- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 maja 2014, 11:19
Cześć, moje wymiary to:
169 cm, 55 kg
ramię - 26,5
biust - 86
talia - 68
brzuch - 78
biodra - 89
łydka - 33
udo - 50
Jestem cholernie nieproporcjonalna, mam szeroką talię i brak pomysłu co z tym zrobić... są w ogóle jakieś sposoby żeby choć trochę wyszczuplić górę? chociaż o te 3-4 cm?
edit: zdjecia na 2 stronie
Edytowany przez nothingcompares2u 6 maja 2014, 17:46
7 maja 2014, 14:13
Tak to wygląda, nie mam biustu jak na jablko.
I ty masz problem ze swoją figurą? Nogi masz zajebiste, to one najbardziej stanowią o tym, czy dziewczyna jest rasowym lachonem, czy nie. Możesz je eksponować w rurkach i minisukienkach do woli. A co do talii, to nie jesteś klockiem ciosanym, sama mam tak delikatnie zarysowaną talię i jestem z niej zadowolona. Masz normalną, przeciętną, kobiecą linię bioder.
Edytowany przez Turandot 7 maja 2014, 14:14
7 maja 2014, 15:10
A Ty znowu o sobie piszesz To że Ty nie masz talii nie znaczy, że to ładnie wygląda- talia to zdecydowanie kobiecy atut.Co wy macie z tą talią. Jesteś szczupła, jeśli masz do tego ładną buzię, to jesteś uznawana za ładną dziewczynę. Nikomu na ulicy nie przyjdzie do głowy pomyśleć sobie "ależ ona nie ma talii". Już bardziej w drugą stronę, jeśli biodra są za bardzo zarysowane, to się to rzuci przypadkowym ludziom w oczy i pomyślą, że kobieta jest nieproporcjonalna z karykaturalną talią.
Jakiś tam dodatkowy atut może jest, ale nie aż w takim stopniu jak sama chcesz w to wierzyć, bo nic innego poza tą talią nie masz. Ubierz się w takie same ciuchy, jak autorka tego wątku na drugiej stronie, stań koło niej i ciekawe, kto zebrałby więcej komplementów ;)
Dla przeciętnego człowieka na ulicy talia naprawdę nie odgrywa aż takiej roli.
Edytowany przez Turandot 7 maja 2014, 15:15
7 maja 2014, 17:02
Dziękuję, trochę mnie podbudowałyście, chociaż przyznam że w ciuchach nie wygląda to tak źle jak w bieliźnie, ale wolałabym tutaj nie wrzucać takich zdjęć... w stroju kąpielowym, czy obcisłej ołówkowej sukience (takich brak w mojej szafie, chociaż są megaładne) czuję się jak klocek. Spróbuję jakieś ćwiczenia na talię + hula hop, może chociaż optycznie się odrobinę wyszczupli ta góra :) Każdy z nas jest inny i trzeba to zaakceptować, ale czasem jak widzicie, niełatwo..
11 maja 2014, 04:35
Talia to dość problematyczne miejsce - wydaje mi się, że aby mieć te magiczne 60 cm, trzeba mieć predyspozycje i odpowiednią budowę, czasem nie da się z tym nic zrobić. Tak samo jest u mnie - obecnie mam 67 cm, ale nie wiem, czy kiedykolwiek dobiję do 60 - widzę po siostrze i mamie, że to chyba mało prawdopodobne. Mogę Ci jednak polecić hula hop, są takie specjalne z masażerem :) Początki nie są łatwe, ale daje to efekty (przynajmniej u mnie coś tam powoli spada) :) Powodzenia! :) I nie przejmuj się tak tą talią ;)