Temat: Jak znaleźć motywację by trzymać się wyznaczonego celu??

Cześć,

mam niestety okropny brak motywacji w sobie. Jestem w sklepie i nie mogę obojętnie przejść obok półek ze słodyczami, nagradzam się w ten sposób za kiepski dzień, tydzień, miesiąc. Chwilowa radość przeradza się później w wyrzuty sumienia i ból brzucha. Okropnie się z tym czuje ale nie mogę się od tego uwolnić im dalej analizuję jak ta słodycz mi pomoże i wynagrodzi trudy dnia tym bardziej się przekonuję do tego by ją kupić. Jak wam to wychodzi?? Jak to robicie, że dajecie radę proszę dajcie znać, to bardzo mi pomoże.

Dodatkowo kwestia motywacji do ćwiczeń. Na wakacjach chodziłam z moim chłopakiem po górach, robiliśmy trasy po 15 km dziennie cudownie się czułam pomimo bólu mięśni. Po zaczęłam chodzić na siłownie codziennie przynajmniej na 1h na różne ćwiczenia. Jednakże od jakiegoś czasu dalej wynajduje wiele wymówek by się nie od nich wymigać. Najgorsze jest to, że mój chłopak motywuje mnie ale i tak znajdę mnóstwo wymówek, a dodatkowo jestem na niego zła, że nie akceptuje mnie taką jaka jestem. Okropnie to pogmatwane, jak macie jakieś sprawdzone sposoby na motywowanie siebie, chętnie poczytam i pewnie skorzystam.

Z góry dzięki za pomoc

Buziaki

kot_psot :)

Pasek wagi

jesli masz trochę czasu zachęcam do obejżenia, to wiele wyjsnia z psychologicznego punktu widzenia ;) powodzenia! 

samozaparcie to podstawa w drodze do lepszej i zdrowszej "JA".

Wiem coś o tym... sama 1,5 roku temu powiedziałam sobie "DOŚĆ" i trwam przy tym do dziś. Trzeba sobie poukładać w głowie grafik działań, bez tego ani rusz - polegniesz na pierwszej lepszej pokusie. Najtrudniejszy pierwszy krok...sam z siebie... Ja na szczęście dostałam takiego kopa, że w jednej minucie przeszłam na dietę, choć był to piątek wieczór... nie czekałam na poniedziałek. Po prostu podczas wizyty u lekarza ten skazał mi stanąć na wagę... Prawie zemdlałam... 

Trochę edukacji an temat zdrowego jedzenia w necie, czytanie etykiet i wytrwałość sprawiły, że samą dietą, bez jakiegokolwiek ruchu schudłam 10 kg w 7-8 mcy. Co jest najlepszą motywacją - słowa od znajomych: "ojej, jak Ty schudŁaś" oraz ubywający balast i co za tym idzie - luźniejsze spodnie. Od początku roku regulernie uprawiam sport - 5 razy siłownia po 1-2h (choć zaczynałam w domu z Chodakowską w TV). Dziewczyny - ja nie wiedziałam, że można tak pozytywnie sfiksować na punkcie ruchu. Dzięki diecie - pozbyłam się tkanki tłuszczowej, ale wiedzcie, że samą dietą ciała nie wyrzeźbimy - tu niezbędne są ćwiczenia. Więc zdrowe jedzenie + ruch = gwarantowany sukces.

Bądźcie cierpliwe. Nic nie stanie się po miesiącu, ani po dwóch. Motywacja na siłowni jest mega, w internecie- dość bierna, no ale może na kogoś skutecznie zadziała.

POWODZENIA!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.