Ja w sumie trochę z innej bajki. Bo nie będę dawać swoich zdjęć, a zapytam.
Czy też tak macie, że nie czułyście różnicy jak tyłyście?
Ja przez długi czas ważyłam 75 kg (175cm). Byłam wtedy pulchna, miałam walki na plecach, obcierające uda i te wszystkie rzeczy, które my grubaski mamy.
Potem skończyły się częste ćwiczenia, stagnacja i te sprawy.
I tak przybierałam na wadze.
Najpierw do 78, potem 81, 83.
Potem spadek do 79, wzrost w ciągu 2-3 mcy do 85.
W święta w grudniu ważyłam 91.
I tak się zastanawiam, że mój obraz samej siebie w tym czasie powiedzmy od 80kg w górę wcale się nie zmieniał. Niby jak stawałam na wagę to było więcej a czułam że wciąż jestem taka sama, wyglądam tak samo. (A przecież to ponad 10kg różnicy)
No i nie czułam potrzeby zmiany...
Teraz z kolei mam na odwrót.
Niby schudłam dopiero 2,5 kg, robię do tego callanetics, a chodzę i cały czas się patrzę, że tu mi maleje, tam mi maleje.
I też nie wiem czy to też kwestia tego że nic się nie zmieniło, a ja sobie wmawiam czy jak...