17 października 2012, 20:06
Czesc chciałabym poruszyć taki temat, oraz czy w waszych zwiazkach tez sie tak zdarza. Otóż jestem silniejsza od swojego meża. Wygram z nim na rękę oraz podciągne sie na drążku wiecej razy. Mam 169 cm wzrostu i waze 55 kg moj mąż to typ artysty o szczuplej, wątłej sylwetce 172 cm i 60 kg. On sportu nie lubi nigdy nie cwiczył. Za to ja lubie cwiczyć kiedyś trenowalam lekkoatletyke, Mam ładnie zarysowane łapki, a moj biceps wydaje sie twardszy niz mojego mężą. Gdy sie silujemy na rękę to odrazu na starcie uzyskuje przewage, potem kilka sekund jestesmy w tym samym połorzeniu by po chwili połozyć jego ręke na blacie stołu. Calośc trwa moze 20 sekund. Podciągne sie 4 razy podchwytem a on ledwo wymęczy 2. Oczywiscie on podchodzi do tego z usmiechem i nic sobie z tego nie robi, ale wydaje mi sie ze w innych związkach moze być taka sytuacja dla mezczyzny krepująca. Podzielcie sie spostrzeżeniami
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
19 listopada 2013, 20:49
paulkellerman napisał(a):
Ja o równouprawnienie nie walczyłem.
równouprawnienie nie polega na tym, ze osoba silniejsza fizycznie znęca się nad słabszą...
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 26
19 listopada 2013, 22:01
Nie wolno bić kobiet,kobietki się całuje i przytula
- Dołączył: 2005-09-14
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 2151
19 listopada 2013, 23:41
be.alluring napisał(a):
No nie chcialabym miec slabszego od siebie faceta.Dla mnie mezczyzna powinien byc ostoja, mam sie czuc przy nim bezpieczna.A tak na marginesie, moj patrner ma wiecej w bicepsie nic ja w pasie :-)( jest sportowcem)
zgadzam sie. i nie wyobrazam sobie seksu z facetem slabszym ode mnie/ watlym/ drobnym. nie pociagalby mnie.... facet to ma byc facet.
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4844
20 listopada 2013, 18:07
Najkiplus napisał(a):
Założę się, że sama podświadomie pragniesz dostać porządnego klapsa... tylko boisz się przyznać nawet sama przed sobą. Ałć!
Nie ośmieszaj się, co innego dawać klapsy w czasie zabawy a co innego bić widzisz różnice pomiędzy biciem a zabawą? Wiadomo że takie zabawy co ajne ale nie walenie po mordzie.
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Irlandia Północna
- Liczba postów: 1815
21 listopada 2013, 00:32
Mężczyzna moim zdaniem powinien być silniejszy od kobiety zarówno psychicznie jak i fizycznie, to on ma być opoką, kobieta powinna byc na tyle silna by wspierać faceta, ale nie żeby nim być, proste, aczkolwiek...jeśli kochamy to kochamy bez względu na wszystko:)
Swoją drogą widzę zrobiła się tu dyskusja na temat bicia...kto by pomyślał:)
Kobiet bić się NIE POWINNO, ALE! Jeżeli jakaś mentalnie odchodząca od normalności kretynka będzie stanowiła niebezpieczeństwo dla mojego zdrowia lub życia, bądź co gorsza zdrowia lub życia mojej kobiety, w takim wypadku ta zasada obowiązywać nie będzie, proste.
22 listopada 2013, 13:04
Nie chciałabym mieć faceta słabszego od siebie. Musi być wyższy i ogólnie bardziej zbudowany ode mnie ;)
Taki chudziutki i słaby facet nie zapewniłby mi poczucia bezpieczeństwa, oraz dominacji... muszę czuć że ma nade mną władzę :P
- Dołączył: 2013-12-03
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 2
3 grudnia 2013, 18:04
ja mam 24 lata i jestem wysoka (182cm), mam lekkoatletyczną budowę ciałą i predyspozycje siłowe. ważę teraz 76 kg ale gdybym przestała pływać na basenie trzy-cztery razy w tygodniu i biegać prawie codziennie przez okrągły rok ważyłabym na pewno z 10 kilo więcej. mój obecny facet jest sportowcem wioślarzem i czuję się przy nim jak wróbelek:-) ale jak miałam 21 lat byłam w związku z odrobinę wyższym ode mnie delikatnym chudzielcem. był starszy ode mnie o 2 lata ale fizycznie jakby młodszy o 5 lat. moje ciało było poprostu silniejsze, ważył mniej, miał słabiutko rozwiniętą mieśniówkę, całkiem jak chłopiec. słodziaszek w łóżku był milutki ale zupełnie bezbronny tak że bez problemu byłabym w stanie poważnie go uszkodzić:-) nie jestem ultra hiper wysoka ale mam budowę ciała wojowniczki, a jak się rozejrzeć wokół masa facetów w moim wieku albo nawet sporo starszych jest wątła fizycznie i szczuplutka. takie pokolenie delikatnych mężczyzn. co do bójek to nigdy pierwsza nikogo nie uderzyłam i nie wyobrażam sobie przemocy w związku. od agresywnych ludzi należy się odwrócić i odejść. inna sprawa że gdyby jakiś frustrat próbował mnie uderzyć pewnie bym się wściekła i pokazała mu gdzie jego miejsce:-)
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 26
9 grudnia 2013, 22:01
Cyt. 'słodziaszek w łóżku był milutki ale zupełnie bezbronny tak że bez problemu byłabym w stanie poważnie go uszkodzić' a skąd Ty wiesz czy był taki bezbronny zupełnie,on zapytany o to napewno by zaprzeczył,nie wiesz na co było by go stać gdyby się wkurwił i zamierzał Cię np. obić :) jeśli nie mierzyłaś sie z nim siłowo,to nie możesz oceniać go jako słabszego,dlatego tylko że na takiego wyglądał :) Był chudszy od Ciebie ale wyższy i o dwa lata starszy,poza tym mimo wszystko to jednak facet,przeciętny facet od przeciętnej dziewczyny jest około dwa razy silniejszy fizycznie jak czytałem...To że ktoś jest szczupły nie znaczy że jest słaby fizycznie... cyt.'inna sprawa że gdyby jakiś frustrat próbował mnie uderzyć pewnie bym się wściekła i pokazała mu gdzie jego miejsce' i znów nie mądrze napisałaś,skąd wiesz na kogo mogła byś trafić :)
Edytowany przez hunki 9 grudnia 2013, 23:19