- Dołączył: 2012-03-09
- Miasto: Skierniewice
- Liczba postów: 24
17 września 2012, 18:33
Sluchajcie, mam problem. Zaczne od poczatku. Od marca tego roku do lipca chodzilam na silownie. Schudlam sobie z 5 kg. Bylam z siebie bardzo zadowolona. Pozniej sypnelo sie moje zycie osobiste i przestalam wgl jesc. Schudlam jeszcze 3 kg. A teraz zycie sie poukladalo, a ja nie moge przestac jesc. Waga powoli wraca, a ja jestem przerazona. Jestem w sklepie i mowie sobie, ze nic juz nie kupie. A pozniej patrze na chipsy i tlumacze sobie, ze jedna paczka nic nie zmieni. A pozniej mam wyrzuty sumienia. Nie moge sie zmobilizowac. Nie chce juz tyc...
17 września 2012, 18:41
zamiast cipsow kupuj owoce, jogurty.. nawet batonika lepiej.
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 4458
17 września 2012, 19:00
kupuj i jedz same zdrowe rzeczy, waga spadnie wtedy na pewno, a chispsy omijaj wielkim łukiem:) ja jak mam ochotę np. na fast-fooda jakiegoś to mam zawsze przed oczami pewien obrazek, ale kurczę nie mogę go znaleźć. stoi tam mega gruba kobieta i obok jest napis: do you still want that cheeseburger?
- Dołączył: 2012-06-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 943
17 września 2012, 19:15
też się staram pokonywać słabości i zazwyczaj mi to wychodzi. Jak sobie wyobraże, że czekolada ma sporo kcal czy coś innego, i że będę musiała to "odpracować" w ćwiczeniach dodatkowych to mi się jakoś odechciewa :O :) ale jak jest jakaś impreza raz na jakiś czas to 1 kawałek ciasta nic się nie stanie, no ale musi być to sporadyczne, a nie rutyną
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 165
18 września 2012, 13:00
To spróbuj myślenie zmienić. Nie myśl: nie mogę kupić słodyczy, nie mogę nie mogę!!! Myśl tak: chcę kupić warzywko, chcę kupić ulubiony owoc, ojeju mój ulubiony jogurt naturalny, bach do kosza i chodu do kasy z zamkniętymi oczami bo zwykle przy kasie jest ściana grzechu;]!!! mi to czasem pomaga;)