- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2012, 19:55
19 października 2012, 10:01
19 października 2012, 13:06
nienawidziłaś nóg? I taka mini? :-) Nie wierzę :) Zarówno u góry jak i na dole sa super
19 października 2012, 13:10
ciekawe, że tak je nienawidzisz i tak eksponujesz :)co do spodni, to polecam takie które sama bardzo lubię- od najszerszego miejsca w łydce idą prosto, więc są to nadal rurki, ale nie takie opięte, mam bardzo podobną budowę ciała co ty i bardzo podobne nogi i wierz mi- to nie jest fason dla nas :)
19 października 2012, 13:13
Bardzo mi się podobają Twoje nogi - wyglądają na takie jędrne, skóra jest napięta, widać że ćwiczysz.Ja nie lubię patyczkowatych nóg, więc Twoje są extra, bo są zgrabne a nie chude! Ciekawa jestem co zrobisz dalej, będę śledzić ;) Powodzenia!
19 października 2012, 14:03
Nienawiść minęła. Teraz je akceptuję, ale jeszcze zachwycona nimi nie jestem ;)A najstarsze zdjęcie gdzie nogi były najgrubsze pochodzi z 8nastki, która była zrobiona "na oficjalnie" i nie wypadało iść w spodniach, zresztą głupio bym się czuła gdyby otaczała mnie dziewczyny w samych sukienkach. W dłuższym fasonie uważałam, że wyglądam jeszcze gorzej.A co do spodni z prostymi nogawkami, to też mam i noszę :) Ale typowe rurki też lubię, nie każda prosta nogawka nadaje się do niektórych butów. Najważniejsze to się chyba dobrze czuć, prawda? Niestety nie da się dogodzić wszystkim ;)ciekawe, że tak je nienawidzisz i tak eksponujesz :)co do spodni, to polecam takie które sama bardzo lubię- od najszerszego miejsca w łydce idą prosto, więc są to nadal rurki, ale nie takie opięte, mam bardzo podobną budowę ciała co ty i bardzo podobne nogi i wierz mi- to nie jest fason dla nas :)
19 października 2012, 14:27
jasne, nie ma tragedii, moim zdaniem masz teraz całkiem zgrabne nogi :) Jednak nie polecam Ci miniówek, taka długość jest dobra tylko dla bardzo szczuplutkich nóg, co nie znaczy, ze masz nosić tylko spodnie albo soódnice do ziemi, ja noszę najkrócej nieco dłużej niż połowa uda. Polecam taki fason: http://www.groszki.pl/groszki/51,112131,10917398.html?i=0bo niestety:Nienawiść minęła. Teraz je akceptuję, ale jeszcze zachwycona nimi nie jestem ;)A najstarsze zdjęcie gdzie nogi były najgrubsze pochodzi z 8nastki, która była zrobiona "na oficjalnie" i nie wypadało iść w spodniach, zresztą głupio bym się czuła gdyby otaczała mnie dziewczyny w samych sukienkach. W dłuższym fasonie uważałam, że wyglądam jeszcze gorzej.A co do spodni z prostymi nogawkami, to też mam i noszę :) Ale typowe rurki też lubię, nie każda prosta nogawka nadaje się do niektórych butów. Najważniejsze to się chyba dobrze czuć, prawda? Niestety nie da się dogodzić wszystkim ;)ciekawe, że tak je nienawidzisz i tak eksponujesz :)co do spodni, to polecam takie które sama bardzo lubię- od najszerszego miejsca w łydce idą prosto, więc są to nadal rurki, ale nie takie opięte, mam bardzo podobną budowę ciała co ty i bardzo podobne nogi i wierz mi- to nie jest fason dla nas :)
19 października 2012, 14:34
Edytowany przez allOVERagain 19 października 2012, 14:38
19 października 2012, 14:45
ja też nie lubie patyków, szczupły to nie to samo co chudy, ale rzecz polega na tym, że jeśli nogi się łączą w udach albo wyglądają jakby miały zaraz się złączyć to wygląda to jakby zaraz za brzegiem spódnicy były majtki, natomiast gdy uda są w pewnym chociaż minimalnym odstępie to już wydaje się jakby się ciągnęły i ciągnęłydla mnie ideałem jest taka figura (ta "po" oczywiście)p.s. wybacz, takie jest moje zdanie, ale uważam, że w tej opiętej różowej sukience z drugiego zdjęcia wyglądałaś mega wulgarnie
19 października 2012, 14:55