Temat: Kryzys dietowy, prosze o rady tych ktorym sie udalo przelamac i schudli

Odchudzam sie jakies 3 tygodnie z vitalia, i dopadl mnie kryzys. Ale nie chce wszystkiego zepsuc. Czy Wam sie tez tak zdazylo i pozniej jednak sie udalo? co zrobilyscie zeby sie zmobilizowac? o czym myslalyscie? co was trzymalo przy diecie? czy mialyscie ochote na to zeby przestac totalnie a jednak cos Was zmobilizowalo? prosze o rady zwlaszcza tych ktorym sie udalo mimo wszystko - ale oczywiscie rady od wszystkich beda cenne!
ja w kryzysie zaczęłam jeść (pizza, lody, wszystko, na co miałam ochotę), teraz, gdy wróciłam do diety waga jest mniejsza  i spada jak szalona
hej ja jak mialam kryzys ,to poprostu myslalam sobie co juz osiagnelam ,i niechcialam zego zaprzepascic ,przyzwyczajilam sie juz do tego ze musze sobie czegos odmawiac ,i za kazdym razem mowie sobie ze to dla mojego dobra ,w koncu robisz cos dla siebie :)
Jak schudnąć. Ja w ciągu średnio miesiąca trace 5-6kg. Dobra sposób który ja stosuje. Rano nadczo 2godziny siłownia(w tym godzina bierznia+30minut rowerek+30minut ćwiczeń siłowych praktycznie na każdą partię mięśni od pasa w górę. Po siłowni śniadanie(najlepiej co drugi dzień jakieś płatki zbożowe z mlekiem,lub jogurt 200g max). Zero chleba,mięsa wieprzowego i wołowiny. Mięso jadam drobiowe i z indyka. Obiad lub obiadokolacja max 500kalorii zdrowego jedzenia typu(sałatki,ryż brązowy,makaron(150g max). I po 17 jak wiele osób pisze,nie jesć. Tylko jakiś sok z warzyw(sokowirówka)nie w sklepie gotowy. Na wieczór spacer lub trucht(ok.5km).A o reszte niech nikt się nie martwi i stesuje. W nocy przy dobrym śnie organizm spala nawet ponad 1000kalorii. Także efekty napewno będą. Systematyczny ruch to cała recepta w odchudzaniu. Zero suplementów diety i tabletek. Bo w pokarmie jest wszystko co nam potrzeba. Polecam ja zszedłem ze 110kg na 95kg w trzy miesiące. Od poniedziałku do soboty fitness i siłownia to podstawa. Bez tego się nie da skutecznie naturalnym sposobami zejść z wagi. Dla odpoczynku weekendowego polecam rower,pływanie,i spokojny bieg. 

novaya...Nie można się pod żadnym pozorem poddać gdyż wszystkie twoje wysiłki pójdą na marne..Czy tego właśnie chcemy ...?stanowczo nie...A więc moim takim sposobem na to by sie nie poddać gdy dopada mnie chandra jest mówienie do samej siebie wiem jest to dziwne ale pomaga...Jak np.powiedzieć sobie skoro już tyle wytrwałam i waga spada to można ależ oczywiście że można...Ja trzymam za ciebie kciuki uda się :)pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.