Temat: Moje nowe życie, czyli -21kg

Witam was kochane! Już kiedyś dodawałam tutaj zdjęcie porównawcze ale wtedy ważyłam jeszcze około 57kg. Teraz na wadze stale 51 - i to jest waga, którą wydaje mi się kocham. Co roku mówiłam sobie "w końcu będzie ta forma na lato" i co? Za tydzień wyjeżdżam - mam z 7 stroi kąpielowych i uwielbiam w nich chodzić. Mam rozstępy oraz cellulit ale to nie przeszkadza mi czuć się pięknie. Nie wszystko musi być zrobione w trybie na "już", mi moje odchudzanie zajęło jakieś 2 lata. I cieszę się, bo mija około roku od wagi ostatecznej i jedyne wahania to +/- 1kg. 

Dlatego pamiętajcie jeżeli mi się udało, to każdemu się uda. Całe życie nie wierzyłam, że odzyskam swoją sylwetkę. Chcieć to móc. Przesyłam duużo dobrej energii i mam nadzieję również motywacji. Poniżej porównanie. 

Tak było dwa lata temu na wakacjach. Waga 75 kg.

A tak jest teraz.  Waga 51 kg. 

Może zdjęcia do porównania nie najlepsze, ale nie byłam przygotowana, że tyle schudnę. Jestem z siebie bardzo dumna i chce żeby każdy kto tylko ma nadprogramowe kilogramy z którymi nie czuję się dobrze - był tak samo dumny z siebie. Satysfakcja jest najlepsza!

Edit. Wzrost 156 cm :) 

Też byłabym dumna. Masz super figurę teraz. Gratuluję i zazdroszczę tak spektakularnego sukcesu :)

roznica kolosalna ! odwalilas kawal dobrej roboty, gratuluje !8)

Gratulacje, słabe zdjęcia, ale widać różnicę.

Wielkie wow!!! Niesamowity efekt! 

Opowiedz w skrócie co ćwiczyłaś i czy bardzo się katowałaś dietą ;)

Pasek wagi

Łaał, gratulacje! Co robiłaś? :) 

Pasek wagi

magia :) wyglądasz na mniej niż te 51 :)!! gratulacje :)

Pasek wagi

Pięknie wyglądasz - normalnie jakby dwie inne osoby obok siebie! Jesteś moją inspiracją...Miałaś więcej do zrzucenia niż ja obecnie - Tobie się udało i to jest dowód na to, że mi też się uda :)

Od zawsze jestem takim "małym" leniuszkiem. Prób odchudzania miałam może z 20. Każde mocne, nagłe z dużą motywacją. Ale upragniony efekt przyniosło mi dopiero myślenie "wszystko powoli". Zaczęłam od delikatnych zmian w odżywianiu czyli wiadomo w miarę regularne posiłki, ograniczenie fast foodów, napoi gazowanych, alkoholu!. I tak z 75 zrobiło się 68. Bez większych wyrzeczeń. Potem zaczęły się ćwiczenia, ale że przez operację stóp zawsze stroniłam od sportu stawiałam raczej na jakieś dywanówki czy rower. Nie ćwiczyłam dużo, wręcz za mało moim zdaniem. Czasami przez tydzień dzień w dzień a potem brak motywacji i przerwa na miesiąc. Ale zaczęłam się więcej ruszać, zamiast autobusem to na nogach, tu na rowerze. I tak po roku zrobiło się jakieś 60 kg. I tą wagę trzymałam około pół roku, potem podczas wakacji (mnóstwo owoców, wody, lekkich dań, kąpania się w morzu) było nagle 56. I po 5 miesiącach już 51. Odżywiam się zdrowo ale nie liczę kalorii, pozwalam sobie na słodkości czy fast foody, ale raczej w opcji slow food zamiast frytek z oleju to do piekarnika, hamburgery robię sama, pizzę tak samo. Nie pamiętam, żebym miała ścisłą dietę bo na takiej po prostu nie wytrzymywałam. Uwielbiam jedzenie po prostu. Jednak rzucenie w dużej mierze alkoholu to był strzał w dziesiątkę, zawsze piłam jedno piwko dziennie czy to smakowe czy nie. A jak przestałam to po miesiącu miałam już jakieś -10 cm na brzuchu. I co najważniejsze wszystko było robione powoli. Jednak gdy widziałam, że waga wzrastała wracałam do ścisłej diety choćby na kilka dni. 

gratulacje ! 

Wygladasz pieknie i jak najbardziej mozesz byc z siebie dumna i nawet na wakacjach jeszcze ze 4 stroje dokupic :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.