Temat: Chcę być grubsza...

Tak, wiem, że tutaj dziewczyny raczej chcą schudnąć. Wiem też, że nie jestem jakimś chudzielcem. Ale mimo to jak patrze w lustro to nie podoba mi się do końca to, co widzę. Marzą mi się krąglejsze biodra, większe udka, jakiś biuścik , generalnie trochę ciałka. Jem normalnie, nie odmawiam sobie kalorycznych rzeczy, ale to nie działa. Mam pytanie: czy któraś z Was przytyła może z takiej wagi jaką mam (ok 54) do np 58 kg, czy nabrała bardziej kobiecych kształtów, a jeśli tak- to w jaki sposób? 

Wszędzie wokół słyszę, że faceci lubią więcej ciałka, chcą mieć za co złapać, moje koleżanki mają właśnie takie figury - trochę więcej tłuszczyku. A ja się czuję nie do końca dobrze w swoim ciele. Oczywiście nie wyglądam jak anorektyczka, co nie zmienia faktu, że marzy mi się figura z pełniejszymi kształtami.

To ja.

marikotek napisał(a):

Mam 164 wzrostu. LittleWhite, a co dokładnie jesz?  Jakie produkty sojowe? Kiedyś czytałam o tym, może faktycznie te fitoestrogeny by dały radę :P I kiedyś miałam trochę więcej ciałka, jak patrze na zdjęcia sprzed 2 lat. Byłam taka "zdrowsza", pełniejsza.

Jeśli bardziej się sobie podobałaś te 2 lata temu to do dzieła :D. Ja bym się wzięła za porządną dietę na utrzymanie / trochę na masę i ćwiczenia siłowe. :) bo tyciem w sam tłuszcz raczej nie uzyskasz fajnego efektu.

jurysdykcja napisał(a):

nie...no proszę, pakowanie siebie hormonów, żeby się zaokrąglić? Tak to się robi z kurczakami na mięso. Przecież to niezdrowe, daje po gospodarce hormonalnej, nadmiar estrogenów potrafi rozregulować tarczycę itd.

Własnie słyszałam podobnie, to jest chyba dieta polecana przy menopauzie.

Jak już ktoś zacznie jeść dużo soi i będzie w stanie ocenić czy to nie powoduje problemów hormonalnych, gromadzenia się wody etc. to swoją drogą dajcie znać - bo chętnie bym zamieniła drób na soję, tylko właśnie się boję tych negatywnych skutków. <nie ma to jak zachęcać innych do eksperymentów na ludziach ;)>

jest ideolo ;p wedlug mnie na sile nie masz co tyc. oczywiscie, jesli nie czujesz sie dobrze w swoim ciele to mozesz zawalczyc o te kilka dodatkowych kilogramow, ale nie jest to jakies konieczne, bo nie straszysz ludzi na ulicy - nie jestes wychudzona ;) moze po prostu taka Twoja uroda. na pewno nie jedna dziewczyna Ci zazdrosci figury :)

Dla mnie idealnie.

Pasek wagi

Jak dla mnie to wyglądasz bardzo dobrze. Taka budowa, górę masz drobną ale nie sądzę, żeby po przytyciu jakoś znacząco zmieniły Ci się te proporcje. Proponuję popracować nad samoakceptacją :)

Masz cudowną figurę *.*

ja tez lubie mieć trochę ciałka,a le uważam że nie wyglądasz za chudo.

To zależy, mi na przykład soja bardzo pomogła. Miałam wszystkie objawy niedoczynności tarczycy, a odkąd ją spożywam pod różnymi postaciami wszystkie objawy zniknęły (niedługo idę na badania). Mam tylko jedną uwagę, każda rzecz jest albo poddana fermentacji (tofu) albo potraktowana wysoką temperaturą (mleko, kotlety), podobno ma to duże znaczenie. A produkty to: mleko, okara (pozostałość po produkcji mleka), kotlety sojowe w różnej postaci (a'la schabowe, gulaszowe i mielone), wcześniej kiedy było cieplej było jeszcze tofu, ale teraz coś nie chce mi wyjść.

Pasek wagi

LittleWhite napisał(a):

To zależy, mi na przykład soja bardzo pomogła. Miałam wszystkie objawy niedoczynności tarczycy, a odkąd ją spożywam pod różnymi postaciami wszystkie objawy zniknęły (niedługo idę na badania). Mam tylko jedną uwagę, każda rzecz jest albo poddana fermentacji (tofu) albo potraktowana wysoką temperaturą (mleko, kotlety), podobno ma to duże znaczenie. A produkty to: mleko, okara (pozostałość po produkcji mleka), kotlety sojowe w różnej postaci (a'la schabowe, gulaszowe i mielone), wcześniej kiedy było cieplej było jeszcze tofu, ale teraz coś nie chce mi wyjść.

A moze zamiast tych produktow to po prostu jesc soje bean.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.