Temat: Wiedźmy- Reaktywacja.

Drogie, Stare Wiedźmy...

Nasze Wiedźmowisko umarło Śmiercią naturalną. Pojawiły się nowe Wiedźmy i Nasze Gniazdo wspólnie uwite, przestało być dla nas ważne. Rozmowy o diecie, ćwiczeniach, motywacji, wsparciu i zdrowiu zostały zastąpione rozmowami o dzieciach, ich zielonych kupach i niepowodzeniach w pracy i życiu osobistym. Wszystkim Starym Wiedźmom przestało zależeć, pojawiałyśmy się i znikałyśmy z Forum, ale oto dziś... Wzywam Stare Grono do wspólnego Działania!!! 

Przybywajcie Stare Wiedźmy...! 

Zacznijmy Wspólnie działać tak jak kilka Lat temu!!!!

To napisałam ja...Swego czasu Aniaoru, potem Annonimowa, a teraz VeryShy

czy wy słyszeliście ze Prince nie żyje ?! Taka strata ... 

Pytałam już bo akurat jak to się stało to byłam w pracy... Eh masakra niech ten mój już wraca bo się normalnie boje... mam dość, dopiero co ogarnęłam wszystko a tu mam tyle roboty :\ Trzeba to jakoś doprowadzić do ładu...

Tak słyszałam o Prince, nie powiem szkoda legendy...

Pasek wagi

Madlenna - wcale się nie dziwię, bo patrząc na krótką przerwę czasowa pomiędzy jednym a drugim to nie wygląda mi to na przypadek. Niestety :(  Trzymaj się, wszystko będzie dobrze !

Fju, fju ... ale tu dzisiaj ruch :D

Nie, no laski .. gdzie wy jesteście ?!

Jestem Sylwia ;) Ogarniałam podwórko, zaraz lecę na pilates ;)

Pasek wagi

ja wczoraj roboty mialam sporo od rana, a potem do mamusi przyjechalam :D

teraz wrocilam od dzieciorow, ktorym same krzywdy dzisiaj robilam. jak mam miec swoje male dzieci skoro cudze wieksze krzywdze? :( w zabawie bo w zabawie, ale jednak - brak maminej wyobrazni

No i nadal cisza. Obraziłyście się na mnie czy co ?! :)

Wszystkie zajęte :D U mnie sytuacja lekko się rozprostowała :D Zaczynam wielkie sprzątanie bo  w sobote T. wracaaaa :D 

Pasek wagi

jestem! juz pracuje :) dzisiaj i jutro z domu, bo panele klada i musze ich wpuszczac. wczoraj juz przyjechaly na lezakowanie. piekne sa, ale nie wiem czy beda pasowac do wnetrza i czy nie za ciemne. po pracy zakupy byly, bo jeszcze zagruntowac chcielismy, potem chwila odpoczynku i z kuzynka do nowego mieszkania do roboty. sama chciala robic, nie zmuszalismy jej! potem do nas na piwko i tak zeszlo do 22 z minutami. 

dzisiaj juz czesc rzeczy przewozimy :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.