku miesięcy a nawet roku bardzo zmieniłam swój sposób odżywiania.
unikam cukru,słodyczy,chleba,maki i potraw macznych,wegli,ograniczylam owoce,ziemniaki,slodkich napoi gazowanych i nie gazowanych nigdy nie pilam,nie pije zadnych sokow owocowych.Czasem zjem 2-3 suche andruty,2-3 male ciasteczka
31 stycznia 2018, 11:12
No przecież zzuuza pisze wyraźnie, ze NIE JEST głodna tylko obsesyjnie myśli o jedzeniu. To nie problem postów/głodówek ani hormonów tylko zapewne kłopot natury psychologicznej. I myślę, że tu należy szukać pomocy. Jedzenie może być nałogiem tak jak palenie czy picie alko. I podobnie jak w przypadku alko, fajek itp. oprócz detoksu potrzebne jest uporządkowanie głowy.No nabawiłaś się przez głodówki tego stanu. Kompulsy, rozwalony metabolizm. I nie, nie jest normalne być ciągle głodnym. Albo złe niedopasowane posiłki albo problem leży w hormonach.
Może być ;) Niedożywiony organizm skądś musi zawsze zabierać energię. Skoro potrzebuje jej np. do oddychania, to często nie wykorzystuje jej na utrzymanie innych istotnych procesów - choćby tych ważnych dla zdrowia psychicznego. I potem są zaburzenia odżywiania.
Ja polecam udać się do psychologa na wizytę i opowiedzieć o tym problemie. I na razie jeść normalnie, zdrowo, nieredukcyjnie.Dużo warzyw, zdrowe tłuszcze i białka.
Edytowany przez Corinek 31 stycznia 2018, 11:13
31 stycznia 2018, 11:14
a jak sprawdzić insulinoopornosc bo ja trochę sceptycznie podchodzę do jak ja to nazywam ,,wymówek" czyli ze wymyślamy sobie chorobę a zwyczajnie za dużo zremy.Najdluzej jestem syta po miesie ale nie mogę jesc na okraglo miesa.W ciągu ostatnich kilku miesięcy a nawet roku bardzo zmieniłam swój sposób odżywiania.unikam cukru,słodyczy,chleba,maki i potraw macznych,wegli,ograniczylam owoce,ziemniaki,slodkich napoi gazowanych i nie gazowanych nigdy nie pilam,nie pije zadnych sokow owocowych.Czasem zjem 2-3 suche andruty,2-3 male ciasteczka
Badasz glukozę i insulinę na czczo i sprawdzasz współczynnik HOMA (kalkulatory na necie), można też zrobisz krzywą cukrową i insulinową aby wykluczyć hiperinsulinemię. Te ograniczenia które wypisałaś nie powiedzą mi czy masz dobrze skomponowane posiłki, jakie makro i jaka kaloryczność. I nie mówię, że to ma być twoja wymówka. Twierdzę tylko, że to jeden z objawów i jak chcesz to możesz sprawdzić, bo przy IO ma się specjalną dietę, z proporcjami takimi, żebyś nie była ciągle głodna i może to by rozwiązało twój problem.
Edytowany przez Dominika47 31 stycznia 2018, 11:14
31 stycznia 2018, 11:20
Badasz glukozę i insulinę na czczo i sprawdzasz współczynnik HOMA (kalkulatory na necie), można też zrobisz krzywą cukrową i insulinową aby wykluczyć hiperinsulinemię. Te ograniczenia które wypisałaś nie powiedzą mi czy masz dobrze skomponowane posiłki, jakie makro i jaka kaloryczność. I nie mówię, że to ma być twoja wymówka. Twierdzę tylko, że to jeden z objawów i jak chcesz to możesz sprawdzić, bo przy IO ma się specjalną dietę, z proporcjami takimi, żebyś nie była ciągle głodna i może to by rozwiązało twój problem.a jak sprawdzić insulinoopornosc bo ja trochę sceptycznie podchodzę do jak ja to nazywam ,,wymówek" czyli ze wymyślamy sobie chorobę a zwyczajnie za dużo zremy.Najdluzej jestem syta po miesie ale nie mogę jesc na okraglo miesa.W ciągu ostatnich kilku miesięcy a nawet roku bardzo zmieniłam swój sposób odżywiania.unikam cukru,słodyczy,chleba,maki i potraw macznych,wegli,ograniczylam owoce,ziemniaki,slodkich napoi gazowanych i nie gazowanych nigdy nie pilam,nie pije zadnych sokow owocowych.Czasem zjem 2-3 suche andruty,2-3 male ciasteczka
Mi się wydaje ze nie mam IO ale w sumie zbadac się nie zaszkodzi,ale żeby było smiesznie to jak mam zajecie nie czuje głodu albo po prostu uczucie szybko mija i np. im dluzej nie jem to wcale nie czuje głodu.A no i nie chciałabym żeby mój sposób odżywiania zdominowal moje zycie w postaci ciągłego przeliczania roznych skladnikow i jedzenia z zegarkiem w reku.Juz kiedyś jadlam 5 posilkow dziennie,bylam ciagle glodna,myslalam ciagle o której i co zjem.Ale dzięki temu z pewnoscia zmniejszyl mi się zoladek i teraz mogę się nasycić zdecydowanie mniejszymi porcjami
Edytowany przez Agnezia5 31 stycznia 2018, 11:30
31 stycznia 2018, 11:23
mi się wydaje ze nie mam IO ale w sumie zbadac się nie zaszkodzi,ale żeby było smiesznie to jak mam zajecie nie czuje głodu albo po prostu uczucie szybko mija i np. im dluzej nie jem to wcale nie czuje gloduBadasz glukozę i insulinę na czczo i sprawdzasz współczynnik HOMA (kalkulatory na necie), można też zrobisz krzywą cukrową i insulinową aby wykluczyć hiperinsulinemię. Te ograniczenia które wypisałaś nie powiedzą mi czy masz dobrze skomponowane posiłki, jakie makro i jaka kaloryczność. I nie mówię, że to ma być twoja wymówka. Twierdzę tylko, że to jeden z objawów i jak chcesz to możesz sprawdzić, bo przy IO ma się specjalną dietę, z proporcjami takimi, żebyś nie była ciągle głodna i może to by rozwiązało twój problem.a jak sprawdzić insulinoopornosc bo ja trochę sceptycznie podchodzę do jak ja to nazywam ,,wymówek" czyli ze wymyślamy sobie chorobę a zwyczajnie za dużo zremy.Najdluzej jestem syta po miesie ale nie mogę jesc na okraglo miesa.W ciągu ostatnich kilku miesięcy a nawet roku bardzo zmieniłam swój sposób odżywiania.unikam cukru,słodyczy,chleba,maki i potraw macznych,wegli,ograniczylam owoce,ziemniaki,slodkich napoi gazowanych i nie gazowanych nigdy nie pilam,nie pije zadnych sokow owocowych.Czasem zjem 2-3 suche andruty,2-3 male ciasteczka
No to może to jednak psychiczny głód
31 stycznia 2018, 11:31
pewnie jedno i drugie bo czy przy głodzie psychicznym czuje się ssanie w zoladku?