- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 grudnia 2012, 20:22
5 grudnia 2012, 20:27
5 grudnia 2012, 20:29
Grubsi ludzie maja wystarczajaco przykrych sytuacji w zyciu i zareczam Cie, ze ona na pewno dostala duzo kopow w tylek. W koncu jest na tym portalu z zamiarem schudniecia a inne osoby powinny byc jej wsparciem bo w koncu to jest strona na otylych i zeby sie wspierac podczas odchudzania.Trzeba swoje cialo kochac i szanowac i podchodzic do odchudzania jako do uzdrowienia siebie a nie jako jakiejs patologicznej kary 'jestem tragiczna, wiec cwicze'. Powinno byc 'jestem silna i piekna, wiec cwicze'. Albo 'jestem na diecie, bo jestem madra i chce cos z soba zrobic'. Nie moge zrozumiec jak mozna innych obrazac i dawac sobie prawo do stosowania jakis swoich wymyslonych terapii typu 'dam jej kopa to sie za siebie wezmie, na pewno jej pomoze' kiedy ta osoba moze miec slaba psychike i jeszcze sie od tego bardziej najesc jesli ma sklonnosc do jedzenia w depresji!
5 grudnia 2012, 20:31
Ok, zgodzę się z Tobą. Ale powiedz, czy nie maja sporo tych przykrych sytuacji przez własną słabość i głupotę? Przecież nikt nie wpychał im jedzenie do ust, sami to robili. To czas teraz ponieść konsekwencję swoich czynów i decyzji.Ja też, gdy weszłam po raz pierwszy na ten portal, chciałam schudnąć. Tak samo, jak autorka wątku. Z ta różnica, że ja wzięłam się za siebie od razu, gdy zobaczyłam, że coś jest nie tak. Waga wskazała 64kg, powiedziałam basta, nie dopuszczę do tego, żeby dalej rosła. I w gruncie rzeczy, dużo dały mi właśnie nieprzychylne komentarze innych ludzi. A skoro autorka nie wzięła się za siebie szybciej, to znaczy, że nie aż tak bardzo jej to przeszkadzało. Chęć jedzenia, widocznie była większą od chęci ucięcia tematu swojej otyłości.Grubsi ludzie maja wystarczajaco przykrych sytuacji w zyciu i zareczam Cie, ze ona na pewno dostala duzo kopow w tylek. W koncu jest na tym portalu z zamiarem schudniecia a inne osoby powinny byc jej wsparciem bo w koncu to jest strona na otylych i zeby sie wspierac podczas odchudzania.Trzeba swoje cialo kochac i szanowac i podchodzic do odchudzania jako do uzdrowienia siebie a nie jako jakiejs patologicznej kary 'jestem tragiczna, wiec cwicze'. Powinno byc 'jestem silna i piekna, wiec cwicze'. Albo 'jestem na diecie, bo jestem madra i chce cos z soba zrobic'. Nie moge zrozumiec jak mozna innych obrazac i dawac sobie prawo do stosowania jakis swoich wymyslonych terapii typu 'dam jej kopa to sie za siebie wezmie, na pewno jej pomoze' kiedy ta osoba moze miec slaba psychike i jeszcze sie od tego bardziej najesc jesli ma sklonnosc do jedzenia w depresji!
5 grudnia 2012, 20:35
Widać, że nie byłaś nigdy naprawdę otyłą osobą i masz mocną psychikę. I bynajmniej nie jadę po Tobie, ale tak naprawdę nie masz pojęcia co się może dziać w głowie osoby z taką wagą.Ok, zgodzę się z Tobą. Ale powiedz, czy nie maja sporo tych przykrych sytuacji przez własną słabość i głupotę? Przecież nikt nie wpychał im jedzenie do ust, sami to robili. To czas teraz ponieść konsekwencję swoich czynów i decyzji.Ja też, gdy weszłam po raz pierwszy na ten portal, chciałam schudnąć. Tak samo, jak autorka wątku. Z ta różnica, że ja wzięłam się za siebie od razu, gdy zobaczyłam, że coś jest nie tak. Waga wskazała 64kg, powiedziałam basta, nie dopuszczę do tego, żeby dalej rosła. I w gruncie rzeczy, dużo dały mi właśnie nieprzychylne komentarze innych ludzi. A skoro autorka nie wzięła się za siebie szybciej, to znaczy, że nie aż tak bardzo jej to przeszkadzało. Chęć jedzenia, widocznie była większą od chęci ucięcia tematu swojej otyłości.Grubsi ludzie maja wystarczajaco przykrych sytuacji w zyciu i zareczam Cie, ze ona na pewno dostala duzo kopow w tylek. W koncu jest na tym portalu z zamiarem schudniecia a inne osoby powinny byc jej wsparciem bo w koncu to jest strona na otylych i zeby sie wspierac podczas odchudzania.Trzeba swoje cialo kochac i szanowac i podchodzic do odchudzania jako do uzdrowienia siebie a nie jako jakiejs patologicznej kary 'jestem tragiczna, wiec cwicze'. Powinno byc 'jestem silna i piekna, wiec cwicze'. Albo 'jestem na diecie, bo jestem madra i chce cos z soba zrobic'. Nie moge zrozumiec jak mozna innych obrazac i dawac sobie prawo do stosowania jakis swoich wymyslonych terapii typu 'dam jej kopa to sie za siebie wezmie, na pewno jej pomoze' kiedy ta osoba moze miec slaba psychike i jeszcze sie od tego bardziej najesc jesli ma sklonnosc do jedzenia w depresji!
5 grudnia 2012, 20:37
5 grudnia 2012, 20:41
5 grudnia 2012, 20:43
26 lat a takie zaniedbane cialo....co bedzie za 10 lat bedziesz wygladac jak babcia????cellulit wszedziebrzuch jak w7 miesiacu ciazynogi spasione zacieraja sie jedna o druga a w lecie to musi byc porazkabiodra jak szafaz 90 kg bedzie jak nie wiecejjednym slowem porazka
5 grudnia 2012, 20:44
Prawda jest taka, że do odchudzania trzeba dojrzeć przede wszystkim psychicznie inaczej żadne negatywne czy pozytywne komentarze nic nie dadzą. Tego trzeba po prostu chcieć tak mocno, żeby po tygodniu nie rzucić wszystkiego w cholerę.Wagę oceniam na jakieś 95 kg.
5 grudnia 2012, 20:47
Nie znam autorki i jej psychiki, ale z własnego doświadczenia wiem, że nie jest to łatwe. Z jednej strony masz rację, że "terapia szokowa" może zadziałać, ale z drugiej - mnie osobiście tylko dołowała i popadałam w depresję, nie wychodząc z domu i się obżerając jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że nadal nie umiem poradzić sobie z kompleksami na punkcie mojego wyglądu, w które wpędziły mnie tego właśnie typu komentarze od nieznajomych ludzi. Bo jak ktoś napisał wcześniej - to rodzina i bliscy potrafią zmotywować, a obcy ludzie dobić.
Edytowany przez deteste 5 grudnia 2012, 20:49