Temat: Historia moich nóg

Każda z Nas ma chyba znienawidzoną część ciała na punkcie której zawsze miała kompleksy. W moim przypadku są to NOGI.
Zdjęcia od najstarszego do aktualnego pokazują jak udało mi się zmienić ich wygląd.









Co mi się jeszcze marzy?
-8 cm w udach i -3cm w łydkach :)

Bardzo mi się podobają Twoje nogi - wyglądają na takie jędrne, skóra jest napięta, widać że ćwiczysz.
Ja nie lubię patyczkowatych nóg, więc Twoje są extra, bo są zgrabne a nie chude! Ciekawa jestem co zrobisz dalej, będę śledzić ;) Powodzenia!
super :) oby tak dalej! mój problem to też nogi i z nim walczę :)

Sophe78 napisał(a):

nienawidziłaś nóg? I taka mini? :-) Nie wierzę :) Zarówno u góry jak i na dole sa super

Nie chodziłam tak codziennie. Zdjęcie pochodzi z 8nastki, która była zrobiona "na oficjalnie" i nie wypadało iść w spodniach i zresztą głupio bym się czuła gdyby otaczały mnie dziewczyny w samych sukienkach. A w czymś dłuższym uważałam, że wyglądam jeszcze gorzej.

allOVERagain napisał(a):

ciekawe, że tak je nienawidzisz i tak eksponujesz :)co do spodni, to polecam takie które sama bardzo lubię- od najszerszego miejsca w łydce idą prosto, więc są to nadal rurki, ale nie takie opięte, mam bardzo podobną budowę ciała co ty i bardzo podobne nogi i wierz mi- to nie jest fason dla nas :)

Nienawiść minęła. Teraz je akceptuję, ale jeszcze zachwycona nimi nie jestem ;)
A najstarsze zdjęcie gdzie nogi były najgrubsze pochodzi z 8nastki, która była zrobiona "na oficjalnie" i nie wypadało iść w spodniach, zresztą głupio bym się czuła gdyby otaczała mnie dziewczyny w samych sukienkach. W dłuższym fasonie uważałam, że wyglądam jeszcze gorzej.
A co do spodni z prostymi nogawkami, to też mam i noszę :) Ale typowe rurki też lubię, nie każda prosta nogawka nadaje się do niektórych butów. Najważniejsze to się chyba dobrze czuć, prawda? Niestety nie da się dogodzić wszystkim ;)

CherryOnTop napisał(a):

Bardzo mi się podobają Twoje nogi - wyglądają na takie jędrne, skóra jest napięta, widać że ćwiczysz.Ja nie lubię patyczkowatych nóg, więc Twoje są extra, bo są zgrabne a nie chude! Ciekawa jestem co zrobisz dalej, będę śledzić ;) Powodzenia!

Dziękuję bardzo :)
Też nie lubię. Chcę mieć umięśnione, wyrzeźbione nogi tylko ciut mniejsze objętościowo niż teraz ;)
Od listopada znowu zaczynam walkę, aktualnie mam przymusową regenerację :(

Nicmniej napisał(a):

allOVERagain napisał(a):

ciekawe, że tak je nienawidzisz i tak eksponujesz :)co do spodni, to polecam takie które sama bardzo lubię- od najszerszego miejsca w łydce idą prosto, więc są to nadal rurki, ale nie takie opięte, mam bardzo podobną budowę ciała co ty i bardzo podobne nogi i wierz mi- to nie jest fason dla nas :)
Nienawiść minęła. Teraz je akceptuję, ale jeszcze zachwycona nimi nie jestem ;)A najstarsze zdjęcie gdzie nogi były najgrubsze pochodzi z 8nastki, która była zrobiona "na oficjalnie" i nie wypadało iść w spodniach, zresztą głupio bym się czuła gdyby otaczała mnie dziewczyny w samych sukienkach. W dłuższym fasonie uważałam, że wyglądam jeszcze gorzej.A co do spodni z prostymi nogawkami, to też mam i noszę :) Ale typowe rurki też lubię, nie każda prosta nogawka nadaje się do niektórych butów. Najważniejsze to się chyba dobrze czuć, prawda? Niestety nie da się dogodzić wszystkim ;)

jasne, nie ma tragedii, moim zdaniem masz teraz całkiem zgrabne nogi :) Jednak nie polecam Ci miniówek, taka długość jest dobra tylko dla bardzo szczuplutkich nóg, co nie znaczy, ze masz nosić tylko spodnie albo soódnice do ziemi, ja noszę najkrócej nieco dłużej niż połowa uda. Polecam taki fason: http://www.groszki.pl/groszki/51,112131,10917398.html?i=0

bo niestety:

allOVERagain napisał(a):

