Temat: moje rezultaty po pół roku diety i ćwiczeń (foto)

Cześć dziewczyny!

Chcę się pochwalić moimi rezultatami, może i Was to zmotywuje do działania! 

Przez pół roku walczyłam ze zbędnymi kilogramami - ćwiczeniami i dietą. Nie mogąc utrzymać diety, zaczęłam od ćwiczeń, gdy zaczęłam widzieć drobne różnice, poprawę skóry, z dietą poszło mi łatwiej. Najtrudniejsze okazało się nauczenie, by jeść ok 5 posiłków dziennie, a więc by również jeść mniej, ale częściej. I oto jestem, po 6 miesiącach (styczeń - czerwiec). Ubyło mi 7 kg do końca kwietnia, później przestałam się ważyć. Nie wiedziałam ile ważę dokładnie, nie chciałam wiedzieć, bo przez wagę tylko się demotywowałam. Wchodzę w stare ciuchy z liceum (ok 5 lat temu), a wtedy ważyłam 51-53 kg przy wzroście 164cm. Dziś ważę 57,5kg i nie mogę w to uwierzyć, że ważąć AŻ TYLE, mogę wyglądać jak przy 51-53 kg (moja rozmiarówka to 34-36 góra i 36 dół). 

Teraz walczę o szczuplejszą wewnętrzną część ud i sześciopak!

Moje ćwiczenia: wszystko - bieganie, pływanie, brzuszki, Mel B, Tae Bo, fitappy, orbitrek, wszelkie 10-cio minutówki. Kiedy znudzi mi się jedno, szukam czegoś innego. Później wracam do starych ćwiczeń Mel, do starych ćwiczeń na ręce itp. Kiedy mięśnie mają dość, nie przetrenowuję się, spokojnie daję sobie luz - dzień, bywa, że i tydzień. Ważne, żeby ćwiczyć i żeby wrócić po przerwie! A jeśli zaczynacie, to koniecznie nie dawajcie sobie wycisku w perwszych treningach, tak, żeby jutro wstać normalnie i znów powtórzyć całe serie. Ja zaczynałam od 10 min skakania na skakance i to JUŻ była dla mnie męczarnia. Obecnie mam taką kondycję, że pływam 2 h bez przerwy.

Skręciłam kostkę, na dwa miesiące odcięto mnie od ćwiczeń. Miałam robić do końca rekonwalescencji ćwiczenia na abs, nie wyszło. Uważałam na dietę, uparcie rozpoczęłam bieganie, na początek 15 min (a biegałam ok godziny już). 

Całe pół roku robiłam plany ćwiczeń, później zawalałam jakiś dzień, robiłam nowy plan, rozpoczynałam robić przysiady, po 2 tygodniach rezygnowałam, przerzucałam się na brzuszki, znów rezygnowałam. Wszystkie te wzloty i upadki prowadziły do tego, że się nie poddawałam, ciągle coś robiłam, dochodziłam do tego, że aktywność fizyczna stawała się powolutku moim NAWYKIEM, a euforia i wyrzut endorfin po skończonym wysiłku - to mój narkotyk!

Moja dieta: Obecnie jem wszystko. Dosłownie wszystko - kiedy jest chłodno i mam ochotę na bardziej tłuste mięso, to właśnie to jem. Jem kilka razy w tygodniu słodycze. (wiem, na płaski brzuch to niezbyt opcja, będę musiała nad tym popracować). Wszystko należy robić z głową i w odpowiednich ilościach, tak, by za 3 godziny znów chciało Ci się jeść. Na początku uczyłam się dodawać do codziennego jadłospisu orzechy, owsiankę, eliminowałam białe pieczywo, dodawałam warzywa strączkowe, ziarna, starałam się zamieniać słodycze na 1-2 ciastka owsiane (kupowane w piekarni, średnica ok 7cm), uczyłam się łączyć dotychczasowe dania z ciemnym makaronem, z kaszą. To wszystko trwa, bo musisz wyrobić w sobie NAWYKI. Innej rady nie ma. 

Moje motto brzmiało: nie utyłam w jeden dzień i nie schudnę w jeden! Nigdzie mi się nie spieszyło. A za dobre traktowanie, ciało się odwdzięczyło ;)

Obecnie nie wyobrażam sobie życia bez aktywności fizycznej. Będąc w sklepie kupuję produkty inne niż kiedyś i przestało być to dla mnie czymś nowym, przestało to stanowić wyzwanie. To również zaczęło być automatyczne. 

Popełniałam błędy i pewnie nadal je popełniam. To był mój sposób na chudnięcie i nie chcę, żebyście go krytykowały, czy gloryfikowały, bo pewnie nie jest najlepszą z dróg, pewnie są lepsze. Ale może komuś podsunie kilka pomysłów, a może kogoś zmotywuje do wstania z kanapy i zrobienia znów tego samego cardio co dwa dni temu. 

Powodzenia :)

"przed" (styczeń 2014r., 63 kg)

"po" (czerwiec 2014r.)

wrzesień 2014r.

Pasek wagi

pięknie wyglądasz ! opłacało się ! moje gratulacje !  ;)

Pięknie :)

Pieknie!

Pasek wagi

Przecudnie :D Mam oponkę podobną do twojej wcześniejszej i mm pytanie odstawiłaś takie rzeczy jak : ziemniaki gotowane ? :) :) Moja motywacja :D

Pasek wagi

@beauty cieszę się bardzo, że mogę być motywacją :) nie odstawiłam zupełnie. na co dzień sama sobie gotuję, bo jestem studentką, a więc często mi się nie chce obierać ziemniaków, ale jadłam ok. 2-3 razy w tygodniu. do obiadu ok. 2-3 sztuki. Bywało, że rzadziej, bywało, że częściej. Kiedy robiłam na parze mieszanki warzywne, nie wybierałam ich nigdy. W ziemniakach jest skrobia, ciężko skrobię zjeść w czym innym, a więc są potrzebne. Tyle żeby nie jeść za dużo. 

Pasek wagi

Gratuluję!! a przede wszystkim cieszę się i uważam że powinnaś być wzorem do naśladowania - traktowałaś dobrze swoje ciało podczas diety a ono się odwdzięczyło :)

piękna robota;)!

Pasek wagi

świetnie :)

wow :o no to zaszalałaś ;) gratulacje wygląda na z 10kg -12 ;P 

dzięki za miłe słowa :) nie schudłam aż 10 kg według wagi, ale wchodzę w ciuchy, które nosiłam, kiedy ważyłam właśnie 53 kg (startowałam z 63kg)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.