- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Polkowice
- Liczba postów: 76
15 lutego 2013, 12:33
Witam wszystkich, może ktoś zna jakąś radę na moje pytanie w temacie. nigdy nie byłam cycata, nawet ważąc prawie 100 kg nosiłam miseczkę D, ostatnio moja waga troszeczkę poleciała i nawet mój mąż jedyne co zauważył to to że one zaczęły prawie zanikać, nie podoba mi się wizja płaskiej deski- może znacie jakieś skuteczne środki, kosmetyki lub ćwiczenia, pomóżcie- liczę na was.
Edytowany przez asica76 15 lutego 2013, 13:10
- Dołączył: 2012-11-12
- Miasto: Ząbki
- Liczba postów: 593
15 lutego 2013, 15:16
A ja z chęcią bym trochę moich oddała. Zawsze chudną wolno, prawie na końcu...
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
15 lutego 2013, 15:18
Na to nie ma rady. Po prostu jest tam tkanka tluszczowa to jak sie odchudzasz to spada.
15 lutego 2013, 15:26
To jest chyba utrapienie większości odchudzających się kobiet. Niestety nie wiem, co na to zaradzić...
- Dołączył: 2012-06-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3656
15 lutego 2013, 15:48
Piersi = tłuszcz
Chudniesz, więc je tracisz. Możesz je ratować ewentualnymi ćwiczeniami.
Ale raczej do miseczki D nie wrócisz
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
15 lutego 2013, 15:55
jesz za mało białka i dużo ćwiczysz
15 lutego 2013, 16:26
nie mamy wpływu na to co spada nam najwięcej , a czego nie chcemy , inne partie lecą szybko inme wolno niestety
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
15 lutego 2013, 22:44
wystarczy przejsc sie do ginekologa i zrobic usg piersi. Wtedy bedzie widac z czego sklada sie piers, czy gruczol jest duzy czy nie. Te ktore maja duzy gruczol, nawet jak schudna, beda mialy sporo miseczke, u tych ktorych piersi skladaja sie glownie z tluszczu, niemaja co liczyc, ze wiele im zostanie po schudnieciu