Temat: Legginsy i sukienka, wygląd.

Nigdy przenigdy nie nosiłam leginsów. Od dziecka mam wielkie uda (60 cm w obwodzie). Ostatnio kupiłam sobie leginsy do chodzenia po domu. Widzę, że dużo dziewczyn w różnych wagach nosi legginsy na co dzień do pracy, szkoły itp. Kompleks grubych nóg jest i nie pozwala mi tak wyjść na ulicę. Czy uważacie, że z moimi nogami można wyglądać jakoś w leginsach, czy absolutnie mam o tym zapomnieć? 

A druga kwestia to sukienki. Wiem, że są mi jeszcze lekko za małe - choć z przodu jakoś to wygląda, ale z boku jakaś katastrofa. Czy tylko ja tak uważam? I jeszcze jedno pytanie w tej szarej sukience, bardzo widać mi kolana, czy przesadzam z grubością nóg czy faktycznie takiej długości nie mogę nosić? 

Waga 69 kg / wzrost 163 cm

Dziewczyny szczerze, proszę szczerze :))) nie obrażę się :)))


ja sie czuję najszczuplej w leginsach moim zdaniem wyszczuplaja optycznie

justysia176 napisał(a):

popieram dziewczyny leginsy mozesz nosic tylko koniecznie dluzsza bluzeczka taka ktora zasloni krok :) a sukienki  jeszcze troche i bedzie lepiej


chcialam to samo napisac:p koniecznie cos co zakryje Krocze;P bo jakos tak za bardzo sie rzuca  oczy Twoja Mala:P
to ze wiele dziewczyn ,roznej wagi nosi legginsy, to nie znaczy ze musimy je nasladowac. masz prawo nosic co chcesz ale w legginsach wyglada sie zazwyczaj fatalnie, jak sie ma grube uda. poza tym, tak jak ty je zalozylas to pomylka jakas. tego sie nie nosi tak zeby bylo widac tylek czy podbrzusze i reszte. rany boskie.
jest tyle fasonow spodni, w ktorych moza dobrze wygladac....

sukienka za mala
Zacznę od sukienek - po pierwsze bielizna wyszczuplająca i korygująca, przy Pani typie sylwetki polecam bermudy z wysoką talią (do ok. połowy uda). Sukienki leżą pięknie, nic się nie odciska, nie wylewa. Co do długości sukienek - przy problematycznych okolicach kolan: osobiście miałam okazję wybrać się do wizażystki, która dobierała mi długość spódnicy. Nigdy nie nosiłam sukienek i spódnic ze względu na moją niechęć do moich nóg. Pani pokazała mi wiele modeli i długości, wszystkie musiałam mierzyć. Długość polecana - odrobinę za kolano. Może optycznie skracać nogi, ale przyznam, że nogi "problematyczne" wyglądają w takiej długości lepiej. Co do kroju miałam polecony ołówkowy i delikatny trapez - ja osobiście preferuję ołówkowy. Pisze o tym, gdyż mam podobną budowę nóg do Pani, co prawda szczuplejsze, ale z budowy podobne. Podsumowując - długość pierwszej spódnicy stanowczo lepsza. 

Co do leginsów - proszę się przyjrzeć budowie uda z boku - wybrzuszenie - świetnie maskują ją dłuższe tuniki - np do połowy uda. Polecam noszenie zwiewnych, długich, asymetrycznych sweterków na okazje mniej formalne. Świetnie maskują boczki, niedoskonałości. Co do noszenia leginsów w Pani przypadku to poleciłabym prędzej do kozaków z cholewką do kolana, ładnie odbija uwagę od kolan. 

Ode mnie tyle, życzę dużo wiary w siebie i samozaparcia, pozdrawiam serdecznie :)

Kochane, dwie z Was napisały, że super leginsy wygladały by do wysokich kozaków. Kilka napisało, że mam zgrabne łydki. 
PEwnie nie uwierzycie, ale mam tak grube łydki że nigdy nie miałam kozaków. Nie dlatego, że nie chciałam, tylko dlatego, że nigdy nie mogłam kupując znależć takich, które by sie dopieły u gory!!
no wyszczupla Cię 
A ile masz cm w łydce? Pytam dlatego, że teraz zmieniły się fasony kozaków i jeżeli dawno nie mierzyłaś, to mogłabyś się teraz zdziwić, że pasują :) 
kobietko b.ładnie ;)
to szare mi sie nie podoba ale legginsy jak najbardziej na + bardzo fajnie
w tej chwili mam 39 cm w łydce 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.