- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2015, 14:01
Drogie, Stare Wiedźmy...
Nasze Wiedźmowisko umarło Śmiercią naturalną. Pojawiły się nowe Wiedźmy i Nasze Gniazdo wspólnie uwite, przestało być dla nas ważne. Rozmowy o diecie, ćwiczeniach, motywacji, wsparciu i zdrowiu zostały zastąpione rozmowami o dzieciach, ich zielonych kupach i niepowodzeniach w pracy i życiu osobistym. Wszystkim Starym Wiedźmom przestało zależeć, pojawiałyśmy się i znikałyśmy z Forum, ale oto dziś... Wzywam Stare Grono do wspólnego Działania!!!
Przybywajcie Stare Wiedźmy...!
Zacznijmy Wspólnie działać tak jak kilka Lat temu!!!!
To napisałam ja...Swego czasu Aniaoru, potem Annonimowa, a teraz VeryShy
21 kwietnia 2016, 22:05
Pytałam już bo akurat jak to się stało to byłam w pracy... Eh masakra niech ten mój już wraca bo się normalnie boje... mam dość, dopiero co ogarnęłam wszystko a tu mam tyle roboty :\ Trzeba to jakoś doprowadzić do ładu...
Tak słyszałam o Prince, nie powiem szkoda legendy...
22 kwietnia 2016, 08:48
Madlenna - wcale się nie dziwię, bo patrząc na krótką przerwę czasowa pomiędzy jednym a drugim to nie wygląda mi to na przypadek. Niestety :( Trzymaj się, wszystko będzie dobrze !
23 kwietnia 2016, 20:22
ja wczoraj roboty mialam sporo od rana, a potem do mamusi przyjechalam :D
teraz wrocilam od dzieciorow, ktorym same krzywdy dzisiaj robilam. jak mam miec swoje male dzieci skoro cudze wieksze krzywdze? :( w zabawie bo w zabawie, ale jednak - brak maminej wyobrazni
25 kwietnia 2016, 18:43
Wszystkie zajęte :D U mnie sytuacja lekko się rozprostowała :D Zaczynam wielkie sprzątanie bo w sobote T. wracaaaa :D
26 kwietnia 2016, 06:16
jestem! juz pracuje :) dzisiaj i jutro z domu, bo panele klada i musze ich wpuszczac. wczoraj juz przyjechaly na lezakowanie. piekne sa, ale nie wiem czy beda pasowac do wnetrza i czy nie za ciemne. po pracy zakupy byly, bo jeszcze zagruntowac chcielismy, potem chwila odpoczynku i z kuzynka do nowego mieszkania do roboty. sama chciala robic, nie zmuszalismy jej! potem do nas na piwko i tak zeszlo do 22 z minutami.
dzisiaj juz czesc rzeczy przewozimy :D