Temat: Wiedźmy- Reaktywacja.

Drogie, Stare Wiedźmy...

Nasze Wiedźmowisko umarło Śmiercią naturalną. Pojawiły się nowe Wiedźmy i Nasze Gniazdo wspólnie uwite, przestało być dla nas ważne. Rozmowy o diecie, ćwiczeniach, motywacji, wsparciu i zdrowiu zostały zastąpione rozmowami o dzieciach, ich zielonych kupach i niepowodzeniach w pracy i życiu osobistym. Wszystkim Starym Wiedźmom przestało zależeć, pojawiałyśmy się i znikałyśmy z Forum, ale oto dziś... Wzywam Stare Grono do wspólnego Działania!!! 

Przybywajcie Stare Wiedźmy...! 

Zacznijmy Wspólnie działać tak jak kilka Lat temu!!!!

To napisałam ja...Swego czasu Aniaoru, potem Annonimowa, a teraz VeryShy

Hahaha wiem dlatego wróciłam :D

Obiad zrobiony. Teraz odpoczynek. Ale ten tydzień mi się dłuży. Pewnie weekend trzaśnie  jak z bicza strzelił. Codziennie rano wstaję i myślę hmm czwartek jeszcze tylko 1 dzień porannego wstawania i się wyśpię. Jutro jeszcze tyle do zrobienia w pracy, ale coż... 

Pasek wagi

hejka!

tig - ziomalko moja! pewnie, ze pamietam :D

spowiedz - szybko, zeby nie bolalo :/ waga +1kg (zwalam na chleb, bo jakis dziwny i niedobry, trza zarobic zakwas znowu), slodycze 3/7, dieta 6/7, cwiczenia 2/6

nie mam sily odmowic sobie slodyczy - chociaz jednego malego cukiereczka, takiego ciuta. do cwiczen tez sie nie moge zabrac poza silka - w tym tyg mam wymowke, bo zakwasy masakryczne. wczoraj mi sie strasznie cwiczylo, bo brzuch jakis pelny niesamowicie, przy sklonach niedobrze i odbijalo mi sie :/ mam wrazenie, ze po poludniu moj zoladek sie zatrzymuje az do wieczora. poznego.

hej

moja spowiedź to tak jak mówiłam asani daj mi wszędzie minusiki tylko w wadze -1 kg :)

Pasek wagi

truskawkowo napisał(a):

Chociaż i tak nic nie przebije tego:Tort orzechowy Kiedyś można było kupić go w Castellari, taki malutki kawałeczek za 7 zł.Jak schudnę 20 kg, to kupię pół takiego tortu i zjem z dziką rozkoszą 

Umarłam :) Chyba każda ma podobne marzenie po zgdubieniu balastu :)

To niesprawiedliwe, ja wyciskam ostatnie poty ćwicząc i waga stoi a Natalia nie ćwiczy i ma minus 1. Zaraz mnie trafi !

Spowiedz - weekend zawaliłam więc wszędzie 5/7. Waga bez zmian.

Ogłaszam wszem i wobec, że przestaję piec chleb. Nie potrafię sobie odmówić świeżego chleba z masłem. I najgorsze jest to, że nie poprzestanę na kromce lub dwóch. Siadamy wieczorem do kolacji i pół bochenka nie ma. A mówię od razu, że moja foremka do chleba jest wielka. Dziś sprawdzę długość chleba, który został nam jeszcze na dziś. I basta. Koniec. Upiekę go dopiero na święta.

Sylwia no czasami tak bywa nie złość sie na mnie, bo Pan Bóg uslyszy ze to niesprawiedliwe i przestanie mi spadać :(

Pasek wagi

sylwia - ja zwykle pieke o takiej godzinie, ze jak go wyjme to max dupke dam rade zjesc :P ale zdecydowanie lepiej mi "wchodzi" chlebek robiony samodzielnie na zakwasie niz chleb kupny. trzeba znowu poczynic zakwas w ndz wieczorkiem i wrocic na tory pieczeniowe

Natalia - obys zastoju za szybko nie zaznała bo znając Ciebie będziesz zła na cały świat :)

Mabda - ja też wolę własnego wypieku, ale jem go bez opamiętania. Bo świeży, bo dobry, bo chrupiąca skórka itd. Kupny już mi tak nie smakuje dlatego nie jem pół bochenka :)

mnie pieczywo wchodzi każde uwielbiam chleb

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.