Nicmniej napisał(a):

allOVERagain napisał(a):

ciekawe, że tak je nienawidzisz i tak eksponujesz :)co do spodni, to polecam takie które sama bardzo lubię- od najszerszego miejsca w łydce idą prosto, więc są to nadal rurki, ale nie takie opięte, mam bardzo podobną budowę ciała co ty i bardzo podobne nogi i wierz mi- to nie jest fason dla nas :)
Nienawiść minęła. Teraz je akceptuję, ale jeszcze zachwycona nimi nie jestem ;)A najstarsze zdjęcie gdzie nogi były najgrubsze pochodzi z 8nastki, która była zrobiona "na oficjalnie" i nie wypadało iść w spodniach, zresztą głupio bym się czuła gdyby otaczała mnie dziewczyny w samych sukienkach. W dłuższym fasonie uważałam, że wyglądam jeszcze gorzej.A co do spodni z prostymi nogawkami, to też mam i noszę :) Ale typowe rurki też lubię, nie każda prosta nogawka nadaje się do niektórych butów. Najważniejsze to się chyba dobrze czuć, prawda? Niestety nie da się dogodzić wszystkim ;)
jasne, nie ma tragedii, moim zdaniem masz teraz całkiem zgrabne nogi :) Jednak nie polecam Ci miniówek, taka długość jest dobra tylko dla bardzo szczuplutkich nóg, co nie znaczy, ze masz nosić tylko spodnie albo soódnice do ziemi, ja noszę najkrócej nieco dłużej niż połowa uda. Polecam taki fason: http://www.groszki.pl/groszki/51,112131,10917398.html?i=0bo niestety:

Lubię miniówki, kiedy będę je nosić jak nie teraz? :) Nie zgadzam się, że tylko szczuplutkie nogi wyglądają w nich dobrze. Jak widzę te wszystkie modelki na wybiegach to uważam, że to one właśnie powinny zakryć swoje patykowate girki, a nie "normalne" kobiety :) Moje nogi nigdy nie będą szczuplutkie, bo podobają mi się umięśnione. Rzecz gustu - dla jednych będą zbyt masywne, dla innych świetnie zrobione ;)
ja też nie lubie patyków, szczupły to nie to samo co chudy, ale rzecz polega na tym, że jeśli nogi się łączą w udach albo wyglądają jakby miały zaraz się złączyć to wygląda to jakby zaraz za brzegiem spódnicy były majtki, natomiast gdy uda są w pewnym chociaż minimalnym odstępie to już wydaje się jakby się ciągnęły i ciągnęły
dla mnie ideałem jest taka figura (ta "po" oczywiście)


p.s. wybacz, takie jest moje zdanie, ale uważam, że w tej opiętej różowej sukience z drugiego zdjęcia wyglądałaś mega wulgarnie

allOVERagain napisał(a):

ja też nie lubie patyków, szczupły to nie to samo co chudy, ale rzecz polega na tym, że jeśli nogi się łączą w udach albo wyglądają jakby miały zaraz się złączyć to wygląda to jakby zaraz za brzegiem spódnicy były majtki, natomiast gdy uda są w pewnym chociaż minimalnym odstępie to już wydaje się jakby się ciągnęły i ciągnęłydla mnie ideałem jest taka figura (ta "po" oczywiście)p.s. wybacz, takie jest moje zdanie, ale uważam, że w tej opiętej różowej sukience z drugiego zdjęcia wyglądałaś mega wulgarnie

Ja mam mieszane uczucia co do przerwy między udami. Wolę żeby jej nie było, a jeśli już to naprawdę niewielka.
Dla mnie idealne nogi wyglądają tak:






I mam nadzieję, że moje kiedyś właśnie takie będą :)

Wulgarnie? Dlaczego? Sukienka jest krótka, ale przecież nie przesadnie, dekolt niewielki.
apetyczne :) ja tak nie lubie patyków mi się poodbają , zadbane sądząc po zdj w jasnorózowej koszulce .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.