Cześć, dziewczyny!
Jestem za półmetkiem odchudzania, ale zaburzenia oceny własnej sylwetki i rzekome małe efekty coraz bardziej dają mi się we znaki.
Potrzebna mi Wasza opinia. O ile nie lubię wątków typu: na ile kg wyglądam, proszę, byście oceniły, ile kg różnicy widzicie na tych zdjęciach. Mój wzrost to 160cm.
Jeśli będziecie typować większy spadek, niż był, to super -potwierdzi się moje zaburzenie, jeśli mniejszy -zmotywuje mnie to do dalszej
pracy nad sobą. Za wszystkie opinie z góry dziękuję.
edit: właśnie, ze wzgl na to, ze to jak teraz wyglądam, nie jest złe, wklejam cel (moja figura kiedyś), do którego dążę i od razu pytanie,
ile waszym zdaniem brakuje, bo serio jestem wagowo za półmetkiem....choć mój wypaczony umysł mówi mi, że ledwo na początku drogi...
edit:
pięknie dziękuję za opinie, bardzo mnie one zmotywowały!
Między zdjęciami jest ok 7kg różnicy (pierwsze 59kg, drugie 52kg) -odchudzanie zaczęłam od marca z waga niemal 62kg,
więc póżniej było jeszcze gorzej.
Waga z ostatniego zdjęcia to ok.48kg, więc do zrzucenia jeszcze mam 4.
Miło, że piszecie, że wszystko już ok, ale zdjęcia całkiem tego nie oddają. Mam sporo tłuszczyku na brzuchu, trochę na udach i falujące ramiona :) Postaram się to teraz ukształtować jakoś...
Jeszcze raz dziękuję i życzę Wam i sobie powodzenia!
edit: usuwam konto wiec i zdjęcia (i tak tego juz nikt nie czyta:)
