- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 maja 2015, 20:45
Cześć dziewczyny (i chłopaki ;))
od prawie trzech tygodni odchudzam się metodą ujemnego bilansu kalorycznego. Od razu zaznaczam, że nie głodzę się i w żadnym wypadku nie chodzę głodna.
Jem śniadanie, drugie śniadanie, lunch, jakieś przekąski w formie owocu i obiad. Pracuje do godziny 16tej i w domu jestem około 16,30-16,45. Wtedy robię obiad, sprzątam i tak około 18tej wychodzę na dwór. Z racji tego, że mam troszkę do zgubienia, nie porywam się na jakieś biegania czy ćwiczenia z obciążeniem. Chodzę... po prostu chodzę, takim szybszym tempem, coś a'la marsz. W zasadzie to myślę, czy kijków sobie do tego nie sprawić. Dziennie robię około 6-8 km, czasem zdarza się więcej. Do tego piję wodę, staram się pić około 2 litrów dziennie. Raz udaje się wypić 2,5 litra, a raz 1,5 litra. Kalorie z chodzenia liczę na przykładzie aplikacji z vitali, Vtracker czy jakoś tak to się nazywa, wcześniej na ENDOMONDO. Jak sobie wszystko policzę, to wychodzą mi bilanse ujemne ale na poziomie nawet -1500 kcal. Czy to dobrze? Nie czuje się głodna, teoretycznie nic bym nie zmieniała ale nie chcę się nabawić jakiegoś choróbstwa,,,,
31 maja 2015, 21:48
Te kalkulatory potrafią BARDZO zawyżać liczbę kcal, mi niektóre nawet dwukrotnie